reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czarna lista

Dr Jerzy Gąciarz - Tarnów
Poszłam na wizytę do doktora Gąciarza, bo osławiony w całym Tarnowie, chociaż spotkałam się też z wieloma negatywnymi opiniami. Podejrzewałam, że jestem w ciąży, a że mam problemy zdrowotne to wybrałam doktora jako dobrego specjalistę. Zrobił mi USG i w końcu po dłuższej chwili stwierdził, że jest coś nie tak!!! Ale co to mi nie chciał powiedzieć. W końcu wydusił, że albo zarodek się nie rozwija, albo jest wczesna ciąża. Gdy się dopytywałam o szczegóły to nic nie powiedział tylko wypisał mi skierowanie na badania, nawet nie chciał słuchać, że jestem pewna, że zapłodnienie nastąpiło 3 tyg temu, bo wcześniej nie było fizycznej możliwości, ale co go to obchodziło. Jakby był profesjonalistą to zamiast straszyć kobiety udzieliłby profesjonalnej porady i najpierw wysłał na badania a potem wydawał wyroki, bo człowiek w tym stanie nie jest odporny na słowa, że coś jest nie tak!!!!!!! Nie sądzicie
 
reklama
Witam dziewczęta! Chciałabym opowiedzieć swoją historię ku przestrodze.
Urodziłam córunie w lutym, cudem przeżyła - właściwie nie cudem a dzięki naszym wspaniałym lekarzom na oddziale Intensywnej Opieki Noworodka w Zielonej Górze, na czele z niezastąpioną dr Magdaleną. To była moja trzecia ciążą, bałam się rodzić. Wymyśliłam sobie, że tym razem to chcę to przejść w Sulechowie. Źle bardzo się czułam i w szpitalu byłam parę dni wcześniej. Przetrzymali mnie, poród zaczął się naturalnie prawie 2 tygodnie po terminie. Miałam mieć znieczulenie zewnątrzoponowe- w trakcie porodu okazało się że nie będzie ponieważ anestezjolog do mnie nie przyjdzie, bo się nie dogadali z porodówką. Szkoda, że wcześniej o tym nie powiedzieli bo to był jeden z wyznaczników, dla którego zdecydowałam się na Sulechów. Z wanny też nie można sobie tak łatwo skorzystać - trzeba ją odkażać przez godzinę, a ja tu już jestem na półmetku i położna okazuje swoje niezadowolenie. Miałam mieć swoją położną do porodu pracującą w tym szpitalu. Zrezygnowałam -800pln to dużo dla mnie. Pewnie gdybym zapłaciła , byłoby inaczej... Na badanie ginekologiczne w trakcie porodu musiałam iść sama przez porodówkę do gabinetu na korytarzu. Niby to nie daleko, ale z silnymi skurczami wiłam się z bólu po drodze. Przebito mi pęcherz płodowy - wody były gęste i zielone. Nie znałam się na tym, nie wiedziałam, że to może oznaczać śmierć dla mojego dziecka. Nie zrobiono mi cesarki, kazano rodzić naturalnie. Córeczka urodziła się z 1 pkt w skali appgar - biło tylko serduszko.
Specjalną karetką z Zielonej Góry wieziono ją na oddział. Kilka dni leżała podłączona do respiratora, dawano jej 1 na 10 szanse na przeżycie. Przeżyła, była silna.
Długo się zastanawiałam - nim zdecydowałam się to napisać. Pozdrawiam wszystkie kobiety i życzę szczęścia.
 
To naprawdę jest przesada. że tez sie takie rzeczy dzieją u nas bezkarnie. tutaj przynajmniej wszystko dobrze się skończyło. nie wiem, jak wypada wycena spółek które są powiązane ze szpitalami i samych szpitali, ale tak dłużej to wszystko nei pociągnie. a najgorsze jet to, ze cierpią na tym matki i dzieci.

życzę Ci dużo siły, a Twojej córeczce zdrowia :)
 
Chciałam,dziewczyny,was wszystkie przestrzec przed dr Beatą Chmurą,która przyjmuje w Krakowie (osiedle Kurdwanów,ale za Chiny nie przypomnę sobie ulicy). W 2009 r. poszłam do niej ze wszystkimi wynikami,z betką,morfologią itp,żeby potwierdziła ciążę i ewentualnie skierowała mnie na jakieś dalsze badania. Pani doktor, po zbadaniu mnie i lekkim "zerknięciu" na wyniki badań,stwierdziła,że....to ciąża pozamaciczna. Zapytałam,jakim cudem to wie,skoto u niej w gabinecie nie ma USG,ale tylko machnęła ręką i poleciła natychmiast jechać do szpitala zrobić USG ,bo cytuję "żeby nie było za późno". Ja w panice z mężem do szpitala,usg i co? Oczywiście wszystko było ok,a ta moja ciąża pozamaciczna ma dzisiaj 3 latka. Ta sama pani u mojej dobrej koleżanki stwierdziła,że ma puste jajeczko i że nic z tej ciąży nie będzie. No....koleżanki puste jajeczko również ma dzisiaj 3 lata.
Po 2 wizytach u tej pani, zmieniłam lekarza na dr Gładysza,który pracuje również w Narutowiczu i byłam bardzo zadowolona. Naprawdę polecam.
 
ku przestrodze opiszę poród bardzo bliskiej mi osoby,

Porodówka w Rybniku, późnym wieczorem dziewczyna przyjeżdża z krwawieniem, 38 t.c., kierują ją na badanie, ale usg nie robią, męża odsłyłają do domu, bo małe rozwarcie. Po północy krew zaczęła jej się wręcz lać po nogach, dyżur ma dr BIAŁEK, w końcu robią usg, lekarz twierdzi, że nie wie skąd krwawienie, każe podłączyć oksytocynę. Położne na trakcie panikują przez tą krew, wszystkie sugerują CC, Białek uparcie chce puścić poród dołem, rozw. 7cm, rodząca płacze i błaga o pomoc, w końcu NAD RANEM ściągają dr GRUDNIA, który prowadzi ciążę od początku, jeszcze raz usg, bo tętno dziecka zaczyna spadać, diagnoza, odkleja się łożysko, błyskawicznie na stół i cesarka, dziecko niedotlenione...
Oczywiście nikt nie poczuwa się do winy, na obchodzie pytała Białka dlaczego nie zrobił jej wcześniej CC i tak przeciągał poród do końca swojej zmiany, a po prostu wyszedł z sali....nawet zwykłego ludzkiego przepraszam... nic!
 
Dr. Gocyla na Adamieckiego w Dąbrowie Górniczej...
Gdy trafiłam do niego na początku ciąży, zlecał mi tylko co 10 dni badanie moczu i morfologię...
na dodatek wydarł się na mnie dla czego w laboratorium nie zrobiły mi badania na HCG tak jakby to była moja wina że mi nie napisał na skierowaniu! :angry:
Gdy poszłam na kolejną wizytę w 9tc i stwierdził że moje wyniki są ok( oczywiście wypisał już skierowanie na następne pobieranie krwi i moczu) , uznał usg zrobimy za dwa tygodnie bo on nie jest czarodziejem... zmieniłam lekarza...
Ludzie żeby kobieta przychodziła do lekarza ani razu USG,ani badania gin., ani karty ciąży?:wściekła/y:
lekarz dobry tylko żeby wypisać tabletki antykoncepcyjne do poważniejszych spraw nie polecam!
Dzięki niemu przeszłam tylko masę stresu i przez miesiąc się leczyłam krwiaki po pobieraniach krwi które mi zlecał...
 
Ostatnia edycja:
Witam,nie wiem czy ja jako pierwsza czy nie przestrzegam przed Gorzowem Wlkp.W lutym 2010 roku w 36 tc trafiłam tam z nadcisnieniem,probowano mnie do 38 tc opanować Dopegytem,było z tym róźnie,nagle skoczyło mi ciśnienie w 38 tc,dostałam zastrzyk uspokajający i mój organizm zareagował okropnie,zostałam podłączona do kroplowki-lekarz nawet nie przyszedł do mnie bo była niedziela..tak przezyłam koszmarną noc..nad ranem przyjechał mąż a ja za kilak godzin zaczęłam wymiotować,wpadłam w rzucawkę,wyniki były tragiczne i dopiero wtedy łaskawie zdecydowano o CC-zwlekano od niedzielnego poranku czyli jakieś 30 godzin a przynajmiej z 12 godzin kiedy już było na prawdę nieciekawie..mój lekarz Dr.Homa do którego chodziłam prywatnie całą ciążę był w poniedziałek na dyzurze i nawet robił mi CC ale co to dało?Mój syn dostał 7ptk,nie płakał,miał problem z oddychaniem,jest niepełnosprawny...A ja oczekuje 2 dziecka i z przerażeniem myślę co zrobić by uniknąć takiej rzeźni...
 
reklama
Bardzo smutne historie, współczuję Mamom i życzę wiele radości ze swoich pociech. Z pewnością gdyby chodziło o własne dzieci tych lekarzy to wiedzieliby jak postąpić właściwie. Taki lekarz powinien stracić prawo do wykonywania zawodu, a wciąż są bezkarni.
 
Do góry