ja jak większość mam zamiar karmić piersią Ostatnio dwa razy musiałąm o to walczyć ale się udało więc mam nadzieję, że i tym razem się uda Wiki karmiłam przez równy rok ale dlatego, że sobie tak zaplanowałąm, i że po skończeniu przez nią roku chcieliśmy się starać o kolejnego maluszka, a że ja niestety na diecie i schudłam to pomimo iż można to wolałam przestać, a i małą akurat tak się stopniowo zgodnie z planem bez problemu odstawiała
betina jeżeli codzi o rośnięcie piersi to jak z większością - sprawa indywidualna... mi tam generalnie ledwo może o rozmiar urosły (a mam malutkie) i wykarmiłam dziecko bez problemów, a innym kilka rozmiarów idzie czasem przed porodem, czasem i po....
banankowa ja tam jednak dowiedziałam się swoje o dietach i niestety wiem, że nie można generalizować... Sama mam koleżankę która przy jednym dziecku mogła jeść wszystko i nic a przy drugim musiałą pojedynczo każdą najdrobniejszą rzecz wprowadzać bo zaraz kolki, wzdęcia, bóle brzuszka itp... Niestety to zależy od dziecka. Ja już gdzieś pisałąm, że jak wprowadziłam dietę totalnie bez laktozy to zapomniałam co to kolki i płacz dziecka - i niestety musiałam długo jeść tylko gotowane bo jak tylko spróbowałam coś innego to miało to masakryczne skutki - dziecko na prawdę cierpiało Ale mam cichą nadzieję, że tym razem będzie inaczej.... Wtedy też się nastawiałam, że spokojnie, nie będę rezygnować z niczego z wyjątkiem tych mocnych alergenów na początek, i byle nie tłuste, smażone itp... Ale szybko musiałam zmienić zdanie...
Patrycja - uwierz mi - można.... ale łątwo nie jest... Wiki miała nietolerancję laktozy do jakiegoś 11 miesiąca... (co jakiś czas próbowałam) musiałąm się nauczyć czytać skład wszystkiego co kupuję, na szczęście chleb i w większości wędlinę i tak już wcześniej sama w domu robiłam... Nie było łatwo (szczególnie ze słodyczami które uwielbiam a tylko jedne owsiane ciasteczka w sklepach nie mają nawet śladowych ilości mleka - bo takie już szkodziły ale z czasem znalazłąm wiele fajnych przepisów). Fakt, schudłąm nieźle, ale to myślę, że bardziej przez utratę mięśni bo musiałam leżeć przez ostatnie miesiące... Ale jak po rocznym karmieniu poszłam sobie zrobić badania krwi przed następną ciążą to okazało się że wszystko jest ok
betina jeżeli codzi o rośnięcie piersi to jak z większością - sprawa indywidualna... mi tam generalnie ledwo może o rozmiar urosły (a mam malutkie) i wykarmiłam dziecko bez problemów, a innym kilka rozmiarów idzie czasem przed porodem, czasem i po....
banankowa ja tam jednak dowiedziałam się swoje o dietach i niestety wiem, że nie można generalizować... Sama mam koleżankę która przy jednym dziecku mogła jeść wszystko i nic a przy drugim musiałą pojedynczo każdą najdrobniejszą rzecz wprowadzać bo zaraz kolki, wzdęcia, bóle brzuszka itp... Niestety to zależy od dziecka. Ja już gdzieś pisałąm, że jak wprowadziłam dietę totalnie bez laktozy to zapomniałam co to kolki i płacz dziecka - i niestety musiałam długo jeść tylko gotowane bo jak tylko spróbowałam coś innego to miało to masakryczne skutki - dziecko na prawdę cierpiało Ale mam cichą nadzieję, że tym razem będzie inaczej.... Wtedy też się nastawiałam, że spokojnie, nie będę rezygnować z niczego z wyjątkiem tych mocnych alergenów na początek, i byle nie tłuste, smażone itp... Ale szybko musiałam zmienić zdanie...
Patrycja - uwierz mi - można.... ale łątwo nie jest... Wiki miała nietolerancję laktozy do jakiegoś 11 miesiąca... (co jakiś czas próbowałam) musiałąm się nauczyć czytać skład wszystkiego co kupuję, na szczęście chleb i w większości wędlinę i tak już wcześniej sama w domu robiłam... Nie było łatwo (szczególnie ze słodyczami które uwielbiam a tylko jedne owsiane ciasteczka w sklepach nie mają nawet śladowych ilości mleka - bo takie już szkodziły ale z czasem znalazłąm wiele fajnych przepisów). Fakt, schudłąm nieźle, ale to myślę, że bardziej przez utratę mięśni bo musiałam leżeć przez ostatnie miesiące... Ale jak po rocznym karmieniu poszłam sobie zrobić badania krwi przed następną ciążą to okazało się że wszystko jest ok