reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca w ciąży

Ale np taki jogurt czy kefir, owoc i płatki owsiane ? A warzywne ?
Płatki owsiane odpadają bo gluten.
Warzywne i owocowe ogólnie nie są w cukrzycy zalecane bo im bardziej rozdrobniony cukier tym szybciej się wchłania i robi biedę.
Kefiru nie przełkne [emoji85]
Surowe marchewki będę jadła bo lubię [emoji85][emoji23] z jogurtem, mam taki ulu iony bez dodatku cukru
 
reklama
Płatki owsiane odpadają bo gluten.
Warzywne i owocowe ogólnie nie są w cukrzycy zalecane bo im bardziej rozdrobniony cukier tym szybciej się wchłania i robi biedę.
Kefiru nie przełkne [emoji85]
Surowe marchewki będę jadła bo lubię [emoji85][emoji23] z jogurtem, mam taki ulu iony bez dodatku cukru
Rozumiem, że Ty bez glutenu
Surowe rozdrobnione warzywa i owoce też są na nie ? Kurna ja myślałam, że wysoki ig mają wszystkie które są poddane obróbce cieplnej;/
 
Rozumiem, że Ty bez glutenu
Surowe rozdrobnione warzywa i owoce też są na nie ? Kurna ja myślałam, że wysoki ig mają wszystkie które są poddane obróbce cieplnej;/
Im bardziej rozdrobnione tym szybciej się wchłania cukier. Tak w teorii.
I nie wszystkie gotowane warzywa maja wysokie IG :) taka zielona fasolka np nie. Brokuły są spoko.
Najgorzej marchewka, buraki i ziemniaki. Ale to też od osoby zależy bo mi ziemniaki cukru nie podnoszą [emoji85]
 
Koktajle właśnie za bardzo cukier podnosza, nigdy nie mogłam, teraz bym sie bała.

Dużo jeść nie muszę, kawałek owocu, jogurt, dwa ciasta do herbaty. Jakoś damy radę
Przed ciążą jak miałam tą niby insulinooporność, to moja dietetyczka mówiła, że jak chcę owoce, to mam do nich dorzucić tłuszcz, żeby tak cukier nie latał w te i we wtedy.
Akurat mleko kokosowe jest dla mnie dosyć obrzydliwe w smaku, ale już koktajl z awokado jest ok, bo ono jest neutralne w smaku przy jakichś bardziej smakowych rzeczach (owoce, liście pietruszki, szpinak, jarmuż itd). Może i u Ciebie by się sprawdziło jako urozmaicenie.
 
Przed ciążą jak miałam tą niby insulinooporność, to moja dietetyczka mówiła, że jak chcę owoce, to mam do nich dorzucić tłuszcz, żeby tak cukier nie latał w te i we wtedy.
Akurat mleko kokosowe jest dla mnie dosyć obrzydliwe w smaku, ale już koktajl z awokado jest ok, bo ono jest neutralne w smaku przy jakichś bardziej smakowych rzeczach (owoce, liście pietruszki, szpinak, jarmuż itd). Może i u Ciebie by się sprawdziło jako urozmaicenie.
Też słyszałam o tych tłuszczach.

Pomysły macie super dziewczyny naprawdę ale ja jestem tak wybredna że trudno mi znaleźć coś co ja zjem [emoji23] np awokado mi nie przejdzie przez gardło no smakuje jak mydło.
Eh jakoś to ogarnę chociaż nie lubię się zmuszać do jedzenia :/ mam nadzieję że mi to bokiem nie wyjdzie i nie będę zygac.
 
Też słyszałam o tych tłuszczach.

Pomysły macie super dziewczyny naprawdę ale ja jestem tak wybredna że trudno mi znaleźć coś co ja zjem [emoji23] np awokado mi nie przejdzie przez gardło no smakuje jak mydło.
Eh jakoś to ogarnę chociaż nie lubię się zmuszać do jedzenia :/ mam nadzieję że mi to bokiem nie wyjdzie i nie będę zygac.
Spoko, to tylko luźne propozycje, może akurat coś Ci podpasuje:D

Np. przed chwilą właśnie przypomniałaś mi o istnieniu zielonej fasolki szparagowej. Chyba od początku ciąży nie robiłam, a mam przepis na "zasmażkę" do niej z masła, płatków migdałów i czerwonej słodkiej papryki w proszku (taka właśnie wersja bezglutenowa). Fasolka na parze polana tą zasmażką smakuje jak jakieś chipsy czy inna niezdrowa przekąska 8-)

Miałam dzisiaj zamówić obiad na wynos, ale stwierdziłam, że to 1/4 ceny sukienki którą sobie upatrzyłam w Poznaniu (i nawet pasuje na mój tyłek), więc wygrzebałam w chałupie ostatnie kilka ziemniaków i zrobiłam placki ziemniaczane z przepisu @slodkatrojeczka :D
 
Spoko, to tylko luźne propozycje, może akurat coś Ci podpasuje:D

Np. przed chwilą właśnie przypomniałaś mi o istnieniu zielonej fasolki szparagowej. Chyba od początku ciąży nie robiłam, a mam przepis na "zasmażkę" do niej z masła, płatków migdałów i czerwonej słodkiej papryki w proszku (taka właśnie wersja bezglutenowa). Fasolka na parze polana tą zasmażką smakuje jak jakieś chipsy czy inna niezdrowa przekąska 8-)

Miałam dzisiaj zamówić obiad na wynos, ale stwierdziłam, że to 1/4 ceny sukienki którą sobie upatrzyłam w Poznaniu (i nawet pasuje na mój tyłek), więc wygrzebałam w chałupie ostatnie kilka ziemniaków i zrobiłam placki ziemniaczane z przepisu @slodkatrojeczka :D
Ta fasolka mnie zainteresowała. Akurat dziś mam sos do spaghetti robić to może zamiast makaronu sobie ugotuje fasolę właśnie.
 
Ta fasolka mnie zainteresowała. Akurat dziś mam sos do spaghetti robić to może zamiast makaronu sobie ugotuje fasolę właśnie.
Ja to mam taki wieśniacki organizm, że najmniej mi wszystko szkodzi cukrzycowo jak mam do tego tłuszcz, dlatego po gotowanych ziemniakach umieram, a placki ziemniaczane i fryty z oleju jeszcze dają radę, tzn. przynajmniej ostatnio dawały. Za to frytki z piekarnika to dla mnie jak gotowane ziemniaki, czyli lepiej nie.
No i wszystkie warzywa z pary dostają u mnie po ugotowaniu obowiązkowo łychę masła.
 
Ja to mam taki wieśniacki organizm, że najmniej mi wszystko szkodzi cukrzycowo jak mam do tego tłuszcz, dlatego po gotowanych ziemniakach umieram, a placki ziemniaczane i fryty z oleju jeszcze dają radę, tzn. przynajmniej ostatnio dawały. Za to frytki z piekarnika to dla mnie jak gotowane ziemniaki, czyli lepiej nie.
No i wszystkie warzywa z pary dostają u mnie po ugotowaniu obowiązkowo łychę masła.
To mamy podobnie :) Im więcej tłuszczu w posiłku tym lepsze cukry.
 
reklama
Dzisiejszy dzień to dla mnie jakaś porażka.

Ja chcę wiosnę, ciepło i słoneczko, a nie szaro, deszcz, zimno, brr :/

Naprawdę udaje mi się kontrolować cukier dietą, ale przez pogode trzeci dzień najchętniej bym leżała pod kocykiem przed tv. I niestety, ciągle coś bym zajadała - pilnuje pór posiłków, ale ciągle czuję niedosyt. Nie głód, tylko mi mało :/ W dodatku przez ostatnie dwa dni zjadłam chyba (oczywiście nie tylko) z 1,5kg truskawek, dwa paski czekolady z orzechami i na domiar złego troche chipsów. No samo zdrowie, brawo ja :/

Ochrzańcie mnie czy coś, bo dziś po obiedzie miałam już 139, wczoraj raz trafiło się 122, więc już trzy razy przekroczyłam 120 w tym tygodniu... a jeszcze się nie skończył :/
 
Do góry