justawlp,dzięki za odzew
Obciążenia 50 g glukozy nie miałam robione,18.03.10 miałam test obciążenia 75 g, na czczo było 96, po 1 godz. 232, po 2 - 212.Codziennie rano mam cukier (ok. 7.00 tuż po wstaniu) 84 - 101, najczęściej ok.90. Po I śniadaniu (20 jedn. insuliny pół godz. przed jedzeniem) od 119 do 185. Najmniej po pieczywie Wasa z chudym mięsem lub białym serem + pomidor. Najwięcej (teraz już unikam) po chlebie baltonowskim. Potem, w ciągu dnia, kłopot z utrzymaniem cukru powyżej 90. Jedzenie co 2 godziny,a nawet częściej. Jak malutkie porcje to cukier się bardzo mało podnosi, jak większe (a wychodzi 7 lub 8 posiłków dziennie) mój układ pokarmowy tego nie wytrzymuje. Jak próbuję zjeść coś o wyższym IG, to cukier skacze powyżej 170, a potem bardzo szybko znów spada do 70 - 80. Po obiedzie (10 jedn. insuliny przed) cukier zwykle OK: 99 - 140, najczęściej ok.120, ale potem znów szybko spada,tak jak po śniadaniu,po kolacji to samo. Błędne koło. Po prostu sobie nie radzę. Kładę się spać z lękiem, że w nocy wpadnę w hipoglikemię. Dodam, że mało przytyłam (ok.3 kg - 31 tc) i ogólnie czuję się dobrze,więc mogłabym ćwiczyć czy choćby szybko spacerować, ale nie wiem kiedy - rano czy później? Przed insuliną, po? Tak częste jedzenie też utrudnia aktywność fizyczną,zwłaszcza,że cierpię też na refluks. Zdarza się,że trochę się poruszam (nic specjalnego, zwykłe domowe zajęcia) i cukier mi spada do 40 z kawałkiem. Wtedy "akcja ratunkowa" - słodkie picie i mały posiłek.
Staram się stosować do wszystkich wskazówek lekarskich. Posiłki układam wg zasady węglowodany + białka + tłuszcze. Do tego zawsze "witaminki". Jem warzywa gotowane (brokuły, fasolka, kalafior, brukselka) i świeże (pomidory,ogórki, pekińska, papryka, cebula,sałata lodowa). Z owoców grejfruty (prawie codziennie 1cały rozłożony na 2 razy) i jabłka (mało),czasami kiwi lub kilka truskawek,nigdy nie same, zawsze jako dodatek do posiłku. Zero białej mąki i ziemniaków,chudy nabiał.Węglowodany to najczęściej: kasze,naturalny ryż, razowy makaron, pieczywo Wasa, chleb żytni na zakwasie.Np. dzisiaj na śniadanie o 8.00: 2 kromki Wasy 3 zboża + masło + pieczona pierś z kurczaka + pomidor. Cukier 120 po 1 godz. Po 2 godzinach, o 10.10- cukier 87, więc następny posiłek: kasza jaglana (4łyżki) + mleko 2% + ćwiartka jabłka. Po godzinie cukier 128.Wiem z doświadczenia, że jak zmierzę za pół godziny to będzie poniżej 100,a za 45 minut, najdalej za godzinę poniżej 90, a nawet 80. Nie pracuję, jestem od 2 mies. na zwolnieniu, oszczędzam się,ale nie leżę.
Co robię źle? Gdzie leży błąd? Nie mam pojęcia,co robić,żeby to jakoś ustabilizować.
Mam nadzieję, że teraz wytłumaczyłam dokładniej moją sytuację i dostarczyłam Ci potrzebne informacje. Wiem, że tego sporo, ale starałam się szczegółowo wyjaśnić na czym polegają moje kłopoty z tym cukrem.
Czekam niecierpliwie na odpowiedź. Pozdrawiam.