reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa

Ahh ten polog 🙄 a jak tam w ogóle u was?
A u nas całkiem spoko. Dzisiaj był epizod krzyku gorszego niż na szczepieniu. Mały nie chciał jeść z piersi, aż zdurniałam, bo to cyckoholik jakich mało…
Daliśmy mu odmrożone mleczko z butli, przespał się 2,5h (pewnie spałby dłużej, ale musieliśmy budzić na kąpiel) i później już normalnie zjadł. Wydaje mi się, że przez te upały był za bardzo zmęczony żeby ciągnąć z piersi, a z drugiej strony za bardzo głodny żeby dobrze usnąć i płaczki osiągnęły apogeum… kryzys został jednak opanowany.
Mam wrażenie jeszcze, że właśnie jesteśmy w skoku od 14 tygodnia (skończony w czwartek). Od kilku dni nie poznaję własnego dziecka, tak marudny i nieodkładalny dawno nie był a ta dzisiejsza akcja tylko mnie upewniła w przekonaniu, że coś jest na rzeczy 🙈
 
reklama
A u nas całkiem spoko. Dzisiaj był epizod krzyku gorszego niż na szczepieniu. Mały nie chciał jeść z piersi, aż zdurniałam, bo to cyckoholik jakich mało…
Daliśmy mu odmrożone mleczko z butli, przespał się 2,5h (pewnie spałby dłużej, ale musieliśmy budzić na kąpiel) i później już normalnie zjadł. Wydaje mi się, że przez te upały był za bardzo zmęczony żeby ciągnąć z piersi, a z drugiej strony za bardzo głodny żeby dobrze usnąć i płaczki osiągnęły apogeum… kryzys został jednak opanowany.
Mam wrażenie jeszcze, że właśnie jesteśmy w skoku od 14 tygodnia (skończony w czwartek). Od kilku dni nie poznaję własnego dziecka, tak marudny i nieodkładalny dawno nie był a ta dzisiejsza akcja tylko mnie upewniła w przekonaniu, że coś jest na rzeczy 🙈
Cyckoholik 😅 Kurcze dzieci tak szybko rosna i się rozwijają, że starym ciezko nadążyć 🙊myślisz, że ju znacie się jak łyse konie, a tu pstryczek w nos 😁
 
A jak Wasze maluchy reagują na upały? My cały weekend na rękach,spanie moze że 2h w dzień i to jak przysłowiowy zajac pod miedzą 😏 Ciągle płacz i fochy...na wieczór zrobiło się chłodniej chciałam z nią wyjść przed dom,zapomnijcie...jeden płacz i krzyk w wózku,trzeba było wejść do domu . I już apogeum,poprostu już nie wiedziałam co jej jest ,dopiero po 22 zjadła i padła ze zmęczenia .
No ręce mi opadły poprostu. Nie wiem czego to wina,kolki nie miała ,brzuszek miękki ,atencjusz taki,że koniec. Boje się,że cały tydzień tak będzie,bo mówią ponad 30 stopni 🙈 Na koniec byłam tak zmęczona,ale i przebodzcowana ja,że miałam gonitwę myśli i oczy jak 5zl,a spać nie mogłam xD
 
My tylko rano rundka w okol domu i ewentualnie wieczorem i to na rekach lub w chuscie. Wisi jak leniwiec od 4 dni ale mysle, ze to odreagowanie nowych umiejetnosci, a nie marud na te upaly. Zamykamy rolety zewnetrzne i gdzies tam wiatrak puszczony i nawet przyjemnie w domu.

Nath mi sie wydaje ze Marysia potrzebuje po prostu bliskosci bo pierwsze tygodnie to taki 4 trymestr.
 
My tylko rano rundka w okol domu i ewentualnie wieczorem i to na rekach lub w chuscie. Wisi jak leniwiec od 4 dni ale mysle, ze to odreagowanie nowych umiejetnosci, a nie marud na te upaly. Zamykamy rolety zewnetrzne i gdzies tam wiatrak puszczony i nawet przyjemnie w domu.

Nath mi sie wydaje ze Marysia potrzebuje po prostu bliskosci bo pierwsze tygodnie to taki 4 trymestr.
No my też w domu jakoś staramy się,żeby było znośnie,ale właśnie pod wieczór lepiej było na zewnątrz.
Zamówiłam chustę ,myślę,że będzie się w niej czuła dobrze.
Może masz rację ,bo mimo wszystko trochę się uspokaja jak jest przy mnie,albo przy tacie . No przedwczoraj była nieodkladalna,ale grzeczna,a wczoraj już po 18 to się bałam,że jej coś dolega,bo płacz w każdej pozycji i u każdego 🤷
 
Dziewczyny, zalaczam zdjęcie Maksia😁
 

Załączniki

  • 20230811_110833.jpg
    20230811_110833.jpg
    2,3 MB · Wyświetleń: 44
reklama
A poza zdjeciem powiem Wam, że u mnie od wczoraj armagedon że starszym synem. Miłość do brata została, ale matkę chce wykończyć. Zachowuje się jakby go piorun strzelił. Nie reaguje na nic, nie słucha się wcale a wcale, robi na złość, biję, pluje i szczeka na całe osiedle 🙉podejrzewam, że tak odreagowuje nowego członka rodziny.
 
Do góry