Mi twardniał i ciągnął od początku. Już w 10 tygodniu zgłaszałam lekarzowi i tak co wizyte. A raz jak weszłam do gabinetu uśmiechnięta i nie zgłosiłam żadnych dolegliwości to się okazało, że szyjka miękka i skrócona o połowę w ciągu 3 tygodni
mam pessar, biorę luteinę, magnez i mama bierze corke od 10 do 15 to staram się leżeć. Ale jak już wracają to cały czas coś przy niej trzeba robić więc jak kładę się o 20 do łóżka to chce mi się czasem płakać z bólu brzucha
Lekarz mówi, żebym leżakowała do 34 tygodnia a w 36 już będę mogła wszystko robić. Mam nadzieję, że dotrwamy. Nawet jak jadę do lekarza to ledwo co mogę dojść od samochodu do gabinetu. Nie spodziewałam się takiego dyskomfortu w tej ciąży, masakra