reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Ajajaj, ja sie boje ziemniaków jak ognia... Przerzuciłam sie na brązowy makaron i ryż, dlatego podziwiam Cie za odwagę :) Taki zestaw ziemniaków i kefiru zaserwowałabym sobie na kolacje ale czy to nie byloby za duzo WW... Masz jeszcze jakies wypróbowane zestawy?

2 ziemniaki + duży kefir = 4ww. czyli w sam raz na kolację. Smacznego.
a propos makaronu - nie jem jajecznego, bo on jest na zwykłej mące pszennej i się boję. Jem taki bezjajeczny - on jest robiony z semoliny - niby też pszenica, ale "inna" ;-)a ryż też muszę brazowy.
Kasza gryczana jest też ok. np z duszonym miesem, tylko sosik musi być rzadki, zagęszczanie mąką odpada, jakkolwiek nie próbowałąm zagęszczać inną mąką niż pszenną... i do tego małosolne i już masz prawdziwy obiad :-D i to dla całej rodzinki. Albo zamiast małosonlnych - fasolka szparagowa - ona ma sporo ww!!

Duże nadzieje wiązałąm z żurkiem, bo jeden talerz wystarczyłby za cały obiad, niestety nawet z insuliną cukier po żurku powyżej 180 :wściekła/y:
Do zup nigdy przekonana nie byłąm, więc nie mam doświadczeń ..
 
reklama
IzaBK nie wiem nic na temat odstawienia insuliny ale jutro sie dowiem bo ide do diabetologa i pewnie tez ją dostanę.

Zauważyłam że mogę jeść i ziemniaki, i krakersy i nawet pączki i owoce i pić mleko i cukier mam do 105 - 110. Ale rano porażka. Dziś znowu 98:wściekła/y:Oj będzie kłucie od jutra...

ach, pączki.............. utopiłam się we własnej ślinie:rofl2:
 
Ja sobie nawet nie pozwalam na pomyslenie o pączku bo będe płakać ;-) Uwielbiam je!!!! w weekend zjadłam na raz: rosół, mielony+kapusta kiszona+makaron z pełnego ziarna i dwa kawałki szarlotki i o ile po godz. 109, to sprawdziłam po dwóch godzinach i bylo niestety 130. To pokazuje ze juz sama nie wiem czy to sprawdzanie po 1H jest własciwe. Bo po tym czasie to byłam przeszczesliwa i wrecz zaczelam myslec ze moze ja wcale nie mam tej cukrzycy, po dwóch godzinach przeprosiłam szanownie panującą (a raczej panoszącą sie) glukozę
 
Poza tym mąż w domu to i więcej pokus także raz cukier mi skoczył do 152 i 142 godzinę po jedzeniu :zawstydzona/y:. Także jestem na siebie wściekła zupełny brak opanowania......

Wiesz, mój mąż tez mnie jakoś w diecie nie wspiera. Niby twierdzim że obiady dietetyczne mu smakują, ale... nigdy nie lubił słodkiego, ale odkad mam cukrzycę... stal się maniakiem chałwy i czekolady i piecze ciasta i kupił wafelki do lodów i codziennie sobie i dzieciakom przygotowuje gałkowe :-( a ja to wszystko widzę i wącham i jak wychodzi z domu to wiem gdzie leży i aż wczoraj zrobiłam mu awanturę. Ale on nie wie o co chodzi, i jego zdaniem uodparnia mnie w ten sposób na pokusy.. no normalnie w takich momentach czuję się jak pies co patrzy jak człowiek je kiełbasę ..
Sorki, że nie na temat, ale siłą skojarzenia była tak wielka:crazy:
 
IzaBK zawsze jem razowy żytni ale nie było i kupiłam razowy ale z różnymi ziarnami.

Po śniadanku cukier ok. Ale zastanawiam się co na obiad. Najchętniej zjadłabym ogromnego gofra z bitą śmietaną i polewą toffi!:-D
 
IzaBK Wczoraj np. zjadłam ziemniaki z jajkiem sadzonym i kefirem, niestety byłam głodna więc dopchałam sie krakersami i herbatnikami słodkimi. Mąż powiedział żebym nie płakała za 1,5 h jak będę cukier mierzyć. No a wynik po tym obżarstwie 105, dziś po kawie z mlekiem i pączku 97.
Ale nie będę wiecej eksperymentowac ze słodyczami. jak na razie na koniec 6 miesiąca przybrałam 3,5 kilo z czego 2,5 schudłam na diecie przez 2 tyg. Może w końcu coś zacznę przybierać:) Zrobólam dziś zwykłą sałatkę jarzynową, niestety dodałam marchewkę gotowaną bo jakoś bez niej to byłaby nijaka. Zobaczę jak po niej. Macie doświadczenia z taką sałatką?
 
. Macie doświadczenia z taką sałatką?

Ja mam tylko doświadczenia z marchewką - za dobrze ugotowana podnosi cukier. Musi być taka twardawa, wtedy jest ok :)
Skorzystam z Twojego pomysłu! nie pomyślałam sama o sałatce !:-)

Ale za to nauczyłam się piec rybę - okazało się, że wychodzi smaczna jak sie dobrze popieprzy.. to odkrycie przywrócilo ryby do mojego menu bo do tej pory umiałam tylko smażyć;-)
 
Ja mogą wcinać taką sałatką do woli ale bez majonezu!Dodaję trochę jogurtu naturalnego ale nie dużo, marchewkę gotowaną też mogę jeść i nic się nie dzieje. Więc może Ty tez będziesz mogła. Ja też tyle schudłam!
 
Wczoraj np. zjadłam ziemniaki z jajkiem sadzonym i kefirem, niestety byłam głodna więc dopchałam sie krakersami i herbatnikami słodkimi. Mąż powiedział żebym nie płakała za 1,5 h jak będę cukier mierzyć. No a wynik po tym obżarstwie 105, dziś po kawie z mlekiem i pączku 97.


Hidi, uwazaj, bo ja sie tez cieszylam po godzinie a po dwoch mialam ponad normę.. Wcale z czasem nie spadały
 
reklama
AgMich ja dodałam majonez. Poszłam na całość:) zobaczymy jak po tym podskoczy.

IzaBK ja piekę rybe w rękawie foliowym dodaję ćwiartki cytrn podlewam bulionem warzywnym i rybka wychodzi palce lizać:tak: jem też sardynki z puszki tylko odlewam olej.
 
Do góry