reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Enfamil podobno ciężkostrawny... A co do wstawania przy meblach.. Moja gwiazda dzisiaj wstała przy łóżku, jak odwróciłam sie na chwilę, żeby wyjąc rękawiczki z komody i tak pierdykneła głową nie wiem czy o łóżko czy o podłogę, ze aż huknęło... Ja wystraszona wzięłam ja na rączki, popłakała, ale nic na szczęście nie miała ani guza, uspokoiła sie szybko. Zadzwoniłam do przychodni co tu robić. Kazali obserwować czy nie jest senna, apatyczna itp. i jak cos jechac do szpitala. Normalnie sie zachowywała, guza nie ma, ale ja to chyba dzisiaj nie zasnę.
 
reklama
Dzudzenka
Wypadki sie zdarzaja...tak juz bedzie. Dobrze, ze jest ok :)

Enfamil czy Nan ciezkostrawne, ale jak dziecko toleruje to dobre mleka. Jula pila Nan pare dni, ale miala kolki. Ja ufam Bebilonowi :)
 
Mnie sie zawsze zdawalo, ze ja na maxa pilnuje Julcie i ze mnie sie wypadek nie zdarzy..a tu sie okazalo, ze raz mi zleciala w nocy z lozka...spala miedzy mna a mezem w srodku i nie miala jal zleciec wiec wypelzala w nogi i zleciala tez z hukiem, ale nic sie uff uff nie stalo :)
 
Ja tez Misi pilnuję bardzo, a dzisiaj taka akcja... I jeszcze mąż się wkurzył na mnie, jak ja pilnuję Małej itp. A przeciez jestem przy niej non stop i sama sie wystraszyłam okropnie... A to była chwila, Mała na podłodze, nawet mi nie przeszło przez myśl, ze się podniesie przy tym łóżku... Ehhh masakra
 
Aga dużo siły dla Was i zdrówka dla Małej! Obyście szybko wróciły do domu :)

Dzudzenka oj, ładną akcję Ci mała dziś zafundowała... ale najważniejsze, że nic się poważnego nie stało :)

z mm to ja nie pomogę bo w tym temacie to ja jestem zielona :p

Sylwia co do rozwoju to dobrze dziewczyny piszą - każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Ja się denerwowałam, że moja mała się nie obraca na brzuch / na plecki. Jak ją położyłam tak leżała, a jak jej się pozycja znudziła to marudzeniem "wołała" żeby ją obrócić. Dopiero tydzień przed skończeniem pół roku obróciła się na plecy a dwa tyg później (czyli tydzień temu) przekręciła się na brzuszek. I teraz w kółko to robi. Miała okres taki, że pełzała do przodu i próbowała raczkować, ale jak nauczyła się obracać to teraz już tylko się turla i nawet nie próbuje pełzać a co dopiero raczkować. Wszystko w swoim czasie, może być tak że mały nauczy się siadać, raczkować i wstawać i to w ciągu kilku dni. Ma jeszcze czas :)
 
Cześć mamuśki :-)
Byliśmy dzisiaj na wizycie u kardiologia ze względu na moją cukrzycę. U Michasia z serduszkiem na szczęście wszystko dobrze. Muszę powiedzieć że przez te wszystkie historie naszych maluchów zaczęłam się dzisiaj stresować mimo że jak się urodził to miał dwa echo serduszka i było ok ale jakoś tak człowiek i tak się stresuje.
 
Luca doskonale Cię rozumiem! Ja niby też wiem, że Julka z serduszkiem wszystko okej, a jednak zawsze przed wizytą u kardiologa jest stres...
Teraz jeszcze czeka nas niedługo wizyta u neurologa. I znowu stres. Niby dwa razy miała usg przeciemiączkowe i wszystko było w porządku. No ale teraz rodzinna nas skierowała na wszelki wypadek. Także znowu stres...
 
Natka Luca
Przy drugim zluzujecie :) Ja z tych przezywajek wiec z Jula to czasem z nerwow po scianach lazilam a teraz luz i bez paniki, mimo ze jakies dolegliwosci zawsze sie u dziecka znajdzie.
 
reklama
Do góry