reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Hej Słodkie,

starlet - cały pic polega na tym, że ja się najadam. Jeśli jem tylko jedną kromkę, to właśnie do kiełbaski lub do sałatki. Na pozostałe posiłki jem przynajmniej 2 kromki i to mi starcza do następnego posiłku. Zresztą odbija się to na wadze, bo zaczęłam przybierać. Już odrobiłam straty z początku diety, więc chyba wszystko gra? Dziś spróbuję jeszcze upiec chleb z takiej mąki bardzo pełnoziarnistej (z calutkiego ziarna) i zobaczę jak cukry. A po południu wizyta u dietetyka.

agga - zamiast jogurtów w takich przypadkach możesz brać spokojnie pałeczki kwasu mlekowego z apteki (typu lacidofil, probacti itp). To tak na przyszłość, jakbyś znów miała antybiotyk z jakiegoś powodu. A jeśli chodzi o rozstania, to znam to z autopsji. Z moim mężem jesteśmy razem od 9 lat, ale pierwsze 6 ja studiowałam 250km od niego i widzieliśmy się co 2-3 weekend, potem jak ja wróciłam to on zaczął wyjeżdżać na 3 mies. kontrakty do Szwecji :-(... Na dobrą sprawę dopiero jak zaszłam w ciążę, to mieszkamy razem cały czas. Raz na 1-2 mies musi tylko pojechać na tydzień do Szwecji, ale generalnie pracuje na miejscu. Zresztą taki był mój warunek jeśli chodzi o ciążę i dziecko. Nie wyobrażam sobie nie mieć go blisko w takim czasie. I trzymam kciuki, żebyście jak najszybciej byli już razem i mogli wspólnie przez to wszystko przechodzić! Trzymaj się dzielnie.

wwwanda - chodzę na arkońską (dr. Ogonowski). Daj znać jak Ci poszło z lodami i na co się zdecydowałaś. Za mną ostatnio też lody chodzą... Oddałabym za nie wszystkie buraczki świata (mi cukru nie podnoszą). Moje wizyty u gin nic a nic się nie zmieniły w charakterze. W gabinecie nie ma usg, a babka nic nie mówiła, ze powinnam częściej chodzić?

majka - to ja nawet nie będę próbować tego chleba. Jeśli reagujesz na pieczywo jak ja, to szkoda zachodu :( Trzymam kciuki za pakowanie. Ja - mimo, że w sumie dużo jeszcze mam czasu, to nie mam ani jednej koszuli nocnej (do porodu czy karmienia), zero szlafroka.... Chyba muszę się w sobie zebrać, bo jak widzę po Tobie, to później wcale nie jest łatwiej :-(

gizela - nie przejmuj się, początki są może i trudne, ale to dla dobra dzieciaczka i jeśli nauczysz się regulować cukier dietą, to ani Tobie, ani maluszkowi nic nie grozi! Poczekaj spokojnie na wyniki i niczym się nie przejmuj. Będzie dobrze. To nie jest takie straszne.
 
reklama
Mama_ola Tzn że chodzimy do tego samego doktora... A ginekologowi już mówiłaś że masz cukrzycę?
Ja dziś do świnoujskiego gina idę, ale też się cudów nie spodziewam.
 
witam slodziaki :-)

emka - rozbawilas mnie ;-) dzieki za info i wiarę w moje oceny ihhiih spoko spoko moja mala lepiej niech jeszcze sobie posiedzi, a zdjęcie Poli - no rewelacja :-D sliczny maluch :tak:

Wwwanda faktycznie twoje cukry szaleją - ale widze ze normy masz takie jak ja - moze sprobuj troche inaczej zjadac - ja po wstaniu i zmierzeniu na czczo zjadam jedna wase z pasztetem, prawie z zamknietymi oczami jeszcze, po godzinie mierze i jest kolo 90, zjadam nastepne cos malego (a to jakies warzywka, a to twarozek zwykly z czyms czy serek wiejski z pomidorem, czy jajecznice, czy nawet cukierka) i tak do obiadu sobie podjadam takie maleństwa a po poludniu juz moge wiecej. na początku bylam glodna ale stwierdzilam ze insuliny nie chce za nic w swiecie i jakos mi sie tak organizm przestawil :tak: co do wizyt u gina to faktycznie niby powinny byc częstrze ale z drugiej strony przeciez kontrolowana cukrzyca gdy nie przekracza się norm ustalonych przez diabetologa nie zagraza dziecku wiec po co biegac w tą i nazad ? chyba nie ma takiej potrzeby tym bardziej ze dzieciaczki dają znać o sobie ;-)

gabrielka - zrobilam dokladnie tak jak mowisz - te skurcze na szczescie ani nie regularne ani nasilajace się wiec nie zawracam sobie nimi az tak glowy :baffled: czasowe odstepy zroznicowane no i to co nam polozna mowila ze jezeli nie trwają dluzej niz chyba pol minuty to mamy je olac :zawstydzona/y: sprawdzam kontroluje prysznic pomaga - zdziwilam sie tylko ze takie cholery bolesne... :szok: wczesniejsze spinanie i stawianie bylo po prostu nieprzyjemne.... ehh..... nie no musze wytrzymac bo dopiero pokoik dla malej sie szykuje i caly czas czekam na przesylki z allegro chocby gatek z siatki czy laktatora - a to raczej mi potrzebne do magicznej torby :)

mama ola - faktycznie im pozniej tym gorzej... czlowiek jakis taki calkiem zamotany chodzi i ciezko sie juz w ogole skupic na czymkolwiek :tak:

dziekuje dziewczynki za porady z oceną początku porodu - ja mam nadzieje ze wytrzymam jeszcze ze dwa tygodnie (wlasnie sprawdzalam ze przepowiadajace mogą byc na dwa tygodnie przed) - mam termin dokladnie na swoje urodziny i taka jestem egoistka ze od początku mowie ze chcialabym byc juz w ten dzien z małą w domu i ze nam by tak pasowalo najlepiej między 10 a 15 :-):-) wiec prosze trzymajcie kciuki zeby to ani wczesniej ani poźniej nie bylo :-D

co jakis czas pojawia sie temat truskawek wiec... wczoraj sprawdzalam twarożek bialy ("moj ulubiony") rozgniotlam z prawie polową opakowania mrożonych truskawek i..... wynik 88 :-):-) wiec polecam :-):-) nastepnym razem nawet troche poslodze :tak:
 
Kurcze a mi dzisiaj na czczo wyszlo 95....norme mam do 95. Fakt, ze wczoraj przed snem wypilam resztke napoju corki, ktory strasznie slodki jest. Nastepnym razem musze skontrolowac to z moim starym glukometrem Optium, bo ten nowy pokazuje mi wyzsze wyniki o dobrych kilka jednostek.
 
Noo z tymi terminami to jakaś masakra. Ja mam na 3 czerwca a 12 moja najlepsza przyjaciołka wychodzi za mąż za najlepszego kumpla mojego męża (zabawiliśmy się w swatki :-p) I wygląda na to że nie pojdziemy na to wesele :baffled:
 
Znam ten ból , że nie można iśc na wesele. Moja przyjaciółka wychodziłą za mąż na Boże Narodzenie a ja byłam z małym w domu, i do tego był jeszcze ten mróz. Gdyby była taka pogoda jak dziś to na bank bym pojechała :)

Zmierzyłam cukry po śniadaniu i 132 , masakra. Jutro też postaram się zmierzyć ,bo dziś już ostrożnie ze słodyczami.
 
Witam Słodkie:-)
Gizela - powodzenia i nie ma sie co bać - każda z nas się martwi o maleństwo, bo każdej z nas się zdarzają skoki nie wiadomo skąd mimo diety i kontrolowania na bieżąco - dojdziesz i Ty do wprawy:tak: a wyszło Ci w odpowiednim czasie - nawet czasami robią później badania na cukrzycę
Aasica - napisz czy to jednak skaza - ja niestety się nie znam ale jestem ciekawa dla siebie na przyszłość
Wiolan - być może choroba podnosi, bo większośc dziewczyn pisałą, że pod koniec to z cukrem jest lepiej
Aureolcia - dla mnie karkówka (2 kawałki wczoraj + kiełbaska) z grilla ale bez ziemniaków tylko z sałatą i pomidorami i było ok - ja niestety nie mogę sałatki jarzynowej (to chyba jednak majonez, bo ziemniaki w małych ilościach mogę)
Wwwanda - ja mam wizyty u gina co 3 tygodnie od początku i nic się nie zmieniło - tylko teraz będę mieć 5 maja a potem kolejną 14 maja (bo akurat mam 14 też do diabetologa to po co mam jeździć w piatek i poniedziałek potem do gina), ale usg mam na każdej wizycie, tylko bez przepływów dopplerowsko mierzonych tylko tak normalnie
Emka - Pola sie cudownie usmiecha - nie dziwię się, że szalałaś nad tym jej usmiechem;-)
 
Ja już po wizycie u dietetyka. Wyszłam od babki zdecydowanie mądrzejsza niż od lekarza. Z resztą powiedziała mi, że nie jestem pierwszą pacjentką z cukrzycą z tej poradni w szpitalu.... Przejrzała to co jadłam i pochwaliła, stwierdziła, że śliczna, zbilansowana dieta :-). Od razu mnie to uspokoiło! Opowiedziała mi o wymiennikach węglowodanowych i biorąc pod uwagę mój wiek, wagę i aktywność wyznaczyła ile tych wymienników mam jeść podczas poszczególnych posiłków. Uzbroiła w tabelki. Rozbrajają mnie niektóre porównania, np.: 3 krakersy to tyle samo węglowodanów, co - uwaga - 5 główek sałaty (lub 50 rzodkiewek) :-D. Powiedziała, że nie ma nic złego w pierwszym śniadaniu składającym się głównie z białek (twarożek z warzywami, jajecznica, ew. mięsko), że dzięki temu organizm się nakręca i ma siły na cały dzień. Za to przed snem wskazane jest więcej węglowodanów, bo pomagają spać :) Jeśli chodzi o chrupkie pieczywo, to zgodziła się, że nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo po tak silnym przetworzeniu węglowodany złożone zamieniają się w proste. Poradziła, żeby jeszcze trochę z chlebem poeksperymentować. A jeśli chodzi o jajka, to powiedziała, że można jeść 5-6 w tygodniu. Chyba, że ktoś ma problemy z wysokim cholesterolem. Ale w ciąży to się rzadko zdarza, bo jest on na bieżąco zużywany na produkcję maluszka ;-). To najważniejsze rzeczy, które pamiętam. Jakby mi się coś przypomniało, to Wam jeszcze napiszę.
 
reklama
Witam słodkie.

Jutro idę z małą do innego lekarza...bo byłam w sobotę ale lekarka nie była w stanie nic powiedzieć.....przepisała jakąś maść na kwasie bornym-sama nazwa już mi się nie podoba- i żeby ewentualnie z tym poczekać bo nie jest tak żle.......

Rumienia nie ma i jest to tylko na twarzy......to wygląda jak drobniuteńkie ziarenka piasku pod skórą no i ją swędzi......
a by wyeliminować to co jadłam to jakaś masakra bo jadłam wszystko ....
myślę że moze to od truskawek, ale prędzej spróbowałam kilka i było ok....i ostatni raz jadłam w środę.....i to już chyba też nie powinno ją swędzieć

Emka Pola suuuper się uśmiecha....ja jakoś nie umiem trafić żeby zrobić w odpowiedznim momencie...

mama ola fajnie że trafiłaś na dobrą lekarkę bo wiadomo że różnie to bywa:/

aureolcia ja bym się bała w tłum ludzi wprowadzać......ja jescze w sklepie nie byłam z małą.....wczoraj dopiero była w kościele gdzie pełno ludzi było.
Zresztą zobaczysz jak urodzisz....dla mnie też pewne rzeczy były nie do pomyślenia że nie zrealizuje je przy dziecku.....teraz są rzeczy ważne i ważniejsze:))
 
Do góry