Hej Słodkie,
starlet - cały pic polega na tym, że ja się najadam. Jeśli jem tylko jedną kromkę, to właśnie do kiełbaski lub do sałatki. Na pozostałe posiłki jem przynajmniej 2 kromki i to mi starcza do następnego posiłku. Zresztą odbija się to na wadze, bo zaczęłam przybierać. Już odrobiłam straty z początku diety, więc chyba wszystko gra? Dziś spróbuję jeszcze upiec chleb z takiej mąki bardzo pełnoziarnistej (z calutkiego ziarna) i zobaczę jak cukry. A po południu wizyta u dietetyka.
agga - zamiast jogurtów w takich przypadkach możesz brać spokojnie pałeczki kwasu mlekowego z apteki (typu lacidofil, probacti itp). To tak na przyszłość, jakbyś znów miała antybiotyk z jakiegoś powodu. A jeśli chodzi o rozstania, to znam to z autopsji. Z moim mężem jesteśmy razem od 9 lat, ale pierwsze 6 ja studiowałam 250km od niego i widzieliśmy się co 2-3 weekend, potem jak ja wróciłam to on zaczął wyjeżdżać na 3 mies. kontrakty do Szwecji :-(... Na dobrą sprawę dopiero jak zaszłam w ciążę, to mieszkamy razem cały czas. Raz na 1-2 mies musi tylko pojechać na tydzień do Szwecji, ale generalnie pracuje na miejscu. Zresztą taki był mój warunek jeśli chodzi o ciążę i dziecko. Nie wyobrażam sobie nie mieć go blisko w takim czasie. I trzymam kciuki, żebyście jak najszybciej byli już razem i mogli wspólnie przez to wszystko przechodzić! Trzymaj się dzielnie.
wwwanda - chodzę na arkońską (dr. Ogonowski). Daj znać jak Ci poszło z lodami i na co się zdecydowałaś. Za mną ostatnio też lody chodzą... Oddałabym za nie wszystkie buraczki świata (mi cukru nie podnoszą). Moje wizyty u gin nic a nic się nie zmieniły w charakterze. W gabinecie nie ma usg, a babka nic nie mówiła, ze powinnam częściej chodzić?
majka - to ja nawet nie będę próbować tego chleba. Jeśli reagujesz na pieczywo jak ja, to szkoda zachodu
Trzymam kciuki za pakowanie. Ja - mimo, że w sumie dużo jeszcze mam czasu, to nie mam ani jednej koszuli nocnej (do porodu czy karmienia), zero szlafroka.... Chyba muszę się w sobie zebrać, bo jak widzę po Tobie, to później wcale nie jest łatwiej :-(
gizela - nie przejmuj się, początki są może i trudne, ale to dla dobra dzieciaczka i jeśli nauczysz się regulować cukier dietą, to ani Tobie, ani maluszkowi nic nie grozi! Poczekaj spokojnie na wyniki i niczym się nie przejmuj. Będzie dobrze. To nie jest takie straszne.
starlet - cały pic polega na tym, że ja się najadam. Jeśli jem tylko jedną kromkę, to właśnie do kiełbaski lub do sałatki. Na pozostałe posiłki jem przynajmniej 2 kromki i to mi starcza do następnego posiłku. Zresztą odbija się to na wadze, bo zaczęłam przybierać. Już odrobiłam straty z początku diety, więc chyba wszystko gra? Dziś spróbuję jeszcze upiec chleb z takiej mąki bardzo pełnoziarnistej (z calutkiego ziarna) i zobaczę jak cukry. A po południu wizyta u dietetyka.
agga - zamiast jogurtów w takich przypadkach możesz brać spokojnie pałeczki kwasu mlekowego z apteki (typu lacidofil, probacti itp). To tak na przyszłość, jakbyś znów miała antybiotyk z jakiegoś powodu. A jeśli chodzi o rozstania, to znam to z autopsji. Z moim mężem jesteśmy razem od 9 lat, ale pierwsze 6 ja studiowałam 250km od niego i widzieliśmy się co 2-3 weekend, potem jak ja wróciłam to on zaczął wyjeżdżać na 3 mies. kontrakty do Szwecji :-(... Na dobrą sprawę dopiero jak zaszłam w ciążę, to mieszkamy razem cały czas. Raz na 1-2 mies musi tylko pojechać na tydzień do Szwecji, ale generalnie pracuje na miejscu. Zresztą taki był mój warunek jeśli chodzi o ciążę i dziecko. Nie wyobrażam sobie nie mieć go blisko w takim czasie. I trzymam kciuki, żebyście jak najszybciej byli już razem i mogli wspólnie przez to wszystko przechodzić! Trzymaj się dzielnie.
wwwanda - chodzę na arkońską (dr. Ogonowski). Daj znać jak Ci poszło z lodami i na co się zdecydowałaś. Za mną ostatnio też lody chodzą... Oddałabym za nie wszystkie buraczki świata (mi cukru nie podnoszą). Moje wizyty u gin nic a nic się nie zmieniły w charakterze. W gabinecie nie ma usg, a babka nic nie mówiła, ze powinnam częściej chodzić?
majka - to ja nawet nie będę próbować tego chleba. Jeśli reagujesz na pieczywo jak ja, to szkoda zachodu
gizela - nie przejmuj się, początki są może i trudne, ale to dla dobra dzieciaczka i jeśli nauczysz się regulować cukier dietą, to ani Tobie, ani maluszkowi nic nie grozi! Poczekaj spokojnie na wyniki i niczym się nie przejmuj. Będzie dobrze. To nie jest takie straszne.