reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Elo.
Maju napisze Ci popołudniu, bo teraz już musze wychodzić a wyników musze poszukać...

Dobra plany się zmieniły mam:
20 lipiec: TSH -0,09 ml/l norma : 0,4- 4,0
23 lipiec: TSH - 0,38
30 sierpień -0,23
6 grudzień -3,74

FT4
26 lipiec: 2,36 norma 0,70-1,48
7 grudzień 0,85


Zwróc uwagę na miesiące .

A jak jest u Ciebie??? bo sama jestem ciekawa.
 
Ostatnia edycja:
Aureolcia ja myślę, że to nie jest to bo woda na basenie była cieplutka - w kąpieli ma podobną ... wczoraj był kąpany z P. w dużej wannie bo nie przewieźliśmy wanienki i też płakał ...
W każdym razie przy okazji kolejnej kąpieli zwrócę na to uwagę

Majka tulę mocno ... nie wyobrażam sobie tak z dnia na dzień przestać karmić, ale kiedyś taki moment musi nastąpić ...
Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia! i tak jak mówią dziewczyny - skonsultuj się z innym lekarzem.
 
ulllaaalalaaa aasica to ty masz piekne te wyniki.... :(

2 marca tsh 0,005 (norma 0,27-4,20)

28 marca ft 4 - 58,68 ( norma 12-22)
ft 3 - 31,27 (norma 3,1-6,8)

dramat..... :( ide sie rzucic z dachu :(

edit: gabrielka jaki ten twój synus juz duży :) fajnie wyglądacie razem na fotce :)
 
Ostatnia edycja:
Majka no nie rzucaj się z dachu bo kto mnie opierniczy kiedy na to zasłużę? ;-)

Najważniejsze, że mniej więcej wiesz już na czym stoisz. Teraz musisz mocno wierzyć w to, że będziesz Jagódkę karmiła nadal, tak samo jak wierzyłaś w to przy Twoim pamiętnym kryzysie!
Wyniki rzeczywiście są hm niefajne jak na oko laika ale albo już zaczęłaś abo niebawem zaczniesz leczenie i się poprawią :)
Ze swojej strony mogę tylko trzymać kciuki, aby po pierwsze jak najszybciej wróciły one do normy i po drugie, żeby laktacja Ci się utrzymała i trzymam mocno zaciśnięte (wybacz, że w myślach ale potrzebuję rąk ;p).

Wiem, że sypię samymi frazesami i łatwo mi sypać ponieważ nie przechodzę tego co Ty ale kciuki są na prawdę szczere :))
Podpisuję się też pod tym abyś mimo wszystko skonsultowała się z innym lekarzem.


Ja dzisiaj się hm zirytowałam na Filipka. Łobuz nie reaguje praktycznie na zostaw i nie wolno... ja do niego Zostaw! on się na mnie spojrzy, pokrzyczy i dalej swoje. Wparował mi dzisiaj w półkę z płytami, grami, dvd i takimi tam i rozpierniczył wszystko i połamał kilka opakowań... myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok.
Zaczęło się też otwieranie szaf, szafek i wyciąganie rzeczy z nich, ciągnięcie do kabelków jeszcze bardziej niż wcześniej - normalnie osiwieję :))
Najgorsze jest to, że zabawki w ogóle przestały go interesować! Jeżeli siedzi w kojcu to jego zabawa polega albo na podskakiwaniu albo na wyrzucaniu z niego przedmiotów. No to się wyżaliłam :))
Macie jakieś sposoby na okiełznanie buszującego roczniaka? Ja się chyba nie nadaję do wychowywania ani psów ani dzieci^^
 
Agga coż ja ci mogę doradzić, uzbrój się w cierpliwość i konsekwencja - łatwo się pisze, gorzej z wykonaniem, ale tak na poważnie, mojego jeszcze zdarza się otwierać szafki, wyjmować i przynosić mi to wszystko - to jest taki etap, a to, że nie wolno , on wie ale sprawdza na ile będziesz konsekwentna i na ile się złamiesz. pocieszeniem jest to ,zę mu to minie a przyjdzie np. pisk i płacz bo nie wolno. Natan ostatnio jest na etapie wchodzenia na łóżko i wstawania i mówię nie wolno, i nic nie działą, najgorsze jest na stanie na fince i nie raz już uderzył się ale on pogłaszcze się i zero płaczu, a jak mu tłumacze , że nie wolno bo krzywda ci się stanie to albo płacze albo krzyczy, tylko jeżeli chodzi o to to cały czas mu poatarzam - ponoć z tego wyrosną.
przykładem jest to, że jak wychodzimy na ulicę to biegnie (nie idzie) na drugi koniec ulicy a stamtąd już wyłaćznie na rękach mogę go zabrać robiąc tik tak - birę go na ręce i w jedną i drugą stronę go huśtam, upoce się sama jak szczur - a miało być tak przyjemnie na spacerach - ale to jest ten wiek - a widać , że Filip należy to tych dzieci co Natan czy Bartosz Marii:-D
a i pocieszeniem jest to, że Natan wchodzi sobie na łąwę (mamy niską) i raczkuje - a co mu tam...taki wiek

Dziewczyny co za ulga podłączyli mi rutera i wkońcu mogę chodzić z komp wszędzie nawet na taras hura hura

Majka umówiłaś się już do innego specjlaisty?
 
hej kochane....

karmię małą i za każdym razem mam łzy w oczach.... ze w tak beznadziejny sposób musimy skończyć.... przemyślałam sprawę i uznałam że nawet na małej dawce leku nie chce małej narażać, jedni mówią że można inni że trzeba dziecku co chwilę sprawdzać poziom tsh.... wiec ryzyko jednak jest...

nawet nie wiecie jaki to dla mnie dramat.... :(

gabrielko jedyny szybki termin znalazłam do niejakiego prof. Mędrasia w dolmedzie... ale niestety nie ma zbyt dobrych opinii,.... zadzwoniłam do mojej ciotki położnej która była ze mną przy porodzie i mówi ze pierwszy raz słyszy takie podejscie jak tej lekarki..... i ze specjaliści właśnie na względzie powinni mieć karmienie i laktację.... no i ze po tych trzech tygodniach to i tak mi się laktacja tak rozreguluje ze nic z tego nie będzie....
masakra.....
 
Ostatnia edycja:
Witam !

Jest tego tak duzo że nie dam rady przeczytać ....doczytałam tylko że majka masz problemy ze zdrowiem tak ?? .....

Nikus rosnie ..byliśmy na usg główki i wszystko w normiejuz nie musimy chodzić bo komora sie wyrównała ..... mamy echo serca 18.04 kontrola ..... cwiczymy caly czas doskonalimy obroty z pleckow na brzuszek i teraz przygotowujemy się dopodpierania na dloniach w pozycji na brzuszku :):):) z jedzeniem u Nikusia roznie kaszki nadal uwielbia deserkow nie ruszy nawet jak dosładzam.... obiadki to tak jak ma humor ......Ja ostatnio schudłam masakra troche miałam problemów ....jest lepiej ale nie tak jak bym chciała ....
 
Agulla jak każde dziecko próbuje wszystkiego, może on woli surowe owoce

Majka szukaj jeszcze, musisz iść do innego lekarza, tym bardziej, jeżeli tak mówi osoba z lekarskiego środowiska
 
reklama
Aureolcia - jasne że o Tobie pamiętamy i myślimy co tam u Was słychać i jak się Wiktorek ma :-)
Ty mnie nie strasz z tymi górnymi jedynkami, bo nam tez mały dał popalić jak mu dolne wychodziły i już mnie parę osób pocieszało, że najgorsze te pierwsze a potem to już lepiej będzie,a Ty tu piszesz że pierwsze to dopiero rozgrzewka ;-)

Oj macie się z tym Wiktorkiem, no ale rośnie zdrowy silny chłopak i z tego się trzeba cieszyć :-) No i właśnie fajnie że masz tą pracę - zawsze to odskocznia, nabiera się wtedy trochę dystansu, potęskni i od razu inne podejście do dziecka i trochę więcej cierpliwości niż jak się non stop siedzi z małym.

A jak się Wiktorek rozwija? Pewnie już śmiga na czworaka po całym domu, a może już i na nogach?

Kaska1 - najgorsze jest jak razem z ketonami pojawia się cukromocz - to jest niebezpieczne, bo może doprowadzić do kwasicy ketonowej. Jak w moczu są tylko ketony, bez cukru, to są to ketony głodowe. Czyli organizm żeby zapewnić sobie energię spala tkankę tłuszczową na cukier. Te ketony nie są korzystne dla maluszka, więc lepiej tego unikać, ale jak czasem pojawią się niewielkie ilości to dramatu nie ma. Musisz więcej jeść i na noc właśnie coś co zawiera cukry złożone - żeby się dłużej trawiło.
Po porodzie niby 2 tyg. powinno się być na diecie, ale ja to następnego dnia opychałam się czekoladą i wafelkami, bo nie wytrzymałam ;-) Zresztą po porodzie to już mi wisiała ta cukrzyca - dla dziecka się poświęcałam, ale potem powiedziałam - dość głodowania! I rzuciłam się na żarcie ;-) Cukier zmierzyłam sobie jakiś tydzień po porodzie, po zjedzeniu bułki białej z dżemem i był ok, więc olałam sprawę. Potem jeszcze byłam na obciążeniu, gdzieś 1,5 miesiąca po porodzie i wyszło w normie.

Kuroslaw -
trzymam kciuki żeby wszystko było z kruszynką Twoją w porządku :-)

Maria -
ucałuj Bartka od cioci za to, że tak dzielnie zniósł szczepienie :-)
Mam nadzieję że zagoiły mu się już te odparzenia.

Kasia_B - super że już po przeprowadzce. Też się nad basenem zastanawiam,ale nie wiem jak mały zareaguje. Kąpać się lubi,ale to jednak różnica. Może Staś się boi dużej przestrzeni skoro w normalnej wannie też płakał. Może musi się z tym oswoić.

Majka - ojejku to rzeczywiście nieciekawie jest. A ta lekarka zamiast pocieszyć i wesprzeć, to jeszcze Cię dobiła. Trzymam kciuki żebyś się wyleczyła z tego jak najszybciej!
No i rzeczywiście jak sprawa jest poważna to warto zasięgnąć opinii jeszcze drugiego lekarza. Może ta lekarka za bardzo dramatyzuje?
Oj biedna jesteś - trzymajcie się z Jagódką.

Agga - ja niestety nie pomogę w kwestiach wychowania łobuzów małych - jeszcze to wszystko przede mną ;-)
No i gratuluję spadku wagi! :-) W ogóle widzę że ostro się wzięłaś za siebie i to z eektem - najpierw fajki, teraz odchudzanie - gratuluje i trzymam kciuki żeby wszystko poszło po Twojej myśli :-)

Agula - super że Nikuś się ładnie rozwija no i że z tą komorą już sprawa zamknięta :-)

Gabrielka - ślicznie z Natankiem wyglądacie :-)


A u nas wszystko ok. Przemuś zrobił się ostatnio mega rozkoszny :-D Zaczepia wszystkich, taki wesoły jest, gada, śmieje się - normalnie rozkłada mnie na łopatki i nawet te pobudki o 4 czy 5 rano mu potem jakoś wybaczam :-)
Z alergią jest znaczna poprawa, wysypka prawie całkiem zniknęła :-) Ostatnio tylko trochę mnie martwi znaczny spadek jego apetytu. Nie wiem skąd się to bierze. Miały Wasze dzieciaczki coś takiego? On jest na samym mleku teraz, ze względu na alergię. Jadł 6x na dobę - 3 razy po ok. 180ml i 3 razy ok. 210 ml. A teraz jak zje 150ml to jest sukces i z 1 posiłku w ogóle zrezygnował. I już 2 dzień jak zjadł o 14:00 130ml tak dopiero później o 20:00 niecałe 150ml. Czy może być coś takiego od przejścia na mleko następne?
A my z M. siękurujemy, bo w poniedziałek nas rozłożyło na amen, M. ma zapalenei gardła, a ja zatok, ale już jest lepiej i już normalnie funkcjonujemy :-)
 
Do góry