reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

aureolcia :p dobre. tez o tym myślałam i pewnie za wariatkę by mnie uznali :)
ptaszyna , nie dostałam nigdy takiego papierka od diabetolog i mam nadzieje , ze nie zdąże do niej juz pojsc przed porodem bo coś mi ostatnio wspominała, że nie podobają jej sie cukry po 1 sniadaniu ( 115, 117) I trzeba będzie włączyć insulinę
I chyba na ten fuks liczę :)
 
reklama
Kasiazar ja tez się boję mojej diabetolog. Ostatnio mnie trochę wysuszyła głowę. Mam nadzieję,że nie chodzimy do tej samej :D Bo widzę,że jesteś z Tarnowa. Ja też.
Natomiast myślę,że lepiej powiedzieć prawdę. Dla twojego i dziecka dobra. Jeżeli dieta wystarcza to po co się kłuć??

Domka gratuluję córeczki :D

Dzięki waszym przepisom mam dobry cukier :D Utrzymałam insulinę 4j do śniadania, 2j do obiadu, 4j do kolacji i 4j o 22. Po posiłkach mam cukier ok. 75-112. Także chyba nie jest tak źle. Zobaczymy co powie na to moja lek :D
 
Hej!

Antoś dziękuje wszystkim za miłe słowa i uśmiecha się jeszcze szerzej... ;-)

Domkaa- serdeczne gratulacje!!! Witamy Jagódkę!!! :-D

Nice_girl- ten pierwszy uśmiech pojawi się szybciej, niż Ci się wydaje- ja byłam w szoku, gdy Antoś zaczął się śmiać i nie bardzo dowierzałam, że to już ten świadomy uśmiech...
Co do bączków, to mój maluszek ma niestety tak samo- po prostu przewód pokarmowy nie jest jeszcze w pełni dojrzały i maluch uczy się wypróżniać... Ja robię wszystko to, co doradzały dziewczyny- czyli masowanie brzuszka nóżkami, suszarka... Możesz pić herbatki koperkowe sama, ale nie za dużo, bo to też może nasilić bączki; podawać maluszkowi nie trzeba... Mój Antoś zdecydowanie spokojniej śpi, gdy go kładę na brzuszku- tylko początkowo trzeba mieć dziecko pod kontrolą, żeby sobie noska nie przydusiło...Poprawiło mu się też gdy zaczęłam stosować Infacol (zawiera chyba tę samą substancję co sławny Sab Simplex- ten działa ponoć najlepiej spośród preparatów, ale nie jest dostępny w Polsce). Ponadto Agga86 polecała chyba butelkę antykolkową Dr Browns'a . A tak w ogóle to po prostu niestety trzeba ten okres przetrzymać- minie po 3 miesiącach, choć czasem przedłuża się nawet do 6 m-cy...:-(
Co do diety, to ja nie zauważyłam specjalnej różnicy- gdy jadłam początkowo tylko ryż, gotowanego kurczaka i gotowaną marchewkę, to problemy też były... Generalnie trzeba uważać na fasolkę, kapustę, kalafiora oraz tłuste i smażone potrawy- tutaj jest podział na produkty dozwolone, niewskazane i specyfikacja, które wzdymają, a które alergizują...

Maria- hehe, akcje z kotami szalejącymi w mieszkaniu to ja znam z autopsji- moje "dostają kota" czasem o 4-5 nad ranem :baffled:. Mam 2 kocury- jeden z nich dosłownie biega wtedy po ścianach, a drugi go gania... Nie mam pojęcia, co sobie myślą sąsiedzi z dołu, słysząc takie galopy... Koty są niewychodzące, więc nie mają innej możliwości wybiegania się...
Co do zamykania pokoi, to my początkowo zamykaliśmy sypialnię, gdzie stoi łóżeczko Antka i koty o dziwo zaakceptowały to, że nie zawsze mają tam dostęp- tylko czasami miauczą pod drzwiami, żeby je wpuścić... Wpuszczam je więc na trochę i potem jest spokój przez jakiś czas...
Sierść niestety jest wszędzie, mimo odkurzania, czasami nawet- o zgrozo! ;-) wyjmuję kłaki z buzi Antka :szok:, ale się pocieszam, że przecież nadmierna higiena też niezdrowa...

Elmoo- luzik- ja cały czas wszystko na raty robię, nawet zaczęłam obiad wcześniej gotować, żeby się wyrobić do wieczora... ;-)
Akcja z usg bioderek- rewelacja! :-D
Co do karmienia, to mój Antoś też je na raty- najpierw go do jednej piersi przystawiam, potem go odbijam, chwilę się bawimy i znów go przystawiam. Nie podaję mu od razu drugiej piersi, bo wtedy bardzo ulewa... Niestety też jest antysmokowy, już różne wypróbowaliśmy, ale o dziwo na razie rączek jakoś nie ssie, więc po prostu mu smoka nie podajemy i zasypia przy piersi...
A jeśli chodzi o zajmowanie się dzieckiem, to ja teraz na mojego męża narzekać nie mogę, bo się ciągle wprawia i teraz trochę też go zabawia, ale początkowo były bardzo podobne akcje: wychodzę spod prysznica, wchodzę do pokoju- a tam: M. rozgrywa turę Wormsów on-line, a Antek się wydziera w nosidełku ustawionym na podłodze obok krzesła... :baffled:

Kasiazar- moją książeczkę ciążową niby lekarze oglądali, ale i tak mnie się pytali, jakie leki biorę i w jaki sposób kontrolowana jest cukrzyca. 2 jednostki insuliny do kolacji to nie jest jakaś duża ilość i nie powinien nikt robić z tego powodu afery, możesz po prostu wspomnieć (gdyby już się ktoś wczytał w tę książeczkę), że owszem, miałaś zaleconą, ale okazała się niepotrzebna, bo dobrze kontrolujesz cukry dietą... Nie wgłębiałabym się nadto w opis, kto z tej insuliny zrezygnował- ty czy doktor- dla lekarza ważne tylko, że cukry masz dobre...
U mnie nikt się nie przejmował nadmiernie tą cukrzycą- spytali tylko, czy mam własny glukometr i dostałam kartę, gdzie miałam sama wpisywać wyniki...

Andzia- właśnie wyczytałam, że noszenie dzieci i kołysanie (także w wózku) wręcz stymuluje układ równowagi i tym samym rozwija układ nerwowy, więc od tej chwili noszę bez wyrzutów sumienia... A że kręgosłup na tym ucierpi... no cóż, jakieś straty muszą być... ;-)

Misiaczek- nawet nie dopuszczaj do siebie myśli, że jesteś nie taką, jak trzeba matką- bo to nieprawda... Z tego co piszesz, to sama się zajmujesz Zoją, a więc jesteś dzielna, zaradna i w ogóle najlepsza mama pod słońcem... :-)

Majka- taak, niektóre ciuszki ciążowe bywają mocno przesłodzone, ja bardzo mało kupowałam, bo prawie nie wychodziłam z domu i zresztą i tak głównie w india-shopie się zaopatrywałam... Falbanek jednak się nie uniknęło... ;-)
A moja kondycja po ciąży niestety była fatalna- to, że się męczyłam po kilku krokach, to jedno, ale ja normalnie miałam zakwasy po godzinnym spacerze... Aż mi się niemożliwe wydało, że w poprzednie lato chodziłam z plecakiem po górach... Na pierwszy spacer wyszłam z mężem i całe szczęście, bo w połowie drogi nie dałam już rady pchać wózka po wertepach... ;-)
Gratki dla Jagódki dzielnej na szczepieniu! :-D

Aureolcia- witaj po wyjeździe :-)
Mój Antek też chwilami bywa tak marudny, że tylko noszenie na rękach go uspokaja + śpiewanie lub opowiadanie mu czegoś do uszka... Nie można nawet na chwilę usiąść, bo zaraz zaczyna się krzyk... Nie trwa to wprawdzie cały dzień i ja to tym tłumaczę, że może się nudzi i sam nie bardzo wie, czego chce, a takie noszenie to wreszcie różne ciekawe bodźce... nie mam pojęcia, jak jest naprawdę...
 
DOMKAA - GRATULACJE!!! DUZO ZDROWKA DLA JAGÓDKI, SZYBKIEGO POWROTU DO FORMY DLA CIEBIE I SPOKOJNYCH NOCY. CZEKAMY NA FOTKI KRUSZYNKI :-)

elmoo, majka, nimue
- dzięki za wskazówki antykolkowe i linki :) Przydały się. Masażyki robię. Odstawiłam od wczoraj przetwory mleczne i jest lepiej, bo w dzien maluch byl spokojny. Teraz troche marudzi po jedzonku, jakis taki nienajedzony jest i sam jakby nie wiedzial czego chce. Mam nadzieje ze wreszcie zaśnie.

kasiazar - ja bylam na sporych dawkach insuliny i na porodowce zadnych ksiazeczek nie pokazywalam. Pytali mnie sie czy biore insuline i jakie dawki i wierzyli na slowo. Zadnych papierow od diabetolog im nie pokazywalam, wiec sie nie przejmuj, Powiedz ze jestes na samej diecie i tyle.

Bylam dzis z malym u lekarza, nadal jest zółty, ale wyglada na to, że trochę mniej niż tydzien temu. Za tydzień znów na kontrolę mam iść. Mam nadzieję, że mu wreszcie przejdzie ta żółtaczka. Mały dorównał już do masy urodzeniowej, ma 3100. Podobno przez kolejne 2 tygodnie powinien przytyc 1kg. Chyba sobie wziął to do serca sądząc po jego dzisiejszym apetycie:sorry: No i ja się zważyłam u pediatry i mam 1,5kg mniej niż przed ciążą :-) (W ciąży było 7kg na plusie, po porodzie spadło 8,5kg).

Byłam teżw Smyku po kombinezon dla Przemusia i jak stałam w kolejce do kasy to kasjerka mnie poprosila wcześniej, bo....jestem w ciąży:szok: Ja totalnie zdezorientowana, zszokowana - normalnie mnie zamurowalo:baffled: Jak stałam z mega brzuchem w 9 miesiącu w kolejce w markecie to nikt mnie nie przepuscil ani nie poprosił do kasy... Pół drogi z powrotem zastanawiałam się skąd jej przyszło do głowy że w ciąży jestem,bo brzuch mam dość płaski :-) No i potem zauważyłam,że mam dość krótki sweter i jak się troche podwinie to widać pas od spodni ciążowych (w ktorych chodze ze wzgledu na bolesne krocze). Pewnie kobieta zauważyła te spodne ciążowe... Ale jazda niezła była:laugh2:
 
Dziewczyny a my po szczepieniu. Wiktor ma 70cm i waży UWAGA 8220 :szok::szok: Jak go pielęgniarka zmierzyła to powiedziała tylko "o kurde" a jak go zważyła to już nic nie powiedziała :-p
Jak go kłuła 6 w 1 to nawet nie zareagował, po pneumo troszeczke popłakał i super dziecko śmiał się nawet w wózku siedział a jak wróciliśmy do domu to pospał 2 godziny i o 18 zaczęła się jazda. Obudził się z rykiem i tak wył prawie 2 godziny, daliśmy mu czopa paracetamol i jak narazie nie płacze tzn śmieje się a za chwilę przychodzi "atak" wtedy masujemy mu brzuszek, pierdzi i znowu jest spokój. Teraz go tatus kąpie i zobaczymy jaka będzie nocka :szok:
 
czesc dziewczynki :)

mi jakos spodobalo sie bardzo spacerowanie z małą i znowu pol dnia poza domem bylam :) Jagodka jest kochana i dzisiaj płakała tylko przy rozbieraniu do kąpieli a tak to cudo dziecko :) jakis miała mily dzien bo cały czas się usmiechała :) w sklepie pierwszy raz nie spała i po tesco jeździłam z nią przyspieszając i robiąc brrrrrrrrum :) a ona się cieszyła :) polewka :) a tak poza tym to od kilku dni m chodzi spac do małej do pokoiku na materac a ja ją jakos po północy zabieram i spimy sobie razem :) - cuuuudo :) dzisiaj mala pojadła koło 5 a potem pospałyśmy do w pół do 10 :) szok - ostatni raz to przed ciążą tak pospałam :) jedyny minus dzisiejszego dnia to byla proba podania kolejnego mleka ... i znowu fiasko.... sama zaczne je pic... chociaz to najmniejszy problem bo bardziej mnie martwi co mala bedzie pic jak mnie nie bedzie :(

Andzia S - ... co ja bym dala zeby z mala do stycznia posiedziec..... :( od października zeszłego roku jestem w domu.... i dalej nie jestem gotowa zeby do pracy iść.... jak sobie pomysle ze bede mala widziec tylko kilka godzin dziennie to oczy mi sie szklą ... :(

aureolcia - juz myslałam ze ugrzeźliście w tej polanicy :) fajnie ze wyjazd sie udal... a przynajmniej po części :) a co do zachowania Wiktora to chyba to tak rozwojowo jest... bo przeciez moja tez miala takie halo :) uzbroj sie w cierpliwosc juz niedlugo znowu bedzie ok :) mojej przeszlo jakis czas temu wiec Wiktorowi tez pewnie zaraz przejdzie lada moment :)
a co do paczki z Hippa to ja chyba własnie jakąs okrojoną dostałam bo bez kuponow do rossmana... :(
no i Wiktorek faktycznie pokaźny chłopak :) oby mu po tych szczepieniach wszystko do normy wrocilo szybciej niz poprzednio :)

Kasiazar - ja nie dostawalam pisemnej konsultacji od diabetologa, a na izbie przyjec tylko sie mnie zapytali co i jak :) ale ta twoja lekarka to faktycznie jakas narwana... 117 a ona narzeka... no nienormalna :)

Nimue Elmo - hahahah chyba wszyscy m mają takie podejscie do dzieci - mnie szlag trafia jak mała płacze a m robi głośniej telewizor z miną .... ucisz ja bo nic nie słyszę... no odstrzelic mam czasem ochote :)
....ehhh a kondycji to ja dalej zlapac nie moge :) zapisałam sie z koleżanką na aqua areobic :) są trzy poziomy i tak sie zastanawiałysmy czy by nie isc na 2 bo pierwszy zalecany takze dla kobiet w ciąży wiec w sumie cienizna a my przecież forme chcemy zlapac :) no jednak za namową pani w kasie zapisalysmy sie jednak na poziom 1 bo niby poznamy wszystkie polecenia jakie są używane :) no i poszlysmy z usmiechem na twarzy na pierwsze zajęcia... jak juz ledwo dawalam rade popatrzylam na zegarek ... a tam minelo dopiero 15 min.... MASAKRA.... i kolejne 30 to juz ostatkiem sil :) stwierdzam wiec ze kondycja to u mnie zeeeeero mimo biegania na spacerki :)
no i Jagodka dziekuje za gratki :)

nice girl - gratki dla maluszka za suuuper wagę :) no i brawo dla pani w sklepie za spostrzegawczość :)
 
Domka GRATULACJE!!! Dużo zdrówka dla Was.

Witam słodkie.

Nie pisałam bo weny brak , cukier zmierzyłam tylko raz i był ok , ale tak czy siak muszę się wziąść za siebie.

Moja zaczęła dziwnie znów głową ruszać :-/

......mam nadzieję że jej to przejdzie i że wszystko ok.....na razie obserwuję.
Znalazłam mała co podobnie robi jak moja..

YouTube - Kaylonka - Samouspokajacz

Już mam dość tych wszystkich akcji :-(


Witam także nowe słodkie.

Co do tej książeczki to najlepiej powiedzieć że się nie bierze insuliny a jak coś to bym to skreśliła i tyle...i napisała sama dieta....no chyba że zdążysz do tej diabetolog to wtedy bym powiedziała prawdę i ona to skreśli.


aureolcia no to masz dużego mężczyzny moja pewnie teraz waży ok 7,5 kg
 
Ostatnia edycja:
aasica - przepraszam bo nie pamietam, ostatnio Hania sama przestała? moze tak jak tamta dziewczynka robi to ot tak po prostu? - i tak trzymam kciuki zeby jak najszybciej przestala :)

a ja od jutra zaczynam podawać gluten :) kupiłam najpierw kaszkę taka jak ty masz bobovity a dzisiaj znalazłam z nestle od 4 miesiaca :)
 
reklama
Do góry