reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Witajcie Słodziaczki!

Ja dzisiaj tak egoistycznie (bo nawet nie miałam czasu i weny żeby Was poczytać) powiem tylko, że byłam na tej kontroli u ginka o której kiedyś pisałam no i z moimi cukrami nie jest dobrze. No i niestety jutro idę do szpitala na wyregulowanie, więc trzymajcie kciuki. Jak już mnie wypuszczą to się pokażę i dam znać co i jak.

Pozdrawiam
 
Witajcie Słodziaczki!

Ja dzisiaj tak egoistycznie (bo nawet nie miałam czasu i weny żeby Was poczytać) powiem tylko, że byłam na tej kontroli u ginka o której kiedyś pisałam no i z moimi cukrami nie jest dobrze. No i niestety jutro idę do szpitala na wyregulowanie, więc trzymajcie kciuki. Jak już mnie wypuszczą to się pokażę i dam znać co i jak.

Pozdrawiam

powodzenia
a co z cukrami masz nie tak
jak wyniki

Aureolcia bardziej funkcjyjny ten pierszy bo i niby krzeselko z niego mozesz zrobic
 
Anecia trzymam kciuki , oby szybko cukry się poprawiły:-)

Pasek pewnie masz rac ję, że będą przychodziły maratony dziewczyn;-) oby nie odziedziczył po mamie - felernych wyborów:sorry2::no:

Co do porannych cukrów to ja musiałam mierzyć po 12 godzinach od ostatniego posiłku i teraz jak tak was czytam to się zastanawiam jak by to było gdybym mierzyła np. po 10 czy mniej. ale u mnie kolacja była około godziny 19 i tak wstawałam mierzyłam i jadłam śniadanie od rana, pamiętam , że byłam wściekłą na tą nieszczesną cukrzycę bo nigdy nie mogłam się wyspać bo albo posiłkek:-D albo mierzenie:wściekła/y:

Aureolcia ja mam podobny di tego z końcówką 703 (nr licytacji) byłam z niego bardzo zadowolona, i właśnie czytając uświadomiłam sobie, że już wkrótce nie będę mogła sadzać na niego Natana:szok:

DOrotak to chyba jakiś taki dzień, ja też miałam te dzień jakiś dziwny, pewnie to też stres spowodwany oczekiwaniem na tel czy mama dojechała, ale znowu zapaliłam:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: a po za tym mój mały ma już 3 plamki jaśniejsze na skórze, i miałam go zarejestrować , żeby zapytać lekarza, ale idę na szczepienie w środę to już zapytam i mam taki jakiś dziwny niepokój:-( jak ja takiego stanu nie nawidze:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: wszystko naraz:wściekła/y:

Andzia ładniutka maleńka:-D

Miałam jeszcze coś napisać i ta nieszczęsna skleroza:confused:
 
dorotka krzesełko można z każdego z nich zrobić :tak:
gabrielka chyba właśnie ten 703 wybiore (chrzestny płaci) :-p
Nie wiem jak się twoje życie potoczyło, ale z tego co piszesz facet cię w ciąży zostawił (albo z malutkim dzieckiem), ale młoda jesteś pewnie sobie kogoś znajdziesz a i tak najważniejsze jest to że masz takiego fajnego syna i jesteś dla niego najlepszą matką na świecie :tak:
 
powodzenia
a co z cukrami masz nie tak
jak wyniki

Aureolcia bardziej funkcjyjny ten pierszy bo i niby krzeselko z niego mozesz zrobic

Po 50 g glukozy miałam ponad 180 po godzinie, a teraz po 75 g glukozy miałam prawie 170 po 2 godzinach, więc organzm sobie nie radzi z taką ilością cukru. Poza tym w domu jak mierzę to mam dosyć duże skoki cukru i nie idzie nawet dietą póki co tego wyregulować. No ale mam nadzieję że w szpitalu coś poradzą i że będe mogła spokojnie czekać na poród.
 
oooooooooooooo matko - ja już z wami nie mogę - czytam i czytam - jeden dzień jest nie do odrobienia!!! a siusiu mi się tak chce że zaraz pęknę - ale chciałam was doczytać i odpisać!!! szok!
Majka gratuluję ci wytrwałości - jesteś nie do pokonania, aczkolwiek coś mi się nie zgadza z tą twoją laktacją. Mi położne laktacyjne i moja wiedza książkowa mówi że nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu u matki - nie wiem ile w tym prawdy, ale są owszem dołki laktacyjne które po tygodniu powinny już minąć! więc może mała się już najada.
Aureolcia - lekkie, miękkie cycki oznaczają tylko tyle że laktacja się unormowała. w szpitalu były pełne, twarde i ciężkie bo to początek laktacji. Więc albo masz mleko i mały się zalewa po kilku łykach i dlatego płacze - mój tak robił a ja myślałam że mam pusto a on się dławił :) albo jest taki okres u maluchów kiedy to nagle zaczynają się drzeć z cyckiem w buzi - ok.2-3 miesiąc, wtedy mamy na ogól kończą karmić bo myślą że nic nie mają. Kurcze w sumie jest dużo ciężkich okresów w karmieniu, najlepiej pogadać z jakąś mądrą położną, podstawa to żeby dziecko ssało.

Gabrielka - rybka!!!!!!!! już rybkę podajesz!!!! no co ty - a jak to robisz? bo ja ugotowałam dopiero 3 raz i dałam cielęcinę z marchewką, pietruszką, ziemniakiem i kalafiorem zmiksowałam to blenderem a Bartek i tak się lekko dławił bo były miniaturowe włoski od cielęciny i nie smakowalo mu tak jak sloiczki bo mniej płynne jest. Nie wiem jak mam mu gotować.
 
maria dzisiaj czytałam w jakiejś mądrej gazecie że są takie kobietki które w dzień mają pokarmu na tyle że dziecku wystarcza natomiast wieczorem jest go coraz mniej a rano znowu powraca i u mnie jest właśnie taka sytuacja, w dzień nie musze dokarmiać bo się najada i śpi po 3 godziny natomiast wieczorem masakra, trochę pociumka i ryk bo nie leci :szok:
Pisało tam też że w dzień jak się już naje to mam odciągać laktatorem i wieczorem jak w cyckach jest za malo to dokarmiać tym odciągniętym, tylko że ja nie umie tym cholernym laktatorem odciągać :-:)wściekła/y:
 
reklama
aureolcia ja tak mialam ze w dzien mialam a wieczorem nie mialam. wiec w nocy byla butlka a od rana cyc i tak przez miesiac. potem wogole juz nie mialam.

a co do lezaczka. moja ma dwa. ten pierwszy ktorym pokazalas i nie chce w nim lezec i podobny do tego nr 2 i w tym chce lezec :))) to moze 2ke ;)
 
Do góry