reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cosiki, czyli co śmiesznego zrobiło/ powiedziało ostatnio moje dziecko:)

haha, stara babo! U nas też mamba:sorry:

COś mi się z wczoraj przypomniało- na balkonie stało krzesło i Miecho zaczął się na nie wspinać. Mówię mu, żeby uważał, bo może wypaść jak będzie się wychylał, na co on, takim specyficznym tonem "wiem, wieeem":-D

No i mamypedancika, po babci. Jakiś czas temu, to chyba było jak ze szpitala wróciliśmy- straszny upał, ja chora, wchodzę podminowana, zgrzana do domi i pierwsze kroki kieruję do łazienki, rozbieram się i rzucam ciuchy na podłogę, po czym wchodzę do wanny. Mieszko wchodzi do łazienki, patrzy na rozrzucone ciuchy, potem na mnie ( z naganą!), ze zrezygnowaniem kiwa głową, po czym zbiera ciuchy, wrzuca do pustej pralki i wychodzi...:-D

A nasłodsze jest to, że codziennie jest tekst "mamo", "co?", "Kocham Cię!", albo podbiega , wtula się we mnie i wykrzykuje : Kocham, kocham... KOCHAM!":)
Wczoraj na huśtawce mówię : kocham Cię, wiesz?" a On " ja tes kocham, ja tes":happy:
 
reklama
słodziak ! :D

nasz też straszny pedant :) wszystko sprząta, a odkurzacza to nie dotykałam od kilku dobrych tygodni :) jak mówię że odkurzę jak was nie bedzie to jest taki płacz :szok: no i muszę czekać aż wróci ze złobka i odkurzy z tatą :-D

słodyczowy też po babci ale u nas ze słodyczy to lizaczki raz na 4 5 dni a tak na codzien paluszki, chrupki, owoce suszone, no i kakao w ilości nieograniczonej :eek: nic tylko zimne kakao chce i potrafi pół litra w dzien wypić :szok:
 
marta u nas było 'kulwa':zawstydzona/y: ale tylko w aucie, naśladowała tatusia:sorry:
i na szczęście słodyczowo u nas jak na razie dobrze, czyli mało: u dziadków biszkopcik i herbatnik (nie umiem tego 'zwalczyć'), wafelek z minimalną ilością loda;-) a tak to chrupki, czasami paluszki i bardzo lubi suchary beskidzkie (pancerwafle wojskowe); mamby Emi nie zna, lizaka dawno już nie dostała...
Aestima oj tak 'kocham Cię' rozwala na łopatki (pisałam o tym wczoraj z trasią;-)). Emi wzięła się na sposób i jak zrobi coś czego nie powinna, zobaczy mój karcący wzrok to biegnie, przytula się i mówi: 'kocham Cię, nie denerwuj się, uspokój się':-D
ironia nieźle z tym kakao, u nas większy szał na maślankę:tak:
 
Ostatnia edycja:
Aestima w szoku jestem z tymi slodyczami! Maja czasem gryza czekolady dostanie.
Maja za to dokonuje odkryć: siku samo leci, a kupę cieba stękać, wieś mamusiu?
 
Mrsmoon, no u nas też chodzi o kostkę czeko, jedną mambę czy kawalątek domowego ciasta, albo soczek zamiast wody, czy też okazyjnie jogurt " kolorowy| a nie naturalny ( dla mnie to słodycz), ale-może źle się wyraziłam- mi nie chodzi o ilość, bo ilości są niewielkie, ale o to że chce, woła, mówi o tym a wcześniej tego nie było... Na szczęście zawsze wybierze owoc- tyle dobrego. W ramach deseru dostaje czasami galaretkę, ale naładowaną owocami.
 
Kupę trzeba stękać - no nieeeee, padnę!:-D
Leo podchodzi, wtula się i mówi "też Cię kocham":tak:
"Dasz mama gumę" też na porządku dziennym, niestety, ale dostają z raz w tygodniu najwyżej. Jak pomyślę, że Ninka swoją pierwszą gumę rozpuszczalną dostała miesiąc temu dopiero, a ten skubaniec już teraz posmakował, to aż mi się źle robi, ale przecież nie będę dawać Ninie po kryjomu, albo mu zabraniać skoro ktoś Ninę poczęstował - zapłakałby się maluch!

wczoraj podszedł do mnie szarpiąc się z koszulką (zapięcie przy szyi na guziki), prosząc o pomoc ze słowami "mama, chce być golas jak Nina" (bo Ninka w gatkach śmigała samych):-)

i podobnie jak u Was, jak już posmakował soku (mimo, że zawsze rozcieńczałam wodą), to już woda teraz jest ostTecznością; pierwszy komunikat to "nalej mama wode siokiem"...
 
Ostatnia edycja:
Maja tez wode z sokiem, otwiera lodówkę w której jest sok z tekstem "nie cem wodi"
I też lubi negliż, przed kapielą wybiega z łazienki krzycząc "jestem golasem! jestem golase! tao zobac jestem golasem!" zrobi rundkę po meiszkaniu i wraca do wanny :-D
 
Boże, ten mój to niemowa przy Waszych dzieciakach! Ale powtarza, codziennie coś nowego i zaczyna składać po dwa słowa, co jest u niego totalną nowością! Jak czytam o tych miłosnych wyznaniach to się doczekać nie mogę:)

Co do słodyczy i przekąsek to u nas zero. Owoce go rajcują na szczęście:) Soczek też od czasu do czasu, ale rozcieńczam 1:1 z wodą.
 
u nas w te upały tylko woda, ewentualnie w domu woda z odrobiną soku (oby dziadkowie tego nie odmienili...);
golasy rządzą;-) Emi też uwielbia biegać na golasa i nadal wszystkie lalki są gołe:-p
Silva owoce! tak:tak: bądź koktajl: jogurt naturalny zmiksowany owocami i miodek (Emi uwielbia jagody z bananem)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Maja tez uwielbia chodzić na golasa, rozbiera wszystkie lalki i mówi ze siscy są golasami;-) wyznania miłosne mnie rozwalaja za każdym razem, czasami ni z tego ni z owego podbiega, przytulia się i mówi: kocham cię mamusiu!
 
Do góry