reklama
Podobno tez jest tak że im później maluch zaczyna jeść inne rzeczy tym trudniej mu się przestawić i dłużej to trwa (oczywiście generalnie bo wiadomo- zawsze są wyjątki ) w sumie to logiczne-jakby nam ktoś chciał teraz całkowicie dietę poprzestawiać to już w ogóle byłaby porażka
Życzę cierpliwości i powodzenia we wprowadzaniu nowego jedzonka
Życzę cierpliwości i powodzenia we wprowadzaniu nowego jedzonka
U nas hicior:
ziemniaczek z maselkiem
i zupka - ziemniaczek, marchew, maselko plus lyzeczka kleiku ryzowego
Mamusia robi a Mati wcina...
Jeszce robie jabluszko - to mniej chetnie Mati je ale trzeba na kupke...
Chyba nastepna bedzie dynia...
ziemniaczek z maselkiem
i zupka - ziemniaczek, marchew, maselko plus lyzeczka kleiku ryzowego
Mamusia robi a Mati wcina...
Jeszce robie jabluszko - to mniej chetnie Mati je ale trzeba na kupke...
Chyba nastepna bedzie dynia...
U nas hicior - wszystko co mu dam - normalnie bezkonfliktowy pozeracz nam sie trafil:-)Z ostatniej, przedswiatecznej wizyty w polskim sklepie przywiezlismy flipsy i Julek pozera je w tempie exptesowym tak ze nawet sladu nie ma ze flipsa mial w reku.
Aha moze ciut mniej mu smaluja wszelkiego rodzaju soki.
No a dzis bede po raz pierwszy probowac upichcic cos samodzielnie - zobaczymy jak to pojdzie i jak zniknie W Julkowym zoladku;-)
Aha moze ciut mniej mu smaluja wszelkiego rodzaju soki.
No a dzis bede po raz pierwszy probowac upichcic cos samodzielnie - zobaczymy jak to pojdzie i jak zniknie W Julkowym zoladku;-)
Kasia De czy te sloiczki 190gramowe sa tez od 6 miesiaca? Bo u nas te wieksze sa ponoc od 9 - tak przynajmniej jest napisane na etykiecie - a te od 6 maja tylko 120g a dla Julka to juz male piwko i musze mu deserek od razu dawc bo jak nie to protest;-)
Kasia De czy te sloiczki 190gramowe sa tez od 6 miesiaca? Bo u nas te wieksze sa ponoc od 9 - tak przynajmniej jest napisane na etykiecie - a te od 6 maja tylko 120g a dla Julka to juz male piwko i musze mu deserek od razu dawc bo jak nie to protest;-)
Cicha, ell już odpisała - od 6 miesiaca
reklama
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Wiecie co, Marcinek nigdy niejadkiem nie był, ale wczoraj i dzisiaj po prostu nie nadążam... Podam Wam godzinowo, jak wyglądał wczorajszy dzień...
8.00 150 ml kleiku
9.00 pierś
10.30 pierś
12.30 podwójna porcja kisielu jabłkowego
13.15 troszkę zupki + pierś
15.15 tarte jabłuszko z jogurtem naturalnym
17.15 160 ml kaszki
19.00 pierś przed snem
w nocy budził się 4 razy, z czego 3 razy dostał jeść i raz pić
Oczywiście oprócz tego w ciągu dnia kilka razy dostawał pić. Nieźle co???
Najgorsze jest to, że on nie może jeść kupnych zupek i deserków i sama muszę wszystko wymyślać i przede wszystkim zdążyć... Kisiel jadł prawie prosto z garnka, bo nie mógł już wytrzymać z głodu
Może to jakiś nagły skok wzrostu i wagi?:-) Muszę pójść do przychodni go zważyć i zmierzyć...
8.00 150 ml kleiku
9.00 pierś
10.30 pierś
12.30 podwójna porcja kisielu jabłkowego
13.15 troszkę zupki + pierś
15.15 tarte jabłuszko z jogurtem naturalnym
17.15 160 ml kaszki
19.00 pierś przed snem
w nocy budził się 4 razy, z czego 3 razy dostał jeść i raz pić
Oczywiście oprócz tego w ciągu dnia kilka razy dostawał pić. Nieźle co???
Najgorsze jest to, że on nie może jeść kupnych zupek i deserków i sama muszę wszystko wymyślać i przede wszystkim zdążyć... Kisiel jadł prawie prosto z garnka, bo nie mógł już wytrzymać z głodu
Może to jakiś nagły skok wzrostu i wagi?:-) Muszę pójść do przychodni go zważyć i zmierzyć...
Podziel się: