Emiete u mnie cycuś już tylko dwa razy plus trzeci raz kaszka (a ostatnio kleik) na moim odciągniętym- właśnie to na noc zeby sobie spokojnie spał do rana - zazwyczaj (z malymi wyjątkami) tak jest i mleka modyfikowanego tez w ogóle nie daję.Gdzieś parę stron temu zamieściłam cały nasz rozkład, z tym że jak zaczęliśmy wprowadzać inne rzeczy to cycusia było więcej a potem stopniowo coraz mniej
reklama
u nas rozklad sie zmienia...
tak mniej wiecej
8.00 - cycus
10.30 - deserek plus cycus
13.30- 14.30 - ziemniaczek plus cycus
16.30-17.00 - cycus
19.00 - cycus
i min 3 razy cycus w nocy
dzisiaj w nocy byl o 23, 2.20 i 4....i tak niezle...a ok 1 Mati obudzil sie, troche pogadal sobie i zasnal, nawet nie wstawalam do lozeczka....
tak mniej wiecej
8.00 - cycus
10.30 - deserek plus cycus
13.30- 14.30 - ziemniaczek plus cycus
16.30-17.00 - cycus
19.00 - cycus
i min 3 razy cycus w nocy
dzisiaj w nocy byl o 23, 2.20 i 4....i tak niezle...a ok 1 Mati obudzil sie, troche pogadal sobie i zasnal, nawet nie wstawalam do lozeczka....
U nas tez cycuch dwa razy w ciagu dnia no i w nocy 9bo niestety jeszcze sie Julek budzi). Ogolnie my na razie jedziemy takim planem
6.00 - cyc
9-10- kleik czy tez kaszka (ciagle nie wiem gdzie roznica bo tu wszystko nazywa sie cereal)
13-14- obiadek (sloiczek 120g) + na ogol od razu deserek (60-120)
16.30 - cyc
18.00- jak marudzi to dostaje mala filizanke kaszki
20- cyc i spanko
Kaszki robimy na modyfikowanym a i w ciagu dnia potrafie tez dac butle modyfikowanego jak mi bardziej pasuje (najczesciej w podrozy). Do sporadycznego popijania modyfikowanego Julek jest przyzwyczajony od 2 miesiaca (wtedy zaczelismy podrozowac). No i ostatnie dni dostaje tez troche na noc bo mi wisi na piersi godzine, przysypia a jak odkladam to w bek a ja nie jestem pewna czy to z glodu czy z fanaberii. Naogol wiec robie jeszcze 120 z czego wypija zasadniczo 50 i zostawia reszte a ja go wtedy z czystym sumieniem moge polozyc spac. w sumie moglabym dalej dac mu z piersi ale jakos nie mam sily siedziecpo 1,5 godziny bo mu tak przyjemnie ( w dzien je szybko wiec wieczorem to chyba czysta fanaberia i chec przytulenia).
6.00 - cyc
9-10- kleik czy tez kaszka (ciagle nie wiem gdzie roznica bo tu wszystko nazywa sie cereal)
13-14- obiadek (sloiczek 120g) + na ogol od razu deserek (60-120)
16.30 - cyc
18.00- jak marudzi to dostaje mala filizanke kaszki
20- cyc i spanko
Kaszki robimy na modyfikowanym a i w ciagu dnia potrafie tez dac butle modyfikowanego jak mi bardziej pasuje (najczesciej w podrozy). Do sporadycznego popijania modyfikowanego Julek jest przyzwyczajony od 2 miesiaca (wtedy zaczelismy podrozowac). No i ostatnie dni dostaje tez troche na noc bo mi wisi na piersi godzine, przysypia a jak odkladam to w bek a ja nie jestem pewna czy to z glodu czy z fanaberii. Naogol wiec robie jeszcze 120 z czego wypija zasadniczo 50 i zostawia reszte a ja go wtedy z czystym sumieniem moge polozyc spac. w sumie moglabym dalej dac mu z piersi ale jakos nie mam sily siedziecpo 1,5 godziny bo mu tak przyjemnie ( w dzien je szybko wiec wieczorem to chyba czysta fanaberia i chec przytulenia).
Wojciach też próbował opłatek - pociamkał, pociamkał i wypluł :-).
Nadal jemy zupkę jarzynową i wszystko gra. Żadnych kłopotów. Wojciach już otwiera sam buźkę na widok łyżeczki. Czasem też mi pomaga, chce złapać łyżeczkę, co kończy się totalnym ubabraniem jego i mnie.
Wczoraj próbował marchewkowej z warzywami i wchodzi, aż się uszka trzęsą. Mam nadzieję, że wszystko będzie tak wcinał.
Nadal jemy zupkę jarzynową i wszystko gra. Żadnych kłopotów. Wojciach już otwiera sam buźkę na widok łyżeczki. Czasem też mi pomaga, chce złapać łyżeczkę, co kończy się totalnym ubabraniem jego i mnie.
Wczoraj próbował marchewkowej z warzywami i wchodzi, aż się uszka trzęsą. Mam nadzieję, że wszystko będzie tak wcinał.
emiete
Mama czerwcowa'06 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 22 Listopad 2005
- Postów
- 149
Mam pytanie co sądzicie o mięsku w sloiczkach 80gr z Gerbera ostatnio moja mama kupiła kurczaka i indyka po 6 miesiącu dostał pierwszy raz kurczaczka i powiem Wam ile się przy tym nakrzywił ile różnych min narobił chyba mu nie podchodził ale myślę sobie ,że na początku inne dania czy zupki też tak na niego działały myslę,że raz drugi i się przyzwyczai .A co do ulubionych dań to na pewno Gerbera jarzynki z cielęcinką ,z jagnięcinką ,z kurczakiem a i jeszcze jarzynki z królikiem uwielbia na sam widok słoiczka jak by mógł to wyskoczył by z krzesełka super:-) :-) :-) .Próbowałam różnych firm ale jednak przynajmniej dla Kubusia najlepiej podchodzi mu Gerber ,również deserki też z tej firmy.Napiszcie co sądzicie o tym mięsku w słoiczkach?
ja daję tylko robione przez mnie obiadki. Marysia jest uczulona na soiczki
8.00 mleczko 170- 200 ml
11.00 mleczko 150-180 ml
14.00 obiadek 160-180 ml (brokuł+królik+kabaczek+patison) - niestety tylko takie warzywa ja nie uczulają
17.00 mleczko 180 - 200
przed 20.00 mleczko 180-200
24.00 - 180-230
jak zbudzi sie o 5 (czasem niesty się jej zdaża i zje 200 ml to o 8 zje tylko 100 i o 11 też 100, cwana bestyjka)
8.00 mleczko 170- 200 ml
11.00 mleczko 150-180 ml
14.00 obiadek 160-180 ml (brokuł+królik+kabaczek+patison) - niestety tylko takie warzywa ja nie uczulają
17.00 mleczko 180 - 200
przed 20.00 mleczko 180-200
24.00 - 180-230
jak zbudzi sie o 5 (czasem niesty się jej zdaża i zje 200 ml to o 8 zje tylko 100 i o 11 też 100, cwana bestyjka)
aniasorsha
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Kurcze - ale te Wasze dzieci jedzą!! Moja Olka z łaską rano zjada 80 ml mleczka z 3 łyżkami kaszki ryżowej. Potem po spacerze max pół słoiczka zupki, choć buzię zamyka jak może i trzeba przemycać, dopije mleczkiem - między 8.30 a 14 wypija 120ml, potem już je z piersi, więc nie mam nad tym kontroli... Deserku pół słoiczka po południu i dalej już tylko cyc. W nocy 3-4 razy!!
Jak długo Wasze Maluch przekonywały się do słoiczków?? Olka strasznie oporna.Ja mam wrażenie, że ona jakby mogła, to by samym powietrzem żyła. Lekarz każe się nie martwić, bo rozwija się aż za bardzo, ale trochę mi to snu z powiek spędza...
Już jej nawet sama nagotowałam - króliczek ze wsi załatwiony, warzywka na parze gotowane z upraw ekologicznych, a ta niewdzięcznica i tak się buntuje... Przywyknie? Czy cyc będzie do osiemnastki??
Jak długo Wasze Maluch przekonywały się do słoiczków?? Olka strasznie oporna.Ja mam wrażenie, że ona jakby mogła, to by samym powietrzem żyła. Lekarz każe się nie martwić, bo rozwija się aż za bardzo, ale trochę mi to snu z powiek spędza...
Już jej nawet sama nagotowałam - króliczek ze wsi załatwiony, warzywka na parze gotowane z upraw ekologicznych, a ta niewdzięcznica i tak się buntuje... Przywyknie? Czy cyc będzie do osiemnastki??
reklama
Podziel się: