U mnie tak jak u Ell i Baśki, czyli różnie. Czasem nie leci, to muszę myśleć o karmieniu. Czasem leci mało. Najlepiej oczywiście po dłuższej przerwie czyli po nocy lub po pracy. I często robię tak, że ściągam zanim dam Wojtkowi popić, bo on zawsze wyssie do końca, a takie moje odciąganie jest najlepsze jak piersi są pełne.
reklama
sumka, u mnie też różnie. Ja musze 2 razy dziennie, w pracy i nieraz nieźle się namęczę zanim odciągne tyle ile potrzeba (w domu nie odciagam, bo Miki wszystko wysysa...) I cały czas rękami ;-) Laktatorem nigdy mi sie nie udało
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
KasiaDe podziwiam z tym recznym odciaganiem, ja nie potrafie, leci mi wtedy na wszystkie strony, chyba mam za duzo kanalikow, sama nie wiem., może nie wiem po prostu jak...sumka ja dopiero zapasy będę potrzebowała od przyszlego tygodnia.. ale sama nie wiem, bo w sumie to bedzie potrzebne na karmienie między 8 a 9, a potem chyba dopiero moje mleko mala będzie jadla przed 16- jak już wóce z pracy. W międzyczasie moi rodzice będą podawać jedną butelkę Nan i zupkę- tak aby przygotować Otylkę do żłobka.. Ehhh boję się coraz bardziej tego żłobka...sama nie wiem jak to będzie..do tego mam juz okropne wyrzuty, chcemy z mężem kupić sobie jakiś rodzinny samochodzik na raty...ale tak sobie myslę, że moze myslimy egoistycznie i lepiej byłoby tą kasę przeznaczyć na opiekunkę....
Sumko, ja odciągam codziennie 150-160 ml. Pytałam lekarki ile taki maluch karmiony piersią powienien jeść na posiłek no i właśnie mniej więcej tyle. Póki co tego się trzymam.
A jeśli Wojtek prześpi karmienie butelką, to mrożę tą porcję i mam na wszelki wypadek. Teraz mam chyba zamrożone 5 porcji po 125 ml. To chyba wystarczy.
Kasiu, ja też odciągam ręcznie. Jeszcze jak byłam w ciązy to mi koleżanka powiedziała, że nie ma potrzeby kupować laktatora, bo można ręcznie. Postanowiłam spróbować. No i jakoś szło. Teraz widzę, że przede wszystkim ma znaczenie, po pierwsze czy piersi są pełne mleka (czyli dawno od ostatniego karmienia), a po drugie, czy jestem zrelaksowana.
Zastanawiałam się nad kupnem laktatora, ale boję się, że wydam kasę, a okaże się, że kiepsko się ściąga, albo niewiele lepiej niż ręcznie. No i cały czas się zastanawiam i póki co odciągam ręcznie.
Ell, ale przecież samochód jest rodzinny, czyli też dla Otylki, nie tylko dla Waszej przyjemnosci.
A jeśli Wojtek prześpi karmienie butelką, to mrożę tą porcję i mam na wszelki wypadek. Teraz mam chyba zamrożone 5 porcji po 125 ml. To chyba wystarczy.
Kasiu, ja też odciągam ręcznie. Jeszcze jak byłam w ciązy to mi koleżanka powiedziała, że nie ma potrzeby kupować laktatora, bo można ręcznie. Postanowiłam spróbować. No i jakoś szło. Teraz widzę, że przede wszystkim ma znaczenie, po pierwsze czy piersi są pełne mleka (czyli dawno od ostatniego karmienia), a po drugie, czy jestem zrelaksowana.
Zastanawiałam się nad kupnem laktatora, ale boję się, że wydam kasę, a okaże się, że kiepsko się ściąga, albo niewiele lepiej niż ręcznie. No i cały czas się zastanawiam i póki co odciągam ręcznie.
Ell, ale przecież samochód jest rodzinny, czyli też dla Otylki, nie tylko dla Waszej przyjemnosci.
Kasiu, pożyczyłabym, tylko nie mam od kogo...:-( Wśród moich znajomych jakoś się z dziećmi nie śpieszą. Na razie model rodziny 2+0. Tym bardziej mamy babyboomowe są dla mnie ważne.
To jak Ty codziennie jedną porcję mrozisz, to już masz chyba niezły zapas.
To jak Ty codziennie jedną porcję mrozisz, to już masz chyba niezły zapas.
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
Mamoot masz racje ten samochód jest głównie z mysla o Otylce, teraz cisniemy sie w czinkusiu, ledwo fotelik wciskamy, nie mowiac o tym, ze kompletnie nie mozna go prawidłowo zapiac. A przewóz wózka graniczy z cudem, koła na przednim siedzeniu, ja z Otylka i podrecznymi bagazami z tyłu, a gondola w bagazniku i za kazdym razem wyglada jakbysmy na wczasy jechali....a rodzinny samochod to juz inna bajka i mam nadzieje ze uda sie nam ten pmysł zrealizować.. poza tym kiedy kupic takie autko jak nie teraz kiedy ma sie dziecko, tak sobie mysle.
reklama
Basia26
Mama czerwcowa'06 Zadomowiona(y)
Dokładnie Ell przy dziecku duży samochód bardzo ułatwia życie. My mamy Audi więc dość duże a myslimy żeby wymienić na combi bo teraz z Olką jest dużo rzeczy a jak podrośnie będzie jeszcze więcej. Ale to w przyszłym roku bo jak zrobię prawko to przy okazji kupimy drugi mniejszy taki tylko dla Oluśki i mnie, żebyśmy od taty nie były uzależnione jak chcemy gdzieś coś załatwić.
Podziel się: