reklama
dorotka.1
doube mamy 06.07,09.10
powiem Wam szczerze ze jak widze Wasz poziom frustracji to sie Wam wcale nie dziwie,moj dzis poprostu siega zenitu i najchetniej zeby zostawic to wszystko w piz...u to poszlabym rodzic,tylko ze mnie jeszcze pare dni zostalo do terminu a Wy juz powinnyscie miec malenstwa przy sobie
wiec wczoraj kupilismy listwy wykonczeniowe do paneli i dzis mialobyc to skonczone
jak sie okazalo to panele wyschly i sie troche wygiely,wiec teraz 3/4 paneli jest sciaganych i montowanych od nowa,zamiast wykonczeniowki
normalnie jak widze postep tych prac to zaraz jebca dostane
i taki syf w mieszkaniu,koszmar
pomocy
wiec wczoraj kupilismy listwy wykonczeniowe do paneli i dzis mialobyc to skonczone
jak sie okazalo to panele wyschly i sie troche wygiely,wiec teraz 3/4 paneli jest sciaganych i montowanych od nowa,zamiast wykonczeniowki
normalnie jak widze postep tych prac to zaraz jebca dostane
i taki syf w mieszkaniu,koszmar
pomocy
Kotek07
mamy czerwcowe 2007
Dorotka nie denerwuj się (wiem że łatwo powiedzieć), ale to już właściwie prace wykończeniowe (oprócz tych 3/4 paneli) więc jeszcze troszkę i będzie gotowe. W tym przypadku nasz późno - czerwcowy termin jest atutem :-).
fantazja
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2005
- Postów
- 1 381
Ja tam Wam zazdroszcze tych remontow, paneli itp. U nas zwykle PCW i dopoki tu zyc bedziemy to pewnie zadnej posadzki sie nie doczekamy. No coz...tak to jest kiedy czlowiekowi zachcialo sie bawic w nauke w polskim wydaniu dlatego, jak tylko Michalinka troszke podrosnie, zwiewamy stad za Ocean. Innej opcji nie bierzemy w ogole pod uwage.
Kotek07
mamy czerwcowe 2007
Jolka to kciuki zaciśnięte:-)!
reklama
Dorotka łączę się w bólu... Pakuję dziś cały dzień (ok, żółwie tempo ale zawsze) i końca nie widać Cholery już dostaję
I jeszcze zabrałam się za rozmrażanie zamrażarki - nic prawie w niej nie trzymaliśmy, to się lodu sporo uzbierało - i od 2 dni stoi wyłączona i otwarta. I dupa! Lodu nadal mnóstwo - spędziłam "rozkoszne" pół h z suszarką (wiem wiem - nie wolno) i efekt maleńki. Piotrek wbity aż w kręgosłup (od nachylania się) a ja zielona :sick:
Jolka to trzymam kciuki! Chociaż słyszałam że brązowy też może odejść sporo wcześniej...
I jeszcze zabrałam się za rozmrażanie zamrażarki - nic prawie w niej nie trzymaliśmy, to się lodu sporo uzbierało - i od 2 dni stoi wyłączona i otwarta. I dupa! Lodu nadal mnóstwo - spędziłam "rozkoszne" pół h z suszarką (wiem wiem - nie wolno) i efekt maleńki. Piotrek wbity aż w kręgosłup (od nachylania się) a ja zielona :sick:
Jolka to trzymam kciuki! Chociaż słyszałam że brązowy też może odejść sporo wcześniej...
Podziel się: