reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Coraz blizej do...PORODUUUUU ;-)

u mnie cisza --moze przed burza... wg OM termin wczoraj minal, wg USG - rownie dobrze 20.06 moge urodzic - a wg dzisiejszej opinii pana doktora od KTG - "skurczy nie ma wcale , usg to tylko pomocnicze informacje, za 8 dni czyli 13.06 Pani sie stawi rano do szpitala - wyspana, spakowana, najedzona, wyprozniona, wypoczeta i usmiechnieta - a my sie juz na Pania tu wszyscy naszykujemy - o ile do tego czasu nic sie nie ruszy oczywiscie". :szok:

Mam nadzieje ze nie beda mi na sile wywolywac... Zadzwonilam do mojego gina /on tez pracuje w tym szpitalu/ i mowie co i jak i ze JA NIE CHCE 13 RODZIC ;-).

W sobote jade na kolejne KTG - teraz podobno co 2 dni nalezy sie zjawiac, a na razie ze strachu czy tez raczej swiadomosci ze godzina "0" sie zbliza - pozarlam 2 kilo kiwi i popijam Coca Colą.

Nie wiem jak Wam - ale mnie te 9 miesiecy minelo jak na pstrykniecie palca.....
 
reklama
Jolka, nie zostawiaj mnieeeeee....:-(To niesprawiedliweeeeee...buuu
Edka, u mnie też termin minął wczoraj, ale ja się zgłaszam 12tego, nie 13tego. Poza tym, fakt że 13tego przyjdziesz, nie oznacza że tego dnia urodzisz, bo najpierw wykonują tzw. test oksytocynowy a on może zadziałać od razu lub nie. Ja Weronikę też miałam "wywoływaną", przyszłam do szpitala 3ciego o 8,00 a ona się urodziła dopiero 4tego o 18.04, bo bóle wzięły mnie dopiero o 2 w nocy. Więc jak już to ja mam większe szanse na poród 13tego. A ten Twój lekarz niezły - ciekawe jak on chce pogodzić ze sobą "najedzenie i wypróżnienie".
No i mnie wcale te 9 miesięcy nie zleciało ot tak. Już mam dość. Właśnie dzwoniła z kontrolą moja siostra i na dzieńdobry dostała zjebki za głupie pytanie pt. "jeszcze nie urodziłaś?". Agresywna się robię powoli.
 
Dzagud kochana ja cię chętenie ze sobą wezmę, ale trochę się boję, że we dwie rozwaliłybyśmy porodówkę ;-):-D ale na pewno wesoło by było :laugh2:
Jakieś skurcze mi się zaczęły, ale czy one regularne są to pojęcia nie mam
 
Edkao-13 nie jest taki zly :-) A poza tym tak jak pisze Dzagud-przyjechac mozesz 13-go ale urodzic rownie dobrze 14-go :-) Czego Ci absolutnie nie zycze, mam nadzieje, ze nasze czerwcowe dzieciaczki siedza sobie tak dlugo ale jak sie zacznie akcja porodowa to wyskocza jak korki od szampana!!! :tak::tak::tak::-):-):-)
 
Jolka, przestań się wygłupiać z tymi skurczami!!! Kolejność obowiązuje do licha!!!
A co do zejścia się na sali, to tak, masz rację! Najlepiej jak się trafi na dobre towarzystwo. Wiecie, ja wcale nie chciałabym leżeć w pojedynczej - choćby nie wiem jak luksusowej - sali. Zawsze jak jest parę dziewczyn, to coś sobie pomogą, doradzą, pogadają, pożalą jakby co. A tak samej to smutno. Jak urodziłam Weronikę to leżałam na sali z bardzo fajnymi Mamuśkami. Z jedną z nich super się dogadywałam, mimo że była prawie 10 lat młodsza ode mnie. Jak zaczynałyśmy jakieś gadki, to wszystkie na sali płakałyśmy ze śmiechu i z bólu, bo ze śmiechu musiałyśmy się trzymać za obolałe brzuchy i inne części ciała.;-)Tak że czuję co by było jakby się nasze forumowe czerwcówki spotkały. Szpital by drżał w posadach!

A tak z innej beczki, to właśnie wróciłam od lekarza! Co za cudowny człowiek! Przedstawiłam mu swoją sytuację bez owijania w bawełnę, a on na to - "Jakby co, to ma pani problemy z kręgosłupem. To od kiedy pisać?" I dał mi zwolnienie do 13tego włącznie - a ewentualnie 12tego idę na wywołanie, więc teraz mi już wystarczy. Myślałam że ucałuję chłopa po prostu! A jak wracałam do domu to czułam się jak balonik napompowany helem, który zaraz pofrunie ku chmurkom z radości. Teraz mogę już na Madziora czekać, a wcale się nie zdziwię, jak ona mi wytnie numer i tak dla jaj zdecyduje się wyjść w nocy.:-D
 
Dzagud no to super!!!

Uczucie helowego balonika znane :-D I niesamowicie przyjemne. Aż mnie uniosło z radości jak czytałam :-)

Ale tekst przedni - teraz już zostanie na takie sytuacje :laugh2::-D:laugh2:
 
No i my po wizycie u gin. I tak jak myślałam, nic się nie ruszyło. Szyjka szczelnie zamknięta, tylko łepek się opuszcza, ale powoli w swoim prawidłowym tempie.
Tak więc, gin powiedziała, że najprawdopodobniej będzie w terminie, czyli 18tego :baffled:
I ja wiem, że powinnam się cieszyć, że wszystko tak tam ładnie się układa, ale szczerze to się nie bardzo cieszę :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
I jeszcze mam szkołę i egzaminy w sobotę i niedzielę a ja się ledwo toczę:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: i przytyło mi się już 20 kg, ale też mam to gdzieś:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:...tak prawdę mówiąc to już wszystko mam gdzieś...
ehhhh zachciało mi się frytek, idę do kuchni...;-)
 
reklama
jolu możemy sobie podac ręke, dziś o 13:15 czasu lokalnego wypadł mi czop, dobrze, że wyleciał bo brzydki był :-D ale i tak nie robie sobie juz nadziei...
 
Do góry