reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Coraz blizej do...PORODUUUUU ;-)

u nas w szpitalu dawali 2 czopki (jak juz bylam na porodowce) ale jak mi sie tylko skurcze zaczely to co po chwile siedzialam na kibelku - chyba 5 razy w ciagu 3 godzin i tak jeszcze nie wszystko wylazlo hehe.
 
reklama
Asylan to co zrobilas kupke na stol? powiedz a jak to jest bo podobno wezma na "nerke" i wyniosa i cie obmuja tak?
 
powiem szczerze ze nie mam pojecia. lezalam na takim fotelu ktory mial nogi skladane i tam podlozyli jakos wielka 'nerke' a raczej miche hehe i jak juz to kupa byla przy parciu czyli razem z krwia itp ale nikt nic mi nie wspomnial. a obmycie polega na tym ze z dzbana Cie poleja ciepla woda kilka razy i wsjo. aha co mi sie przypomnialo o etapach to to ze pierwszy etap porodu to skurcze prowadzace do rozwarcia 10cm drugi etap to parcie i urodzenie dziecka a trzeci etap po kilku minutach jak juz wezma dziecko to parcie i urodzenie lozyska. potem szycie i po ok 30min od urodzenia dziecka juz jest dzidzia z nami. a to mi sie przypomnialo a propos Jolki.
aha jeszcze co do nacinania to mnie nacinano i nie zaluje bo wlasnie slyszalam o ranach peknietych ze moga byc gorsze a mi polozne od razu powiedzialy jak mierzyly rozwarcie ze jestem za waska i musza nacinac bo nie wiadomo jak pekne.... potem mi sie papralo ale szwy mialam wszystkie wyjete i bylo o niebo lepiej!!! kazdy wybierze co chce ale teraz tez poprosze o naciecie (bo tu robia tylko na zyczenie)
 
Niezłe tematy ruszyły, he, he. Monia ja jak rodziłam i mi "poszło", to na takie jednorazowe prześcieradło i po prostu mi to wygarnęli spod tyłka razem z całą resztą i wywalili. Tam na tym prześcieradle ląduje tyle tego, że nasza kupa to małe miki. Nie pamiętam jak z myciem było. Ale jak już po szyciu przeleżałam te przepisowe 2 godziny i mnie puścili do sali to poszłam od razu się umyć pod prysznic bo czułam że się kleję wszędzie.
Ale powiem Wam coś jeszcze. Tak się boicie tej kupki przy porodzie. Uwierzcie mi, że większość kobitek po porodzie w ogóle nie może zrobić, bo jest psychiczna blokada że coś pęknie. I wtedy dopiero zaczyna się jazda, czopki, lewatywy i inne wspomagacze, bo brzuchy bolą a nie można zrobić. Mnie osobiście pomógł w pewnym momencie zwykły kefirek i wróciłam na salę szczęśliwa jak skowronek. Wszystkie dziewczyny z sali natychmiast pogoniły swoich mężów po ten sam kefir co ja piłam:-) .
 
Moja półozna smiała sie jak sie pytałam czy nie narobiłam,odpowiedziała ze przedpłod to normalka nawet po lewatywie-taka to siła ze wyłazi z ciebie wszysyko:-D
 
Dzagud wiem dokladnie o jakich podkladach piszesz bo ja przed operacja tez mialam takie pod soba i wszystko na to lecialo.
Asylan nigdy nie slyszalam o dzbanie z woda:-D no to niezle musialo byc.
Kurcze ja wiem ze to normalka i kazda prawie ze robi kupe weic oni sa przyzwyczajeni ale sam fakt. ja chyba sie bardziej boje ze maz zobaczy hihi niz oni. No bo wiecie, rozkwakana zona, lejaca sie krew itd a tu kupa na stole, a nie daj Boze jeszcze rozwolnienie:no:
 
Maz bedzie w takim szoku ze bedzie mu wszystko jedno byle wszystko skonczyło sie szczesliwie:-D
 
reklama
Dzagud masz racje ze o "sranie" bedzie sie jeszcze prosic...:tak::-)Ja tez mialam problem z tym przez chyba 3 dni...I tak jak Tobie tez kefirek pomogl:-)

Aha i jeszcze zaraz po porodzie jak siusiu chcialam to od razu dali mi taki litrowy dzbanek ze w czasie jak robilam akurat siusiu to polewalam sie woda...To byla super sprawa bo pierwsze sikania to masakra-tak szczypie-a to polewanie bardzo pomagalo...Nie wiem czy w polsce tez to jest praktykowane ale jesli nie to radze taki dzbanuszek sobie sprawic...
 
Do góry