reklama
dzagud ale jakie bole pachwin? Jaki to jest bol?? Ja mam rozne rozniaste bole, przychodza i odchodza w roznych miejscach ciala
tylko ze to nie takie bole ze trzeba by bylo wziac tabletke czy sie polozyc. Poprostyu czuje cos i jest to takie niemile dziwne czasem nawwet jakby reumatycznie to boli czy cos...



Mnie wcześniej pachwiny nie bolały. Dół brzucha owszem - od dwóch miesięcy okazjonalnie, ale te pachwiny to dopiero od wczoraj. A dziś to koszmar normalnie. Może dlatego że się nachodziłam koszmarnie - i do roboty i do ZUSu - kawał drogi na piechotę przeszłam.
Monia, a ból jest taki, że wyobraź sobie że usiadłaś na podłodze i złączyłaś stopy razem, a ktoś ci stanął na kolana i doccisnął je do podłogi - tak jakby ci połamał kości w pachwinie, żeby rozszerzyć. Błeeee. Wcale nie fajne. Jak siedzę czy leżę to jest w miarę ok, ale jak wstanę, to łojojojoj! Pingwin normalnie.
Monia, a ból jest taki, że wyobraź sobie że usiadłaś na podłodze i złączyłaś stopy razem, a ktoś ci stanął na kolana i doccisnął je do podłogi - tak jakby ci połamał kości w pachwinie, żeby rozszerzyć. Błeeee. Wcale nie fajne. Jak siedzę czy leżę to jest w miarę ok, ale jak wstanę, to łojojojoj! Pingwin normalnie.
Dzagud to ja takiego bolu pachwin nie mam ale i tak chodze jak pingwin
bo bola mnie plecy i do tego czuje sie jakas rozjechana, jaby mi nogi ze stawow mialay wyskoczyc i czuje jakbym "szeroko" chodzila. dziwne uczucie...

No mogę! Sama nie wiem na co Madzia czeka. No chyba że właśnie ten ból pachwin ma oznaczać że już się wypycha na świat. Teraz mnie koleżanka namawia żebym do niej na wieś przyjechała na weekend, ale to jest ponad 100 km od Warszawy i jak mnie tam u niej złapie, to co? W samochodzie będę rodzić???? Boję się trochę przez te bóle.
reklama
Podziel się: