reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Coraz blizej do...PORODUUUUU ;-)

Monia, szczerze mówiąc nie pamiętam czemu miałam te 3 zdejmowane. Pytałam lekarza i chyba coś mi tłumaczył, ale skleroza po 5 latach może już działać.;-) Z tym, że wiele dziewczyn u mnie na sali miało tylko rozpuszczalne - w tym też ta rozerwana do odbytu, więc nie mam pojęcia co powoduje wybór takiego czy innego rodzaju szwów. Nie sądzę żebyś sama mogła wybierać - chyba że w Stanach pytają albo w ogóle nie używają innych niż rozpuszczalne.
Ja pamiętam że po obejrzeniu mnie przez Męża i stwierdzeniu braku w obrażeniach wzięłam lustro i obejrzałam się sama. I faktycznie - palcami czułam takie zgrubienia po szwach (jakoś szybko się wchłonęły, ale też nie wiem kiedy), natomiast widać nie było nic.
A jeśli chodzi o szycie, to mnie dziergał przez 2 godziny, aż się go pytałam czy mi tam swoje inicjały haftuje. Ale jako że miałam ZZO nie czułam kompletnie nic.
 
reklama
DZAGUD DZIEKI ZA INFO;-) :tak:

Ale dwie godziny???? jasna dupa!!!!:szok: A mala gdzie byla w tym czasie? Ja juz bym ja chciala tulic i sie z nia bawic haha a nie lezec plackiem i czekac az mnie zeszyje. To super ze nic nie czulas jak cie szyl, to jedyne pocieszenie dla mnie. Dobrze tez ze nic nie widac, a nadal czujesz palcem zgrubienie gdzie to bylo czy juz nic?
 
Dlatego bez ZZO nie rodze ;)))
Same korzysci z niego ,no i po porodzie dalej dziala i nic nie boli przy szyciu,a z miejscowym to roznie bywa,wiekszosc dziewczyn skarzy sie ze bolalo szycie nawet z takim miejscowym...no a jak podczas porodu cos byloby nie tak i natychmiast cc trzeba by bylo zrobic ,to z zewnatrz oponowym juz jestem gotowa do krojenia,tylko wiecej dostrzyknac i juz...Jakos tak bezpieczniej mi sie wydaje.Boje sie tylko tego bolu przy wkluciu ale spytam sie czy mozna posmarowac jakas mascia to miejsce gdzie wkluwaja ( wiecie ,jak dzieciom u dentysty hahahah )
 
Nie, no coś Ty!!! Nawet nie pamiętam kiedy to zgrubienie zeszło, ale naprawdę bardzo niedługo po porodzie. To po prostu było coś w charakterze blizny, ale się wzięło i rozprostowało.
A co do Młodej, to ona niestety raz że była "przeterminowana", dwa że dostała na początek tylko 8 punktów, więc ją od razu zabrali na badanie. Nawet mi jej nie oddali na pierwszą noc, bo zrobili z niej królika doświadczalnego i założyli jej jakiś nowy zaciskacz na pępek, więc musiała być pod obserwacją tak na wszelki wypadek. Ale prawdę mówiąc, to dla mnie było nawet lepiej, bo mogłam jeszcze po porodzie trochę przespać to zmęczenie. Zresztą "instynkt macierzyński" naprawdę włączył mi się dopiero jak ją dostałam już na stałe, zaczęłam karmić, przebierać, przewijać itd. A zaraz po porodzie to było takie trochę "ukryte".
 
Ja miałam, ale nic nie czułam. Nie wiem tylko czy z powodu miejscowego czy z tego, że skurcze bolały bardziej.;-)
 
Esia ,zabij mnie,ale nie mam pojecia...wydaje mi sie ze nie,bo np. jak noworodkom pobieraja plyn mozgowo-rdzeniowy(a to tak samo sie wkluwaja w kregoslup) to znieczulenia im nie daja tylko tak mocno zginaja ze az skora sie biala(niedokrwiona)robi,wiec tak se wymyslilam ze nam tez bez ...

Moze ktos wie?
 
ZZO to jest to w kregoslup co "paralizuje" cie od pasa w dol tak? Sorki ale u nas inaczej sie nazywa wiec chce miec pewnosc...
 
ja tez pierwsze slysze o miejscowym zanim zrobia ZZO. Chyba cos sie komus przysnilo, fajnie by bylo jakby tak robili ale wydaje mi sie ze napewno nie.
 
reklama
Do góry