Hej.
U nas powoli do przodu, ja sie zastanawiam nad tym nazwiskiem.
Ojciec malenstwa w brzuszku chce miec prawa i aby male nosilo jego nazwisko, to dostlownie wysmialam sie w telefon ze chyba jest nie powazny bo jak nie bedzie pisal to moze sobie tylko pomarzyc. Jeszcze do niego z sarkazmem mowie ze co moze jak urodze to ty bedziesz wielkim ojcem i bedziesz chcial wrocic to opdowiedzial ze wszystko mozliwe. Poki co nawet nie napisal i sie nie spytal o nic, chyba ze zyczliwi mu przekazuja co i jak.
Jeszcze smial twierdzic ze jak nazwisko jego dziecko nie bedzie mialo to on nie bedzie mi alimentow placic to wtedy ja sie smialam z niego.
Mozna sobie po zlosci robic i to duzo. Byl za swoimi dziecmi i wiem, ze tutaj tez tak moze byc ale wtedy to ja bede rozdawac karty a on albo przystanie na moje warunki albo niech spada.
No ale nie moge sie denerwowac, mam lezec bo macica twarda i grozi poronieniem jak dalej nie bede sie oszczedzac, a lezenie jest napisane wielkimi literami z wykrzyknikiem, ale jak tu lezec przy dwojce dzieci
A ja mam juz rozwod rozprawa byla 28.09 eks maz przyznal sie do winy ze zdradzil
Sedzia nie chciala odebrac mu praw a dzieciakami sie nie interesuje poki co ma ogrnaiczone ale powiedziala ze moge zlozyc jesli nadal tak bedzie i o zgrozo podwyzszyla mi alimenty o 20 zlotych czyli dostawac bede na jednego 270 zl teraz, myslalam ze ze smiechu tam zejde.
A ja wczesniej zlozylam pozew o rozwod a pozniej zaszlam w ciaze.
A moge do sadu o alimety teraz go podac na prowadzenie ciazy czy to tez mi wyrowna jak urodze??