reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

reklama
Witajcie. Niestety dołączam do grona samotnych mam :( Jestem 3,5 roku po ślubie. Niestety nie było kolorowo. Mąż siedział na czacie, miał lewy numer telefonu, ciągłe kłamstwa, obiecywanie dawanie sobie szansy, wiele gorzkich słów. Aż przed wczoraj mąż uderzył mnie w twarz i to dla mnie był definitywny koniec. Jutro biorę małego do babci bo jest chory wiec nie puszczam go do przedszkola a K ma w tym czasie zabrać swoje rzeczy. Powiedział mi że mnie nie kocha, ze potrzebuje czasu bo może będzie lepiej ale ja już nie chce czekać na to lepiej :( Mam mieszkanie ale nie dam rady go sama utrzymać, obiecał odbierać młodego z przedszkola i opiekować się nim gdy ja będę w pracy , chce również płacić na niego co miesiąc 600 zl ja kontaktu zabraniać nie będę ani utrudniać bo cieszę się że syna nie olewa. Strasznie mi ciężko bo boję się widoku pustych szaf, boję się tej pustki :( samotności :( jest mi przykro ale staram sie pogodzić z tym co się stało :( póki co nie składam pozwu o rozwód bo chcę zobaczyć na ile te jego obietnice się pokryją i chcę by emocje troszkę opadły . Boję się tego że będę musiała ze wszystkim radzić sobie sama . Kocham go nadal ale wiem ze to nie ma sensu i ze nawet jeśli byśmy znów spróbowali to później byłoby tak samo, nie chcę niepotrzebnie tego ciągnąć bo wiem że będzie na początku fajnie a później powróci to co teraz. Próbuje pogodzić się z porażką :( ale boję się że nie dam rady już nigdy nikomu zaufać :(
 
matitka nie dawaj nazwiska,nawet jak zrobi cyrk to d...,ja to przerabialam dwa razy, ex numer dwa placi regularnie i o nazwisku zapomnial,ty mozesz sobie ulozyc zycie a dziecko ma twoje nazwisko,
wiele slow jest pod wplywem chwili ale to ty jestes,z dzieckiem i z nim zostajesz i musisz miec swoje zdanie
ja nie zaluje :)
 
katerinko ja sie zastanawiam czy zostac przy eks meza nazwisku czy wrocic do panienskiego. Sama juz nie wiem jesli male ma miec moje to zostajac przy eks meza to bedzie mialo jego, no ale tak calka nasza czworka bedzie miala jedno nazwisko. eh no sama nie wiem teraz chodzi mi o to czy wracac do swojego czy zostac przy tym.
 
Elena a mi się wydawało że mieszkacie razem :-) Wiesz i to jak się ojciec twojej dzidzi zachowuje to według mnie jest normalne a zachowanie kiedy się odcina i szkoda złotówki na własne dziecko to jest chore.... ale mówię czasami życia nie starczy żeby kogoś dobrze poznać :-)
matitka ojej to masz trochę stresu i faktycznie jak masz taki nacisk na leżenie to podobno nawet siedzenie nie jest dobre a przy 2 dzieci w takim wieku to nie zrozumieją
ollka22 i jak zdrówko?
anetkadg niestety witaj między nami to nie jest porażka a już napewno nie z twojej strony, jak można uderzyć osobę którą sie kocha???? A faktycznie poczekaj aż emocje opadną z jakim kolwiek krokiem dalej złe emocje to nie dobrzy doradzy... a jak syn to znosi zrozumiał co się dzieje? i nigdy się pzy nim nie kłóćcie i pamiętaj żeby mu powiedzieć że nie ma w tym jego żadnej winy że to tylko sprawy dorosłych bo dzieci podobno częśto obwiniają się.m I nie jest fanie być samotną ale jak już czasu trochę minie zobaczysz jaka jesteś silna i zobaczysz że bardziej komfortowo jest być samotną niż szarpać się bez końca... jak to ktoś napisał na innym forum - co mi się bardzo spodobało - uznasz że wszystko skończone i to będzie początek :-) A może faktycznie się zmieni ale tylko on może się zmienić ty go nie zmienisz, nie da się kogoś zmienić póki on sam tego nie chce.......
 
dzien dobry
matitka u mnie jak u katerinki jest moje nazwisko, mimoze wtedy jeszcze bylismy razem, bylo o to solidne spiecie ale chociaz mamyz mala to samo nazwisko.
a to jest wazne:)

witam nowa mame, widze ze meiszkamy dosc blisko siebie:)
anetka dasz rade, nawet nie wiesz ile kobeity maja w sobie sily kiedy ze wsyztkim musza sobie radzic, bedzie dobrze

zagaldaj jak najczesciej:)
 
dzieki za przyjęcie :)

Ja nie widze możliwości powrotu bo za jakiś czas byłoby to samo. Rok walczyłam o małżeństwo i się nie udalo. Nie będe dziecku robić kołowrotku w głowie ze raz mamusia i tatus mieszkaja razem a raz mieszkaja osobno :-( komu by to mialo sluzyc . wole zamknac rozdzial bo pewne rzeczy we mnie siedza, mam zal do niego i nie ma mozliwosci bym tyle wybaczyla a juz na pewno nie to ze mnie uderzyl.

synek ma 3,5 roku. Staramy sie by nie odczul tego ze sie rozchodzimy. Maz ma go odbierac z przedszkola i spedzac czas z nim u mnie w domu do momentu az wroce z pracy. Ja K powiedziałam że rozchodzimy sie jako malzenstwo a nie jako rodzice. Wiem ze on jest za dzieckiem tylko sie boje ze mu minie zapal jak pozna nowa kolezanke ;-)
 
Ostatnia edycja:
anetka moze jednak zapal do dziecka zostanie nawet jak kogos pozna... oby zostal nadal odpowiedzialnym ojcem...
bo dziecko nie musi cierpiec przez toze sie rozchodzicie.


jaimis u nas troche lepiej, tylko kurde malej podeszla ropa pod zaplombowany zab i teraz ma spuchnieta buzie, pluka to szalwia, antybiotyk i tak mamy a ze szkarpaltyna zaden dentysta ja nie przyjmie...
 
ollka22 to paskództwo się narobiło, pod zapląbowanym może dentysta coś zapaskódził??? mi kiedyś pod plombom się coś zaczęło robić tak mi poprzedni dentysta ślicznie zęba oczyścił...
anetkadg było by fajnie jak by w stosunku do syna mu się nie zmieniło a jak będziesz miała jakieś smuteczki pisz to pomaga :-)
 
reklama
WLASNIE jaimis mysle ze zab jest zle wyczyszczony, a robilysmy go jakies 3 tyg temu , teraz przyszlo zapalenie i wyszlo... tragedia bo nie wiem co nas teraz czeka... zobaczymy kiedy wogole nas ktos z tym przyjmie... poki co licze ze zantybiotyk pomoze.
 
Do góry