reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

Dziewczyny witam sie ponownie kiedys tu pisałam mało, ale pisałam, piszecie o facetach ja wam tez napisze co u mnie i moze cos doradzicie. Jestem juz sama z jakies 4-5 lat sama juz nawet niewiem dla mnie to długo i niedawno przypadkowo spotkałam mojego dawnego kolege nie widzielismy sie chyba z jakies 10 lat i co wyszło z tego spotykamy sie, chcemy spróbowac byc razem zna moja corke widze, ze ona lgnie do niego on tez ma fajne podejscie do niej nawet mysle czasami, ze lepsze niz jej własny ojciec ktory przyjedzie raz na miesiac i wszystko niby ok, ale ja sie boje mysle czasami, ze ja juz sie przyzwyczaiłam do bycia samej, wiem ze chce z nim byc , ale mam watpliwosci sama niewiem z czego one wynikaja,jak spotykałam sie z moim mezem przed slubem to była jakas chemia było inaczej a teraz tez niby jest fajnie, ale nie ma czegos takiego zalezy mi, ale jest inaczej i boje sie, ze mała sie przyzwyczai do niego a my sie rozstaniemy sama niewiem ....chyba za bardzo boje sie zaangazowac mam nadzieje, ze cos zrozumiałyscie pisze jakos chaotycznie , pozdrawiam
 
reklama
Chyba wiem o czym mówisz........ Ale wydaje mi sie ze dobrze że masz jakieś ,,wątpliwości,, bo lepsze to niż maslane oczy przez które nie widac wielu prostych spraw. Ale piszesz że długo byłas sama i myślę że to tez ma ogromny wpływ. Przez ten czas kiedy wychowujemy same dzieci dorastamy chyba do ,,samotności,,. Same biegamy do slepu, same jeździmy po różnych urzedach i załatwiamy różne sprawy, same wychodzimy na spacer i.... same ogladamy telewizje gdy dzieciak zaśnie. Wiem że brakuje nam tej drugiej połowy ale życie często w bardzo brutalny sposób uczy nas samodzielności i samotności. Po kilku latach takiego życia można sobie pomyślec, kurde przecież JA SAMA to wszystko osiagnełam i ciężko wtedy wprowadzić kogoś drugiego do swojego życia (przynajmniej ja tak mam :) ). Nie mam pojęcia czy moja odpowiedź Ci pomogła, bo to takie małe przemyślenia drugiej samotnej osoby :). Ale przy decyzji musisz pamiętać że mimo iż podejmujesz ją sama to musisz mieć na uwadze dzieko. Nie napisałaś jak długo jesteś z tym znajomym ale może poczekaj troche a sprawy jakoś ruszą do przodu. Pozdrawiam
 
Dziewczyny to normalne, w pewnym momęcie każd z nas staje się bardzie odpowiedzialna i pogodzona zw swoją samotnością. Ja np. zdałam sobię sprawę z tego, że facet nie jest mi do niczego potrzebny. Wszystko potrafie zrobic załatwić sama, nie ma już we mnie tęsknoty za drugą osobą. Może to i smutne, ale tak jest przyzwyczajamy się do samotności do panowania w swoim małym królestwie i ciężko jest się rzucić w ramiona mężczyźnie zapominając o całym świecie bo dziś odpowiadamy nie tylko za siebie, ale i za nasze dzieci i żyć namiętnością po prostu się nie da :-(
 
dziewczyny to normalne, zawsze jest strach no i to nasze przyzwyczajenei do tegoze jestesmy same i niezalezne od facetow, ze doskonale dajemy sobie bez nichrade...
trudno to zmienic, ale czasem warto dac sobie sznase... przynajmneij sprobowac...

chociaz ciezko budowac cos od tak... jak dla mnie chemia musi byc bo tak po prostu ianczej sie nie da... cos musi ludzi laczyc...


my dzis po lekarz, mloda wygalda gorzej niz wczoraj, mamy antybiotyk i sie leczymy bo za kilka dni urodzinki
imprezka dla dzieci zamowiona i nie chce odwolywac
 
Ollka22 wczoraj wieczorem mieliśmy 16 zastrzyk, mały w miarę jest spokojny, no krzyczy bo go boli a te jego małe dupsko wygląda jak tarcza do lotek :-( Dziś na kontrol o 16 idziemy. A tatusiek miał dziś przyjechać i raczej już nie da rady, ręki opadają....
A twoją niunię co dopadło? I niech zdrowieje, pewnie jak odwołałbyś imprezę było by Oliwce smutno.

natka27 a wyobrażasz sobie żeby zniknął z twojego życia? Czasami trzeba zaryzykować, ale pomyśl czy go naprawdę kochasz. Wiecie tak ciągle tu piszę o tym aby była ta miłość bo znam małzeństwa nawet starsze które żyją koło siebie niż ze sobą, no to jest dla mnie gorsze niż samotność. Ciotka mówi że ją nawet wkurza jak wujek oddycha :baffled:
 
Witam wszystkich:-)

Zdrówka dla maluchów.

Jaimis masz rację życie obok siebie jest gorsze niz rozstanie, nie wyobrażam sobie być z kimś kto wchodząc do pokoju doprowadza mnie do sząłu a tak się niestety zdaża:(

Co tam u was wszystkich słychać? Jakies plany weekendowe?
 
Witam piątkowo!!! dzięki dziewczyny za wasze wpisy napewno zalezy mi na nim zreszta te kilkanascie lat temu tez mi zalezało, ale byłam wtedy młoda i głupia no coz zobaczymy jak sie potoczy, jutro u nas bedzie :)
Jaimis biedny ten twoj maluch az tyle zastrzykow mi na sama myslciarki przechodza a coz taki maluch musi przechodzic, ale wnioskuje, ze juz lepiej i chyba koniec co??
U mnie plany weekendowe juz sa w niedziele robie urodziny choc mam je jutro i zapraszam rodzinke a jutro sprzatanko, gotowanie nic specjalnego no małej poswiece troche czasu bo dzisiaj wybieram sie niedługo do pracy i zobacze ja dopiero wieczorem a teraz jest w przedszkolu
 
witam:))

jaimis to oby maly nie musial juz miec zastrzykow

u nas kontynuacja zatokow, tyle ze leciz nosa i do gardla... mamy antybiotyk wziewny i zoabczymy, powoli zaczyna jesc.

ja tez sie z wami zgadzam, milosc musi byc... ludzi musi cos laczyc... z samych checi bycia razem nic sie nie da zbudowac.. bo to takie sztuczne bedzie...


u nas planow na weeekend brak... mloda chora to nie chce sie wychodzic... a do tego R bedzie dopiero w poniedzialek, popoludniu bedzie juzw domua wieczorem u nas:)
 
Czesc dziewczyny ja to mam pecha!!! Szukam pracy.... i chyba w wszystkich mozliwych zakladach pracy już zlozyłam Cv. i nic Cisza.. aż tu nagle z dzwoni do mnie z jednej najwiekszej cukierni w miescie czy by mi odpowiadała praca... o tym zkladzie marzyłam od dawna... robia najlepsze ciasta i wogole.. i tu smutna sprawa.. na dzien :( a ja chciałam na noc :(
Gdyby chłopcy chodzili do przedszkola...
Normalnie mam pecha!!!!!
 
reklama
A nie możesz załatwic jakiejś opieki dla chłopców? od września mogli by iśc do przedszkola.

A ja w weekend mam szkołę:( ale w sobote szykują się 25 urodziny mojej przyjaciółki więc nie mogę odpuścić i już wyobrażam sobie niedzielę w szkole:( ale cóż takie życie, a Michał tez imprezuje :-) w niedzielę rusza na urodziny do mojej siostrzenicy:-)
 
Do góry