reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

emilka pisalas racje w urzedzie stanu cywilnego ojciec decyduje o nazwisku bo to tylko on kwita wypelnia,wiec jak nie chce dac matki nazwiska to bedzie laczone. W maju z ojcem alana bylam w urzedzie wiec wiem jak jest.
natomiast na drodze sadownej chyba mozna jeszcze nazwisko ustalac jak np w urzedzie nie wyrazi zgody na nazwisko matki
 
reklama
podsumowując wiekszosc opini:
1. powinnam dac moje nazwisko bez zgody ojca dziecka- choc tak sie nie da..
2. powinnam powiedziec mu zeby nie wysylal mi zadnych pieniedzy bo nimi dzieku ojca nie wykleje- a utrzymam dziecko z zasilku rodzinnego- bardzo realne..
3. powinnam nie rozmawiac z plemnikiem a jesli juz to o wszystko sie kłócic obojetnie kto ma racje to tylko zeby nie było na jego- tylko ze natym najbardziej dziecko ucierpi...
4. powinnam zmuszac go do bycia ze mną i z dzieckiem choc ani ja ani on tego tak do konca nie chcemy bo inaczej to tylko ścieżka wojenna...

dobre perspektywy:-D dziekuje za rady :-) no to chyba jestem stracona i pozostaje mi siedziec i płakać:baffled:
 
emilka sama pisalas ze on niby dla was wyjechal...
skoro to jego dziecko to i teraz powinien ci pomagac... takie moje zdanie...

mi sie wydaje ze on poporstu dobrze potrafi mowic i obiecywac złote góry...
a wyjechał sam, bez podejmowania wspólnych decyzji...

fakt, z zasiłku nie utrzymasz dziecka ale skoro stac go na takie przelewy to i na dobre aliemnty bedzie go stac...:tak::tak:

inamorate, rozumiem cis jaka cala sytuacja jest dla ciebei trudna... eh najlepsze wyjscie to kolejny jakis naprawde fajny next:-D:-D
 
emilka87 nie napisałam, że masz nie brać od niego pieniędzy bo niech chociaż na tyle się przyda. Ale takie mówienie że to dla Was to bzdety i bajki. Zrobił to dla własnej wygody. I wcale nie mówię tak bo akurat ojciec mojej małej ma pieniądza, całą ciąże radziłam sobie sama i pierwsze trzy miesiące życia małej też więc wiem co jest ważniejsze. A to co napisałaś wyżej że niby radzą Ci mu dogryzać, nie dogadywać się itd itp świadczy tylko o tym, że go bronisz i wszystko co każda tu pisze, bo chce dobrze interpretujesz sobie teraz po swojemu..

Z resztą nie mój cyrk nie moje zwierzątka nie będę się wypowiadała, bo przeciez ja mam zajebiscie....
 
emilka ja kiedys nie dogadywalam sie wcale z ex,teraz od dluzeszgo czasu dogadujemy sie i jest o niebo lepiej,mniej stresow itp. Wiec lepiej wojny nie prowadzic. Tzn w sensie ze oby dogrysc,odchapnac. Bo jezeli chodzi o alimenty czy nazwisko czy cos innegogo to wtedy jak nie po dobrobi to trzeba walczyc:)
 
fikusek masz racje tylko kazda z nas wie ze po rozstaniu zadko udaje sie ludzia po dobroci dogadywac... przewaznie przelom przychodzi duzo pozniej...
nikt tutaj nie atakuje emilki, tylko w sumie przechodzilysmy juz to... kazda slyszala bajki i opowiesci a nie koniecznie cos z nich wychodzilo...

wiem ze np jadac za garnice mozna napotkac sie z problemmai jezeli dziecko ma inne nazwisko, zdazaly sie mamy ktore juz standardowo akt urodzenia dziecka nosily w portfelu.
wiec czasem lepiej otworzyc oczy i pomyslec bardziej o sobie.
bo plemnik pewnie ma gadane ale emilka powinna my przedstawic swoje argumenty... i wtedy zoabczy czy on mysli o wlasnych 4 literach czy o dziecku...
 
emilka87 nie napisałam, że masz nie brać od niego pieniędzy bo niech chociaż na tyle się przyda. Ale takie mówienie że to dla Was to bzdety i bajki. Zrobił to dla własnej wygody. I wcale nie mówię tak bo akurat ojciec mojej małej ma pieniądza, całą ciąże radziłam sobie sama i pierwsze trzy miesiące życia małej też więc wiem co jest ważniejsze. A to co napisałaś wyżej że niby radzą Ci mu dogryzać, nie dogadywać się itd itp świadczy tylko o tym, że go bronisz i wszystko co każda tu pisze, bo chce dobrze interpretujesz sobie teraz po swojemu..

Z resztą nie mój cyrk nie moje zwierzątka nie będę się wypowiadała, bo przeciez ja mam zajebiscie....

inamorate podpisuję się pod Twoim postem, tym i wcześniejszymi, obiema rękami i nogami!!!:-p
Super silna babeczka z Ciebie. Tylko brać przykład!:tak::-)
U mnie też relacje się poprawiły baaaardzo mocno, ale ja też życzyłabym sobie nowego nexta niż babrać się w związku bez przyszłości. Wszystko pozostawiam, żeby samo się roztrzygnęło. Czas pokaże. A dołka też mam ostatnio jakiegoś:confused2:


emilka na początku chciałam Ci napisać, że nikt Ciebie nie atakuje, ale każdy chce opisać jak widzi Twoją sytuację ze swojego punktu widzenia i z własnych doświadczeń, w końcu KAŻDA z nas to przechodziła... Co do nazwiska to chciałam Ci tylko zasugerować, żebyś walczyła o to, żeby córeczka miała Twoje nazwisko. Ja z moim byłym jestem obecnie w dobrych relacjach, a mimo to nie uważam, że to było dobre posunięcie, że wyraziłam zgodę na jego... Bo nasze dobre relacje nie wpłyną na ułatwienie życia dziecku pod tym względem, a dodam, ze to dopiero początek, gdyz mój mały jeszcze nie miał styczności ze żlobkami, przedszkolami, wyjazdami zagranicznymi czy tez pobytami w szpitalach itp. Skoro Wasz związek teraz to tylko fikcja i życia razem nie planujecie, to właśnie tak będzie lepiej dla Twojej córeczki. Radzisz sobie jak do tej pory świetnie sama, to i dalej dasz radę. Ja też jestem bez pracy, dostaje tylko parę groszy od ojczulka co i tak ledwo starcza na najpotrzebniejsze potrzeby i uważam, że jeśli dostaniesz od plemnika tyle kasy co deklaruje to spokojnie będziesz sobie żyła:tak: Teraz odpoczywaj i staraj się nie myśleć o tym, choć wiem, ze to nie taka prosta sprawa... Jeszcze troche punkt widzenia się Tobie zmieni jak urodzi się maleństwo i przyjdą momenty bezsilności i znienawidzisz plemnika ze wszystkich sił, że jesteś z tym wszystkim sama. Bo natura stworzyła instytucję rodziny po to, żeby być RAZEM.
 
emilka pisalas racje w urzedzie stanu cywilnego ojciec decyduje o nazwisku bo to tylko on kwita wypelnia,wiec jak nie chce dac matki nazwiska to bedzie laczone. W maju z ojcem alana bylam w urzedzie wiec wiem jak jest.
natomiast na drodze sadownej chyba mozna jeszcze nazwisko ustalac jak np w urzedzie nie wyrazi zgody na nazwisko matki
fikusek u nas zanim nie podpisaliśmy wszystkich papierów to urzędniczka zwracała się tylko do mnie i jestem pewna, że to mnie zapytała o nazwisko. Może inaczej to wygląda jak ojciec dziecka już figuruje w akcie urodzenia? jeszcze pamiętam oburzenie byłego, że zameldowanie ma dziecko przy mnie to babeczka go wysmiała. Dopiero jak kierownik wygłosił tą swoją mowę wspólnie złożyliśmy podpisy na dokumentach.


ollka
poszukam jeszcze raz tej stronki, bo gdzieś mi umknęła...
 
Ostatnia edycja:
fikusek u nas zanim nie podpisaliśmy wszystkich papierów to urzędniczka zwracała się tylko do mnie i jestem pewna, że to mnie zapytała o nazwisko. Może inaczej to wygląda jak ojciec dziecka już figuruje w akcie urodzenia? jeszcze pamiętam oburzenie byłego, że zameldowanie ma dziecko przy mnie to babeczka go wysmiała. Dopiero jak kierownik wygłosił tą swoją mowę wspólnie złożyliśmy podpisy na dokumentach.
to n9e wiem na jakiej zasadzie to mialas. Bo to ojciec kwita wypelnia. Ja mam guzik do gadania jezeli wczesniej z ojcem dziecka nie ustalilam nazwiska to on moze pisac laczone. My w maju wpisywalismy ojca w akt wiec jestem na biezaco. z reszta chodzilam do prawnika i wg prawa ojciec jak nei wyrazi zgody na nazwisko matki to bedzie laczone
 
reklama
martttika u mnie tez ex byl oburzony bo chcial na szybko meldowac dziecko u siebie, tyle ze ja tam nie mialam meldunkua wiadomo ze ustawowo dziecko melduje sie przy matce.
 
Do góry