no wiec moje kochane postaram sie szybko napisac jak wygladal caly moj cud narodzin
jak wiecie lezalam na patologi ciazy w rudzie slaskiej 2 tygodnie pomijam to ze nikomu nie polecam nie bylo dnia zeby jakies dzieciatko nie umarlo a to jeszcze w brzuchu a to urodzil sie w 24 tyg i zmarlo jednym slowem masakra nic tylko siedziec i plakac :-(ale tez poznalam tam fajne dziewczyny i razem bylo jakos tak duzo razniej no i byl tam tez taki kierownik tego oddzialu istny buc konowal i normalnie jak sobie o nim mysle to grrrr codziennie zmienial zdanie u wszystkich pacjentek i tak samo u mnie ze jednego dnia mam rodzic i ida wywyolywac drugiego leki na powstrzymanie skurczy no popier..... gosc a na dodatek badal tak ze jak reke wsadzil to czuc ja bylo w gardle no ale wszyscy lekarze twierdzili zgodnie ze bede miec cesarke bo dzieciatko duze wiec w sumie bylam dosyc spokojna do momentu 13 lipca czyli w dzien tego mojego cudu jak mnie wezwal na badania ten konowal a ja poprosilam zeby zbadal mnie ktos inny bo on jest bardzo niedelikatny no i chyba wjechalam mu troche na ambicje o ile zbadal mnie inny lekarz o tyle tamten powiedzial ze bede rodzic naturalnie ja mu mowie ze wszyscy lekarze zadecydowali ze mam miec cesarke a on ze to on jest tu szefem i ze jego decyzji nikt nie podwazy na badaniu wyszlo ze mam juz regularne skurcze co ok 7 min o rozwarcie na 3 palce no ale ze wiem ze ten lekarz jest wrdeny wiec szybko wypisalam sie ze szpitala na wlasne zadanie mama miedzy czasie zalatwila mi miejsce w szpitalu w bytomiu bo tam lekarzem jest babka od mamy z pracy i ja z tymi skurczami i rozwarciem jechalam do bytomia malo nie urodzilam w aucie w bytomiu wzieli mnie na stol dali znieczulenie ale bylam tak spanikowana ze podali mi leki uspakajajace takie po ktorych mam amnezje i w zasadzie nic z porodu nie pamietam tylko takie wyrywki ze bardzo mnie szarpalo jak wyciagali dzieciatko ze wody plodowe wylaly mi sie na reke i byly bardzo gorace i jak sie na chwile ocknelam mowie zeby pokazali mi dziecko a oni ze przed chwila mi pokazywali a ja wogole tego nie pamietam :-( ale przyniesli mi go na chwile jeszcze raz polozyli kolo glowy i to pamietam jak przez mgle :-( zabrali mi dzieciatko i dopiero dstalam go na drugo dzien rano
po cesarce jako tako dochodze do siebie srednio to przyjemne a bol pierwszej nocy jest nie do wytrzymania slyszal mne caly szpital jak wylam z bolu ale to moja wina bo myslalam zeby troche przeczekac ten maly bol zanim zeszlo znieczulenie i dopiero wtedy wziasc morfine a tu trzeba bylo od razu to by podzialala a tak to dupa no ale mam juz swojego terroryste w domku i jestem przeszcześliwa
ot i cala historia
jak wiecie lezalam na patologi ciazy w rudzie slaskiej 2 tygodnie pomijam to ze nikomu nie polecam nie bylo dnia zeby jakies dzieciatko nie umarlo a to jeszcze w brzuchu a to urodzil sie w 24 tyg i zmarlo jednym slowem masakra nic tylko siedziec i plakac :-(ale tez poznalam tam fajne dziewczyny i razem bylo jakos tak duzo razniej no i byl tam tez taki kierownik tego oddzialu istny buc konowal i normalnie jak sobie o nim mysle to grrrr codziennie zmienial zdanie u wszystkich pacjentek i tak samo u mnie ze jednego dnia mam rodzic i ida wywyolywac drugiego leki na powstrzymanie skurczy no popier..... gosc a na dodatek badal tak ze jak reke wsadzil to czuc ja bylo w gardle no ale wszyscy lekarze twierdzili zgodnie ze bede miec cesarke bo dzieciatko duze wiec w sumie bylam dosyc spokojna do momentu 13 lipca czyli w dzien tego mojego cudu jak mnie wezwal na badania ten konowal a ja poprosilam zeby zbadal mnie ktos inny bo on jest bardzo niedelikatny no i chyba wjechalam mu troche na ambicje o ile zbadal mnie inny lekarz o tyle tamten powiedzial ze bede rodzic naturalnie ja mu mowie ze wszyscy lekarze zadecydowali ze mam miec cesarke a on ze to on jest tu szefem i ze jego decyzji nikt nie podwazy na badaniu wyszlo ze mam juz regularne skurcze co ok 7 min o rozwarcie na 3 palce no ale ze wiem ze ten lekarz jest wrdeny wiec szybko wypisalam sie ze szpitala na wlasne zadanie mama miedzy czasie zalatwila mi miejsce w szpitalu w bytomiu bo tam lekarzem jest babka od mamy z pracy i ja z tymi skurczami i rozwarciem jechalam do bytomia malo nie urodzilam w aucie w bytomiu wzieli mnie na stol dali znieczulenie ale bylam tak spanikowana ze podali mi leki uspakajajace takie po ktorych mam amnezje i w zasadzie nic z porodu nie pamietam tylko takie wyrywki ze bardzo mnie szarpalo jak wyciagali dzieciatko ze wody plodowe wylaly mi sie na reke i byly bardzo gorace i jak sie na chwile ocknelam mowie zeby pokazali mi dziecko a oni ze przed chwila mi pokazywali a ja wogole tego nie pamietam :-( ale przyniesli mi go na chwile jeszcze raz polozyli kolo glowy i to pamietam jak przez mgle :-( zabrali mi dzieciatko i dopiero dstalam go na drugo dzien rano
po cesarce jako tako dochodze do siebie srednio to przyjemne a bol pierwszej nocy jest nie do wytrzymania slyszal mne caly szpital jak wylam z bolu ale to moja wina bo myslalam zeby troche przeczekac ten maly bol zanim zeszlo znieczulenie i dopiero wtedy wziasc morfine a tu trzeba bylo od razu to by podzialala a tak to dupa no ale mam juz swojego terroryste w domku i jestem przeszcześliwa
ot i cala historia