witam, dyieki dziewczyny za rady, jednak chcialabym cos sprostowac... on mnie nie zdradzil i dam sobie reke uciac za to, moze cos tam probowali w sprawach lozkowych ale im nie wyszlo. po tym jak wrocil do nas byl inny niz w momencie kiedy bylam sama. interesowal sie mna, dzieckiem, kupowal, tulil, zajmowal sie. nie bylo to tak calkiem oschle z jegoi strony. mowil ze kocha. jednak cos sie pozmienialo i teraz mam wrazenie ze on wcale mnie nie kocha i boje sie ze jesli go pogonie to bede zalowac,aj ja sie wielu rzeczy boje. on nie jest taki zly, mam bardzo dobry kontakt z jego mama i ona jest po mojej stronie i wiem ze jego ojciec byl za mlodu podobny charatkerem, tyle ze jej nie zostawil dla innej,ale ani nie okazywal uczuc,ani nic i ona mowi ze trzeba czasu i cierpliwosci ale nie wiem czy chce czekac. jest mimo wszstko miedz nami dobrze, bo jak kladzeiz sie spac to mnie tuli, uprawiamy seks i inne takie, nie ma takich objawow jak byly osoby drugiej miedzy nami bo wtedy nie bylo seksu,byly klotnie, nie bylo rozmow, nic a nic. moje dzieko bylo, jest i bedzie dla mnie najwazniejsze, zaden buc nie wygra z moja mala zeby byc na pierwszym miejscu,ale to jest ojciec mojego dziecka i jaki on by nie byl kocham go. uswiadamiam sobie sama wiele rzecz jak np to ze po malu zaczynam sie meczyc, swirowac i nie ma on tzch cech ktore bym chciala zeby mial moj facet,ale sa pewne rzeczy ktore swiadcza o tzm ze chce ze mna byc i na swoj sposob mnie kocha....
nie moglam sie wczesniej odezwac poniewaz nie mialam jak, zaczełam prace ktorej juz nie mam, potem julka i my wszyscy mielismy jelitowke w sumie jeszcze troche nas meczy, ale postaram sie czesciej tu zagladac. krotko mowiac wszyzstko zwalilo mi sie na raz, a do tego przestawila mi sie klawiatura i nie moge jej przestawic spowrotem i tam gdie powinno byc Z jest y i odwrotnie i nie mam zadnyhc znakow, np myslniki cz inne wiec przepraszam za bledy.