jaimis dziękuję za odpowiedź
Ciążę znoszę już teraz dobrze - początki miałam dość trudne, było ryzyko, że stracę maleństwo, ale po pierwszym, najniebezpieczniejszym trymestrze, który upłynął na duphastonie i pod stałą opieka lekarską mogę zasypiać ze spokojem.
Boli czasem tylko to, że jestem sama na każdym badaniu usg. Mimo czasu, który już upłynął wciąż te badania są dla mnie najtrudniejsze - to taki ogrom szczęścia, bo cieszę się z mojego maleństwa, który odbija się od wielkiej, zimnej ściany, bo przeżywam to sama, a chciałabym żeby ojciec dziecka również mógł je zobaczyć.
Próbowałam sugerować mu, by ze mną poszedł chociaż na jedno badanie. Ignorował to, jak wszystko. Już nie proszę.
Co do płci - maluch to ukrywa Pan doktor nieśmiało sugeruje, że chłopiec, ale to moje dziecię jest tak tajemnicze, że dotąd na żadnym usg nie udało się potwierdzić tego choćby na 80%. Może na kolejnym, za dwa tygodnie, raczy sie objawić
Ciążę znoszę już teraz dobrze - początki miałam dość trudne, było ryzyko, że stracę maleństwo, ale po pierwszym, najniebezpieczniejszym trymestrze, który upłynął na duphastonie i pod stałą opieka lekarską mogę zasypiać ze spokojem.
Boli czasem tylko to, że jestem sama na każdym badaniu usg. Mimo czasu, który już upłynął wciąż te badania są dla mnie najtrudniejsze - to taki ogrom szczęścia, bo cieszę się z mojego maleństwa, który odbija się od wielkiej, zimnej ściany, bo przeżywam to sama, a chciałabym żeby ojciec dziecka również mógł je zobaczyć.
Próbowałam sugerować mu, by ze mną poszedł chociaż na jedno badanie. Ignorował to, jak wszystko. Już nie proszę.
Co do płci - maluch to ukrywa Pan doktor nieśmiało sugeruje, że chłopiec, ale to moje dziecię jest tak tajemnicze, że dotąd na żadnym usg nie udało się potwierdzić tego choćby na 80%. Może na kolejnym, za dwa tygodnie, raczy sie objawić