reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Codzienne rozmowy Samotnych rodziców

widzę że został poruszony temat Przedszkolny.

Mój syn jutro idzie 1-szy raz do Przedszkola. Odpowiednio został do niego przygotowany, przemówiłam mu co właściwie się dzieje, co odbędzie się jutro. W ten sposób przygotowywany był przez całe 2 miesiące trwających wakacji. Specjalnie zmieniliśmy pole zabaw na plac zabaw w pobliżu przedszkola w razie czego aby powtarzać mu że "niedługo tutaj pójdziesz do przedszkola, zostaniesz z dziećmi i nową panią, będziesz się bawił nowymi zabawkami" itp. Jednak cały czas mam obawy przed dniem jutrzejszym, że nie On bardziej to będzie przeżywał a Ja sama, co spowodować może poprzez mój stres - płacz dziecka.

Może bardziej doświadczone mamy mają jakieś rady? :)
 
reklama
ja na poczatku wlasnie po obiedzie chce mala odbierac, jak juz wyzdrowieje.
mnie ogolnie przerazaja pierwsze dni przedszkola, bo mala niby super bawi sie z dziecmi, odnajduje sie w grupie, ale ja musze byc w podblizu... jak nie ma mamy to tragedia jest.

jejciu ale mi sie nudzi....


Olla możesz się bardzo zdziwić - Gabryśka na placu zabaw zachowuje się inaczej - ja muszę być obok niej albo na widoku (no chyba że podłapie towarzystwo) ale wystarczy że wejdziemy do sali w przedszkolu a ledwo mi da całusa i już ucieka = nie ma jej, momentalnie idzie bawić się z innymi dziećmi.
 
dobry wieczorek;-)
ja tylko dac otychy mam 3 latkow
trzymajcie sie dzielnie,nie denerwujcie za bardzo,bo maluszkom bedzie to sie udzielac,
czechow ma racje,nie przeciagac za bardzo rano,a jak maluch zacznie plakac nie histeryzowac,Oli pamietam pierwszy dzien poszla ladnie,pocieszla dzieci,malo bylo placzacych dzieci,ale nastepne 4 dni juz poplakiwala rano jak ja odprawadzalam,pozniej poszlam do pracy wiec jak dziadek odprowadzal,czasem plakala czy nie chciala odejsc od drzwi do sali,a teraz nie mogla sie doczekac jak pojdzie do przedszkola,najciezsze sa pierwsze dni
u nas nie bylo Olka aby ta sama osoba odbierala czy odrowadzala,bylo chyba mowione aby jak mozna aby odbierac wczesniej jak jest mozliwe,ja nie dalalm rade przychodzilam po nia ok 15.45 po pracy,czasem czekala na mnie,a czasem nie moglam sie jej doczekac,bo rysowala czy chciala dokonczyc zabaw i posprzatac zabawki
ale sie rozpisalam,uciekam do wanny i spac,bo jutro przed 6 trzeba do pracy

milych wrazen dla przedszkolakow w ich pierwszym waznym dniu

dobranoc
 
Ostatnia edycja:
Cześć Babeczki,ja już nie śpię... 2ga ciężka noc za mną bleeeeeee. :-( To z przerażenia. :sorry:
Zuzia wczoraj zasnąć nie mogła i już chciała iść do przedszkola. :sorry: :-D :-p
Zaraz Ją budzę,bo po 7 trzeba wyjść...

Powodzonka wszystkim dzisiaj!
 
Uf odprowadzenie synka mam za sobą. :szok:

Starałam się aby cała otoczka odprowadzenia nie trwała zbyt długo a ja nie rozczulałam się zbyt mocno, na szczęście pomocną dłonią okazała się nowa Pani wychowawczyni Kubusia która wzięła go w obroty, wytłumaczyła mu co i jak, ten zabrał się z Panią,ale gdy widział że czmycham z przedszkola usłyszałam tylko płacz :)
Mam odebrać go za kilka godzinek - co by maluszek nie był za długo, i wtedy dowiem się jak to wszystko odbyło się po moim odejściu. Myślałam że będzie gorzej.
 
dzień dobry

dziewczęta - przedszkole to fajny okres dla maluszka. Dzieciaczki na pewno się przyzwyczają - tak więc głowa do góry.

Moja młoda dzisiaj już do "średniaków" poszła :-) Nie była tym faktem zachwycona ale na szczęście zna nowe wychowawczynie (u nas w przedszkolu niestety wychowawczynie nie przechodzą z dziećmi wyżej tylko zostają w swoich grupach a dzieci przejmowane są przez następne panie). Różnica będzie taka, że ma inna szatnię, dzieci są w sali naprzeciwko starej i ponoć średniaki nie śpią w południe ale Oliwci zostawiłam podusię bo Panie mówiły, że to śpioch jest :-)
 
Zuzia też już w przedszkolu. :-D Przedstawiła się Pani i dostała medal - słoneczko - ze swoim imieniem i nazwiskiem,a później od razu podbiegła do stolika,przy którym siedział chłopiec bawiący się garażem i autami. :-D :-p Dała mi buzi i powiedziała,że już mogę iść do pracy. ;-) Zobaczymy,jak to będzie przy odbiorze... :sorry:
 
Moja też była dzielna - dostała medal z łabędziem dała całusa i poszła się bawić domkiem - miło i bez stresu. Ja poszłam do Kalafiora (carrefura) i kupiłam rzeczy do przedszkola - papier toaletowy, chusteczki do nosa, chusteczki mokre, papierowe ręczniki i kubeczki jednorazowe...ech...

Zobaczymy jak będzie przy odbiorze - mała już dziś chciała zostać na podwieczorku a nawet była zachwycona myślą o leżakowaniu - zadziwia mnie ta dziewczyna
 
reklama
nie sądze aby to był powód do tego aby odebrać ci dziecko. mój ex mąż wiele razy mi groził zabraniem mojego syna, motywując to tym, że po rozstaniu zasięgałam terapii u psychiatry (plus branie leków na uspokojenie) żeby nie zwariować z tego powodu własnie że nie radzę sobie z emocjami. I jak do tej pory bez skutku, nic nie wywalczył. Tak więc myślę, że nie masz czego się obawiać, musiałby naprawde mieć mocne dowody na coś. Mimo iż jednak faktycznie najgorsze jest to, że teraz ojcowie mają prawo walczyć o to aby dziecko mieszkało z nim a nie matką. Uważam, że w twoim przypadku najlepiej jest zgłosić się do jakiegoś darmowego radcy prawnego. Na pewno ci pomogą rozwikłać tą sprawę.

I zmieniając temat.

Syn wrócił z Przedszkola! Dopiero gdy wrócił ja rozpłakałam się :eek: szczęśliwa, że jest obok mnie oraz szczęśliwa, że podobno przeżył pierwszą rozłąkę z mamą w naprawdę nie najgorszy sposób, mimo popłakiwania potrafił sobie znaleźć zajęcie i zająć się sobą choć na moment by potem znów przypomnieć sobie o mojej nieobecności i popłakać kilka minut... i tak przez pełne kilka godzin :) tak więc jestem ogólnie zadowolona z przebiegu wydarzeń, wychowawczyni również dała mi wyraźnie do zrozumienia że da się go ujarzmić i przystosować do nowej sytuacji :D
 
Do góry