reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Co was rozbawiło w trakcie porodu?

Madziszy

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Lipiec 2022
Postów
355
Pisałam to do do sierpniwych mam ale uznałam że temat można powielić a więc do sedna 😊
Dziewczyny a miałyście jakomś śmieszną przygodę albo usłyszałyście coś śmiesznego co wam utkneło w pamięci w trakcie porodu na porodówce?

Ja np. Do tej pory śmieję się z pytania do mnie na ip 😊
Wpadam staje w rejstracji skurcze co 3-5 min okropnie bolesne (tak to prawda bynajmniej dla mnie co kolejny poród to skurcze bardzej bolesne)
pani pyta słucham o co chodzi podaję kartę ciąży i mówię ja do porodu rejstruje mnie mierzą mi ciśnienie itp. za chwile gabinet lekarz i pytanie A PO CO PANI PRZYJECHAŁA?
-JA NO RODZĘ DO PORODU
A DR:
- A Z SKĄD PANI WIE ŻE RODZI I PORÓD SIĘ ROZPOCZĄŁ?🙄
Gdzie chwilę wcześniej robiła wywiad i widział w karcie że to 4 poród 😆😆😆😆
 
reklama
Pisałam to do do sierpniwych mam ale uznałam że temat można powielić a więc do sedna 😊
Dziewczyny a miałyście jakomś śmieszną przygodę albo usłyszałyście coś śmiesznego co wam utkneło w pamięci w trakcie porodu na porodówce?

Ja np. Do tej pory śmieję się z pytania do mnie na ip 😊
Wpadam staje w rejstracji skurcze co 3-5 min okropnie bolesne (tak to prawda bynajmniej dla mnie co kolejny poród to skurcze bardzej bolesne)
pani pyta słucham o co chodzi podaję kartę ciąży i mówię ja do porodu rejstruje mnie mierzą mi ciśnienie itp. za chwile gabinet lekarz i pytanie A PO CO PANI PRZYJECHAŁA?
-JA NO RODZĘ DO PORODU
A DR:
- A Z SKĄD PANI WIE ŻE RODZI I PORÓD SIĘ ROZPOCZĄŁ?🙄
Gdzie chwilę wcześniej robiła wywiad i widział w karcie że to 4 poród 😆😆😆😆
I jeszcze jeden śmieszny tekst 6 cm rozwarcia skurcze równoco 3 min corsz dłuższe( jak się okazało przy badaniu za chwilę) chodzę na skurczach łamie mnie w pół podchodzi moja położna jak jestem zgięta w pół podstawia twarz do mojej i pyta tak śmiesznie:
- I JAK JUŻ ZACZĘŁO SIĘ SKURCZ MH MH MH I PODNOSI TAK SMIESNIE DO TEGO MH GŁOWĘ JAK BY PYTAŁ CO CO
I MÓWI ODDYCHAJ MADZIU I POKAZUJĘ MI JAK ODDYCHAĆ I STWIERDZA ALE CHYBA PANI NIE BOLI TAK BARDZO BO PANI UŚMIECHNIĘTA 😆😆😆
A TA RADOCHA TO Z TEGO ŻE JUŻ CHWILA MOMENT RODZĘ

A przy 3 kiedy mąż był ze mna na porodówce w sali przedporodowej i słyszy krzyczącą babkę i mówi Jezus Maria gdzie ty mnie przyprowadziłaś 🤣🤣🤣
Długo to tak będzie trwać?

Przy drugim odeszły mi wody w domu ok godz. 6.00 rano di tego skurcze regularne co 3 min puerwszy poród wywolywany więc bie miała porównania
szarpie swojego i mówię:
-Grzesiek wstawaj zaczęło się
A mój kochany mężuś do mnie z tekstem:
- a nie możesz poczekać i odwrócił się na 2 bok i chrapie😆😆😆
 
U mnie okazało się że skurcze parte są straszniejsze niż te na rozwieranie szyjki...
Już ponoć dziecko za chwilę ma wyjść, zlecieli się wszyscy - z 10 osób na sali, a mój organizm postanowił walczyć z bólem przez jak najdłuższe wstrzymywanie skurczów... więc wszyscy zleceni, patrzą na mnie, ja na nich i staram się nie roześmiać żeby nie bolało...
Skurcze parte były aż 4... ale odstęp między nimi coraz dłuższy... W karcie przebiegu porodu 2 faza 15 minut - ja miałam wrażenie że z godzinę się męczyłam...
 
U mnie okazało się że skurcze parte są straszniejsze niż te na rozwieranie szyjki...
Już ponoć dziecko za chwilę ma wyjść, zlecieli się wszyscy - z 10 osób na sali, a mój organizm postanowił walczyć z bólem przez jak najdłuższe wstrzymywanie skurczów... więc wszyscy zleceni, patrzą na mnie, ja na nich i staram się nie roześmiać żeby nie bolało...
Skurcze parte były aż 4... ale odstęp między nimi coraz dłuższy... W karcie przebiegu porodu 2 faza 15 minut - ja miałam wrażenie że z godzinę się męczyłam...
Tak miał teraz tez teraz że robiły mi się coraz większe przerwy a jak już poszło bo położna za wszelką cenę walczyła o ochronę krocza to trwały długo też mam 15 min a mialam wrażenie że trwało to godzinę 😆
 
Mnie rozbawiło, jak rodziłam drugi raz. I położne takie spokojne, że jeszcze dużo czasu. Ja mówię, że już parte, one mnie spokojnie położyły na tym łóżku, bo sama się nie dałam rady już wdrapać. I jak rozłożyłam nogi to położna :
- o Boże, pani rodzi!
I do drugiej położnej :
- dzwoń po doktora!... Za późno.
 
Ja nigdy nie zapomnę Pani Anestezjolog 😄

Przyjechałam do szpitala w ekspresie.
W domu na raz odeszły wody ( CHLUST!!!) , mąż pakuje się do samochodu z bagażami, ja na pełnym luuuzie... do czasu bo po 15minutach przyszedł skurcz... po kolejncyh 15minutach następny 😶 Jedziemy.
Momentalnie w samochodzie miałam bolesne skurcze co 4-5minut 😖😵‍💫. Po pół godzinie jesteśmy w szpitalu.
Podłączają ekspresowo do monitora, robią usg, wywiad ... a tu już skurcze co 2-3minuty.
Bardzo bolesne. W trakcie skurczy kompletnie nie byłam w stanie odpowiadać na jakiekolwiek pytania 😕
Szybka decyzja - na stół, cesarka ( ułożenie pośladkowe ) szybko szybko szybko !
Momentalnie jestem na sali, tu już skurcz wali za skurczem.
I się zaczyna 😄

Pani Anestezjolog podtyka mi tlen w tej masce. Jedna pielęgniarka pyta o uczulenia, choroby, lekarstwa. Druga podtyka papiery do podpisania o zgodę na te wszystkie operacje, rodo, kogo upoważniam itd.
Trzecia mnie na dole goli 🙈
Czwarta i piąta też coś ode mnie chciały ale ja tam miałam taki kocioł, że ledwo te papiery gryzmoliłam podpisami, więc wiem że były ale co chciały ... 🤷‍♀️ Do tego pamietajmy że skurcze walą jeden za drugim a mnie z bólu wygina na wszystkie strony😂
I w tym wszystkim krzyki Pani Anestezjolog tuż za moją głową że ona musi mnie już uspać !!! I dyskusje pielęgniarek, bo Pani MUSI podpisać jeszcze to i to, bo PANI niech powie na co Pani choruje, ale mnie PANI jeszcze nie odpowiedziała na ...
I ta Anestezjolog która stoi cały czas za mną podtykając mi cały czas tlen ryczy już że ona MUSI MNIE USPAĆ !!!!

A na koniec ochroniarz latał po parkingu i szukał mojego męża, gdzie on się szlaja bo syn mu się urodził, cały szpital go szuka 🤣 a mąż nie miał pojęcia że może to pójść aż tak ekspresowo no i wyszedł sobie ze szpitala pochodzić.
 
Ja pamiętam to jak by to było wczoraj. Pojechałam na wywoływanie porodu w 38+4 (miałam cukrzyce ciążowa) dzień wcześniej założyli balonik i wysłali do domu (poród w Holandii) wstawiłam się rano - wyjęli balonik i podali czopki żeby rozluźnić szyjke. Po drugiej dawce nagle poczułam „pyknięcie” i wody odeszły. Krzyczę do meza „wody wody” ten gna po butelkę z woda a ja w śmiech ze wody mi odeszły 😂😂 (myślałam ze zaraz urodzę)to była śmieszna sytuacja bo myślałam ze akcja zacznie się od razu a ja urodziłam dopiero na drugi przez cesarkę 😰
 
Mnie rozbawiło, jak rodziłam drugi raz. I położne takie spokojne, że jeszcze dużo czasu. Ja mówię, że już parte, one mnie spokojnie położyły na tym łóżku, bo sama się nie dałam rady już wdrapać. I jak rozłożyłam nogi to położna :
- o Boże, pani rodzi!
I do drugiej położnej :
- dzwoń po doktora!... Za późno.
Tak miałam z córą pierworodną 18 lat temu
Raz że ja sama dzecko bo 16 lat wtedy to jeszcze te czasy jak raz gdzieś opisywałam że nie tak jak teraz łóżka do porodu a normalny fotel jeszcze paskami nogi przyczepiały podłączyła dr ktg pooglądała mnie u mnie skurcz za skurczem i stwierdza do położnej mozemy iść na kawę do 9.00 nie urodzi zdążyły wyjść a skurcze coraz większe jeden za drugim aż przeszły w parte krzyczę wołam a tu nikogo salowa mnie usłyszała zajrzała w krocze i krzyczy Jezus Maria pani doktor pani doktor dziecko już wychodzi ona rodzi poparłam 2 razy i po 5 min córka była ze mną
Bardzo bałam się że urodzi się na posadzkę a mało brakowało gdyby nie salowa 😔
 
Drugi poród odbieral mi położny (facet)!!! Miałam już skurcze parte, ale ze mnie olali przez 2h (tzn. nie zaglądali przekonani, ze skurczy nie mam bo cicho w sali) to jak przyszedł spojrzeć na sytuacje, bada mnie i mówi „ojej, rodzimy” i faktycznie kolejny skurcz był skurczem partym, którego musiałam wstrzymywać ze względu na to, ze on nie był przygotowany, a to kroplówka, a to fartuch, a to łóżko przygotowac, wszystko szybko a ja już nie wiedziałam jak mam oddychać i facet mi pokazał 😂 miałam dmuchać szybko świeczkę 😂 i oczywiście zamiast oddychania był śmiech bo strasznie zabawne wydało mi się to ze poucza mnie facet, który nawet nie wie jak to boli 😂😂😂
 
reklama
Ja też się śmieję z mojego porodu... przed 19 odłączyli mnie od ktg i położna stwierdziła, że te skurcze to się słabo piszą... jak to usłyszałam, to powiedziałam, że jednak chcę to znieczulenie, bo jak to się średnio pisze, to co będzie potem. 😂 Ok, poprzynosili kwestionariusz od anestezjologa, wypełniłam siedząc sobie na piłce i jakoś 20:10 położna mnie zbadała. Było 5-6 cm to powiedziała, że w takim razie idziemy na salę porodową, tam mi podłączą kroplówkę, żeby mnie nawodnić przed znieczuleniem i na spokojnie sobie zadzwonię po męża. Mówiła, że skoro mąż ma 20 minut drogi to spokojnie zdąży dojechać, nie ma co dzwonić wcześniej i go wzywać zanim tam nie przejdziemy.
Doczłapałam na salę porodową 20:30, każą mi się kłaść na łóżku - "za chwilkę, skurcz". 😅 Jak się skończył to nie zdążyłam, bo przyszedł kolejny. 🙃 Lekarka się pyta czy taki długi, to mówię, że nie, tylko po prostu kolejny. 😂 Się na siebie z położną popatrzyły tylko. 😅 Wdrapałam się w końcu jakoś na to łóżku, lekarka mnie bada i mówi do położnej "nie zakładaj tego nawodnienia, jest pełne." A do mnie: "pani dzwoni do męża i mówi, żeby się pospieszył". 🤯😂 Wykonałam telefon dokładnie 20:35.
Finał jest taki, że mąż oczywiście nie zdążył... wszedł na salę jak córka zaczęła płakać. 🥰
I co śmieszniejsze... zdążyłby pewnie na samą końcówkę, gdyby nie trafił po drodze na zamknięty przejazd kolejowy. 😂
 
Do góry