reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co szkodzi faskolkom??

reklama
Czesc przyszle mamusie,
Bardzo pragne dziecka i moj maz rowniez. Jestem strasznie uzalezniona od fajek. Nie myslalam, ze rzucanie bedzie takie trudne..a ja nie chce palic..bo kazdego miesiaca zastanawiam sie, czy jest juz we mnie nowe zycie...Tydzien temu zarzadzilam w domu akcje : rzucamy palenie...i wiecie co?....moj maz od tego czasu nie wypalil ani jednego..a ja tylko kombinuje i kryje sie po katach... ja tez nie chce palic, ale nie mam tak wspaniale silnej woli jak on. Znacie moze jakies wspomagacze zamiast fajek..np. gumy z nikotyna itp..czy to dziala? Co ja mam zrobic, zeby przestac myslec o fajkach? Prosze Was serdecznie o rady..nie jestem jeszcze w ciazy, ale staramy sie i chce rzucic to gowno, ale nie potrafie tak od razu..ograniczylam teraz fajki z 20 do 5 dziennie, jednak chcialabym przestac zupelnie. Prosze o rady, opieprzanie itd, cokolwiek, co sprawi, ze odechce mi sie palenia raz na zawsze.
 
a więc tak: po pierwsze trujesz siebie, o drugie trujesz tych ktorych kochasz, czyli skaracasz ich życie. ccesz sie szybciej z nimi rozstac??
po trzecie: nie ułatwaic przyjścia na śwuata swojemy dziecku i dajesz mu to co najgorsze.
po czwarte: trujesz obccych jak palisz w ich towarzystwie.
potrzebujesz jeszcze motywacji??
fantazja pisze:
Prosze o rady, opieprzanie itd, cokolwiek, co sprawi, ze odechce mi sie palenia raz na zawsze.

spełniłam czesciowo twoje życzenie :)
 
Myślę, ze Twój post jest dowodem tego, jak sama sobie zdajesz sprawę z tego, iż sobie i innym szkodzisz. Wiesz doskonale, że palenie to obrzydliwy nałóg.
Ale ja Cię rozumiem, że masz problemy z rzuceniem, bo sama paliłam. A odwiodła mnie od tego właśnie myśl o Dziecku, tym bardziej, ze miałam problemy z zajściem. Najlepiej chyba przestać z dnia na dzień, bez ograniczania. Ale jeśli Ci się nie uda, to z pewnością, gdy dowiesz się, ze jesteś w ciąży rzucisz od razu. Ważniejesze będzie dla Ciebie zdrowie Dziecka. Oczywiście życzę Ci, byś teraz pozbyła się tego nałogu jak najmniej boleśnie, nie czekając na ciążę.

Napiszę Ci jeszcze coś, co może troszkę pomoże. Znam kilka osób (bliskich mi osób), które palą bardzo dużo i każdy kontakt z Nimi, to istna popielniczka, a każdy dłuższy pobyt u Nich kończy się generalnym praniem, nawet tych ubrań, których się nie nosiło. To po prostu śmierdzi. I ja sama już wiem, jak musiało śmierdzieć ode mnie, gdy weszlam na przykład do autobusu zaraz po wypaleniu fajka, ble :o

pozdrawiam i życzę owocnego rzucania...
 
Wiec Fantazja , moje kolezanka jak tylko zaszla w ciaze to od razu momentalnie rzucila palenie, ale ja na Twoim miejscu bym najpierw odtrula organizm, rzucila fajki a dopiero po jakis 3 miesiacach zaszla w ciaze.
Moja tesciowa wlasnie rzuca palenie za pomoca leku: ZYBAN, jest drogi ale jedyny jaki wstrzymuje laknienie na nikotyne w miejscu powstawania a zarazem oczyszcza krew i organizm z nikotyny....Naprawde dziala.
 
reklama
A ja nie uwarzam zeby jakiekolwiek srodki pomocnicze, typu gumy czy inne badziejstwa byly tak naprawde pomocnicze, kiedys rzucalam palenie, rzulam gume nikorette i ....dalej palilam :D ..... kolejny raz zakupilam tabletki :tabacof ( czy jakos tak) - podobno mialy obrzydzac smak papierosa .... jadlam tabletki i .... palilam nadal :D .... trzecie podejscie ... pewnego pieknego dnia obudzilam sie powiedzialam sobie : NIE PALE !! i nie pale :) ( tzn. teraz aktulanie znowu wrocilam ... ale to przez przykre zdarzenie :( - wiem nie powinnam , ale to bylo silniejsze - ale oczywiscie juz ograniczylam sie i moim noworocznym postanowieniem bedzie ....NIE PALIC :) )

Tutaj muszisz sobie uswiadomic ze tak naprawde palenie nie jest wcale takie pozytywne .... ze nie palac masz wieksze predyspozycje psychiczne i fizyczne oczywiscie ;) .... nie wmawiac sobie ze taki czy inny srodek napewno Ci pomoze ... bo to nie prawda , chyba ze podswiadomosc podziala  ...
mam dobre perspektywy , maz juz nie pali .. wiec napewno nie bedzie Cie korcil, nie przebywaj za duzo w towarzystwie osob palacych... codziennie sobe wmawiaj  ze robisz to dla dobra siebie i swoich bliskich , a najbardziej dla zdrowia Twojego przyszlego potomstwa :)

tak czy siak zycze Ci wytrwalosci i ... szybkiego zafasolkowania :)
 
Do góry