reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Co słychać u Groszka/ Fasolki

Jestem po kontroli u pediatry , po tygodniu od urodzenia.
Poprosiłam by zmierzyła raz jeszcze dziecko, bo mi cos nie pasuje.
I co, mały się zmniejszył o 8 cm ;) przy porodzie 58, a teraz 50. Poprawili w książeczce.
Przy porodzie noworodki sie ruszaja intensywnie i tez nie chca ich wychladzac wiec wszystko robia na szybko i takie bledy sa czeste. Takze moim zdajniem warto poprosic na drugi dzien jak dziecko spi o pomiar :)

U nas szacowana waga dzien przed porodem 3600, w dniu porodu (inny lekarz)3800, a urodził sie 3300.

To prawie pół kilo błąd usg i 8 cm długości. Ale ładnie waży jak na 50 cm. :)
Jak się czujecie po tym tygodniu? Ty dochodzisz do siebie?
 
reklama
Truskawka dobrze że poprawili. Heh ze wszystkim ich trzeba pilnować ;)



A Ty masz niepewną informację co do płci? Nikomu na 100% nie udało się ocenić?



Sylwia kurczę tylko to u Ciebie jeśli dobrze pamiętam była ta sytuacja że nie chcieli się zgodzić na CC przy ułożeniu pośladkowym? No to ciekawe czy się zgodzą przy dużej wadze :/ też mogą kręcić nosem :/



No to wspaniałe wieści, cieszę się że wszystko jest ok u Was :)
Wlasnie tego sie boje zobaczymy co bedzie dalej dzis bylam na ktg cisza ze hej w piatek mam kolejne ktg.
Pozniej jak cos to pojde na szpital i sie dowiem co z cc bo sama to juz zaczynam sie bac troszeczke rodzac 5 kg ;/
 
Dziewczyny pomocy dostałam grzybice pochwy, zadzowniłam do swojego gin i powiedział ze mam kupić natamacynę ale co jeśli np mam rozwarcie ( no bo tego nie wiemy, nie bylam na badaniu ) to jakbym miala rozwarcie a bede to stosować dopochwowo to dziecku nic nie bedzie?
 
Dziewczyny pomocy dostałam grzybice pochwy, zadzowniłam do swojego gin i powiedział ze mam kupić natamacynę ale co jeśli np mam rozwarcie ( no bo tego nie wiemy, nie bylam na badaniu ) to jakbym miala rozwarcie a bede to stosować dopochwowo to dziecku nic nie bedzie?
Jak masz wątpliwości to skonsultuj jeszcze z innym lekarzem. Albo po prostu ze swoim jeszcze raz. Dziecko jest w worku owodniowym, więc on je chroni.
 
Olcia, ja w poprzedniej ciąży miałam rozwarcie już kilka tyg. przed porodem a grzybicę miałam często ( wystarczy że umyję się innym mydłem) brałam leki dopochwowo i wszystko było ok.
 
Olcia, ja w poprzedniej ciąży miałam rozwarcie już kilka tyg. przed porodem a grzybicę miałam często ( wystarczy że umyję się innym mydłem) brałam leki dopochwowo i wszystko było ok.[/QUOTE

Iwona ja to samo skonczyło sie moje mydłó i uzyłam innego i juz grzybica ehh.. W ogóle postanowiłam zadzownić do mojego gina o to zapytać ( oburzony jakbym nie wiem w czym mu przeszkodziła - tak do odebrałam a płace nie małe pieniądze ) i powiedział mi az ze rozwarcia przeciez nie mam ? a skad on to moze wiedziec skoro ostatnie badanie mialam 2 tygodnie temu.. No ale zapytałam o porade innego jeszcze i powiedział ze na spokojnie
 
Od soboty czyli tydzień po cesarce czułam się już całkiem nieźle, a od wczoraj to już extra. Prawie jakbym nie miała żadnego zabiegu :D

Super czytać takie wieści :biggrin2:tym bardziej że za tydzień czeka mnie cc pierwszy raz więc nie mam pojęcia jak to będzie.

Ja dziś po wizycie,Maluch waży już jakieś 3300-3500 a dokładnie za tydzień jest cesarka więc może nie urodzi się Mały olbrzym :biggrin2::biggrin2: chociaz dla mnie i tak najważniejsze żeby był zdrowy!
Ktg w porządku,po badaniu też gin stwierdził że nic się nie dzieje i spokojnie powinnam dotrwać do planowanego terminu cc więc teraz tylko odliczac....:tak:[/QUOTE]
 
reklama
Ja dziś też miałam wizytę. Wyszłam niepocieszona :(
Tak bardzo się cieszyłam, że wyniki są ok. W piątek miałam USG robione żeby sprawdzić, ile dzidzia przybrała na wadze, no i żeby zobaczyć czy się obróciła. Jeżeli by przybrała 300 g (od ostatniego USG które miałam 2 tyg temu) to by było dobrze, bo mniej więcej w takim tempie przybiera i tak założyłyśmy z moją ginekolog prowadzącą że będzie ok. No i przytyła 300 z hakiem (chyba 370). A więc super, cieszyłam się że dobre wyniki. I się nie obróciła, czyli cesarka - tak jak się spodziewałam, już na tą cesarkę od dłuższego czasu jestem nastawiona więc też spoko.
No i jadę na wizytę zadowolona, podekscytowana że poznam termin cesarki.
No i moja prowadząca patrzy na wyniki i mi mówi że nie jest dobrze bo dziecko co prawda przybrało na wadze tyle ile chciałyśmy, ale wzrostowo prawie nic :( I to ją bardzo zmartwiło. Ja nie zwróciłam na te dane uwagi, patrzyłam tylko na wagę i niemiło się rozczarowałam, bo taka szczęśliwa jechałam na tę wizytę... Dziecko mierzy jak na 33 tc (a mam skończony 36), ale najgorsze nawet nie to że jest tak małe, ale to że nie widać wzrostu od poprzedniego usg.
No i moja prowadząca najchętniej by mnie znowu położyła do szpitala :( A jak mnie położy to już pewnie będę tam do rozwiązania (czyli długie 3 tyg, licząc z pobytem po zabiegu). Strasznie mi smutno z tego powodu, bo to miały być dni radosnego oczekiwania. W końcu udało się ogarnąć nowe mieszkanie, skompletować wyprawkę (no powiedzmy - wszystko jest zamówione ale niektóre paczki jeszcze nie przyszły) i to miał być taki fajny, spokojny czas.
Jutro jadę na kolejną wizytę na której dowiem się jaka jest decyzja, bo moja ginekolog prowadząca chciała się skonsultować z innym lekarzem ze szpitala.
Trzymajcie kciuki żebym mogła w domu jednak zostać :(

Więc dziś na szybko wstawiałam kolejne prania, segregowałam ciuszki, prasowałam, wybrałam ciuszki do szpitala dla dzidziolka, miałam jeszcze torbę spakować do końca ale już nie dałam rady (mam nadzieję że jak mnie skierują do szpitala to będę mogła się pojawić następnego dnia a nie już jutro, więc zdążę jeszcze).

Aha, a z takich fajnych wieści to jeżeli nie położą mnie teraz do szpitala, to mam się zgłosić za 2 tyg (jejku to już zaraz!!) czyli 4 lipca i cesarka będzie 8 lub 11 lipca :)
 
Do góry