reklama
NUNA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2007
- Postów
- 225
dziewczyny a ja to mam kiche bo nie dosc ze mi sie macierzynski 12,10,2007 skonczył to nie mam liczyc co na urząd pracy na bezrobotne . a w pomocy społeczne ponoc nie da rady załatwic nic tylko socjalne o ile meza zarobek nie przekroczy . a i babcia juniora pracuje od 12 do 20 i nie mam z kim zostawic małego . no i mieszkanie kupione , znaczy sie kredyt bo gdzies trzeba mieszkac wiec pozostaje nam wypłata meża - raty- dal młodego papu pampery i itd.itp. ale mysle jestem dobrej mysli ze jakos to bedzie bo bym z miejsca poszła do pracy tylko nie mam jak . wiem ze to samolubne ale nasze mamy terz pracowały i z nas powyrastały piekne dzieci a u mnie nawet złobka nie ma mała dziurka koło opola z dwoma przedszkolami
Kurcze, przez chwilę poczułam się niekomfortowo czytając co napisałyście - bo poczułam chyba namiastkę tego, co Wy macie...
Współczuję...
I bardzo doceniam, że możemy sobie pozwolić na to, żebym została z Piotrusiem Chociaż różowo nie będzie, ale damy radę
Współczuję...
I bardzo doceniam, że możemy sobie pozwolić na to, żebym została z Piotrusiem Chociaż różowo nie będzie, ale damy radę
Annie, jeżeli wybierasz się na urlop wychowawczy to masz prawo przed nim wykorzystać cały urlop wypoczynkowy za 2008 rok.
Dzięki Iszatr. :-)Kadrowa pewnie myślała, że wracam do pracy i będę urlop za 2008 wykorzystywać latem. Muszę się dokładnie dowiedzieć.
Dzagud, Toska ma rację, nie przejmuj się co mówią inni. Czasami nie ma wyjścia i trzeba wrócić do pracy.
U nas też nie będzie wesoło. Ciężko będzie utrzymać 4 osoby z 1 pensji męża, bo nie zarabia on kokosów. Na szczęście nie wisi nam widmo żadnego kredytu. Gdy pracowałam martwiłam się jak zapewnić swojemu starszemu synkowi opiekę w wakacje bo fundusze były ale nie miał kto (urlop braliśmy z mężem osobno - po 3 tygodnie każdy + 2 tygodnie babcia urlop + ciocia).
W przyszłym roku ja będę z dziećmi całe wakacje (babcia za rok dopiero idzie na emeryturę) a ja już martwię się o fundusze. Nie będzie nas stać aby 6 tygodni spędził poza domem jak w zeszłym roku. Coś za coś.
Najważniejsze to jak najwięcej czasu po powrocie z pracy poświęcanie dziecku. Liczy się jakość a nie ilość. Można siedzieć z dzieckiem cały dzień i nie poświęcać mu dużo czasu.
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
No tak, ja tez wiem juz jak to jest pojsc do pracy i zostawic malucha bo latam od 1 pazdziernika-niunia miala dokladnie 14 tygodni jak zaczelam. Pracuje 6 godzin dziennie. 3 godziny-przerwa na karmienie- 3 godziny. Takze nie jest zle, no i apteke mam kolo domu wiec dojazdy odpadaja. Na poczatku bylo mi strasznie ciezko. I malej chyba tez ale nikt mi tego nie mowil (podobno byla smutna jak znikalam, ale moze dlatego ze nie znala jeszcze dobrze wszystkich). Teraz jest okey, czesto jest tak ze spi 2 godziny rano (wiec tak jakby mnie nie bylo 1 godzine) i z godzinke po poludniu. poczatek byl ciezki ale teraz wszystko zmienilo sie na korzysc bo przebywa z cala rodzina, babciami, kuzynkami, ciociami, wujkami i sie niezle rozbrykala. Wiekszosc czasu spedza z tesciowa i moja mama, ale tez wpada wujek, ciocia z kuzynkami takze sporo ludzi dookola, mala sie rozbrykala i naprawde fajnie sie rozwija. Czasem drazni mnie ze tesciowa robi cos nie tak jak ja chce ale zagryzam zeby, bo i tak mam dobrze. Jestem tu tylko do marca a potem zamierzam siedziec z mala w domku przez przynajmniej pol roku-moze nawet do czasu jak pojdzie do przedszkola, zobaczymy.
dorotka.1
doube mamy 06.07,09.10
wiecie co ja wrocilam do pracy 1 wrzesnia na 1,5 miesiąca przed koncem mojego macierzynskiego
nie dlatego ze nie dlalibysmy rady z mezem z 1 pensji ale dlatego ze ja chcialam,chodze max do 5 godzin dziennie,w tym czasie Julciak siedzi z tesciową
wcale nie uwazam zeby jej sie krzywda dziala,nie powiem ze w pracy nie mysle o tym co robi teraz,czy jest spokojna,czy placze ,czy spi--mysle i to czesto
za to po pracy wracam pelna sil i checi do zajmowania sie nią:-)
ja odpoczywam troszke od niej w pracy,mam przynajmniej mozliwosc aby wyjsc na troszke dluzej do ludzi,a potem jestem tylko dla niej:-)
nie dlatego ze nie dlalibysmy rady z mezem z 1 pensji ale dlatego ze ja chcialam,chodze max do 5 godzin dziennie,w tym czasie Julciak siedzi z tesciową
wcale nie uwazam zeby jej sie krzywda dziala,nie powiem ze w pracy nie mysle o tym co robi teraz,czy jest spokojna,czy placze ,czy spi--mysle i to czesto
za to po pracy wracam pelna sil i checi do zajmowania sie nią:-)
ja odpoczywam troszke od niej w pracy,mam przynajmniej mozliwosc aby wyjsc na troszke dluzej do ludzi,a potem jestem tylko dla niej:-)
wiecie co ja wrocilam do pracy 1 wrzesnia na 1,5 miesiąca przed koncem mojego macierzynskiego
nie dlatego ze nie dlalibysmy rady z mezem z 1 pensji ale dlatego ze ja chcialam,chodze max do 5 godzin dziennie,w tym czasie Julciak siedzi z tesciową
wcale nie uwazam zeby jej sie krzywda dziala,nie powiem ze w pracy nie mysle o tym co robi teraz,czy jest spokojna,czy placze ,czy spi--mysle i to czesto
za to po pracy wracam pelna sil i checi do zajmowania sie nią:-)
ja odpoczywam troszke od niej w pracy,mam przynajmniej mozliwosc aby wyjsc na troszke dluzej do ludzi,a potem jestem tylko dla niej:-)
dorotka ja też dość szybko wróciłam do pracy. Mam to szczęście, że po pierwsze sama decyduję kiedy i ile pracuję (przeważnie to kilka godzin w tygodniu) a po drugie Stasiem opiekują się w tym czasie moi rodzice lub teściowa (więc jest w najlepszych rękach), i też się cieszę, że mam taką "odskocznię" i mogę na chwilę odpocząć od bycia mamą.
dorotka.1
doube mamy 06.07,09.10
i też się cieszę, że mam taką "odskocznię" i mogę na chwilę odpocząć od bycia mamą.
a z wlasnego doswiadczenia wiem ze ta odskoczna sie przydaje,naprawde
reklama
anni
Fanka BB :)
No wlasnie ja tez mam ten dylemat. I u mnie tez na szczescie nie zmusza nas sytuacja finansowa, ale wlasnie moja osobowosc. Lubie pracowac ;-) czuje wtedy ze zyje hehehe
No i boje sie o mala... Jak ona zniesie caly dzien beze mnie? Czy to lepiej dla dziecka by byla z nim mama 24 na dobe czy moze wlasnie w obecnosci dzieci sie lepiej rozwija??? -bo bede pracowala cale 3 dni w tygodniu...troche sie martwie.
Dziewczyny czy ktoras z was zdecydowala by sie do pracy gdyby np. rodzina nie pomogla? My musimy mala zostawic w zlobku do stycznia - od stycznia mamy juz ugadana nianie... pytanie, czy ktoras z was zapisala juz dzidzie do zlobka?
No i boje sie o mala... Jak ona zniesie caly dzien beze mnie? Czy to lepiej dla dziecka by byla z nim mama 24 na dobe czy moze wlasnie w obecnosci dzieci sie lepiej rozwija??? -bo bede pracowala cale 3 dni w tygodniu...troche sie martwie.
Dziewczyny czy ktoras z was zdecydowala by sie do pracy gdyby np. rodzina nie pomogla? My musimy mala zostawic w zlobku do stycznia - od stycznia mamy juz ugadana nianie... pytanie, czy ktoras z was zapisala juz dzidzie do zlobka?
Podziel się: