reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co po macierzyńskiem?

reklama
Ironia - ja bym inaczej odniosła się do tego czy będziesz mogła - tj. co Benio na to. Ja z Młodą mimo, że to złote dziecko mogę robić tylko najprostrze rzeczy, niestety nie ma mowy o skupieniu :no:
Ja - Zołza - żłobkowy pomysł to w związku z minorowymi nastrojami po poniedziałkowej rejestracji czy chcesz zrobić konkurencję Nutrii :-p ( vide wątek warszawski ) ?
 
O to wątek dla mojego żalu i złości...kości niezgody...
Ja zostaje w domu póki co, powinnam od 2 stycznia pracować, ale 19 grudnia złożyłam wniosek o wychowawczy- nie majac rozsądnego wyjścia...a pracować chciałam, bo nie należę do ludzi siedzących w domu na uboczu...tzn.kocham dom, rodzine jest to dale mnie nr 1., ale uwielbiam, bieg, pęd życia, ludzi i to wszystko co dzieje sie w pracy (czyt. czyli cała otoczka każdego pracującego, nie tylko mojej)...mimo, ze nie lubię swojej pracy az tak bardzo,
 
mi przeszla nowa praca kolo nosa... extra warunki jak dla mnie i dostalam skrzydel kiedy do mnie kolezanka zadzwonila z taka informacja, ale niestety nie mam co z mloda zrobic a obcemu do rak nie dam. Wiec odmowilam kurcze a tak bardzo chcialam do ludzi.
Z drugiej strony jak sobie pomyslalm ze mialo by mnie ominac to co z synkiem - wrocilam do pracy jak skonczyl 3 mies, i mialabym to wszystko przezywac te rozstanie z dzieckiem bylo dla mnie przerazajace i cierpialam, mlody tez.. No i ten czas ktory uciekl mi niepowrotnie....
zaczelam cieszyc sie jednak, ze nie podjelam tej pracy, bo czas spedzony z dzieckiem jest niepowatrzalny! Co nie zmienia faktu ze tesknie juz za praca...
 
To ja zła matka jestem bo bym się jakoś zorganizowala... Aczkolwiek teraz moja opiekunka jest chora i nie wiadomo kiedy znowu przyjdzie, nawet dostałam propozycję, że mi ktoś zaufany mógłby pomóc ale z uwagi na Młodą wolę się ze swoją Mamą użerać...:eek: I druga rzecz - wyjeżdżam służowo w poniedziałek po płd, wracam we wt też pewnie po płd i zupełnie nie wiem jak ja przeżyję noc bez Młodej ( a Ona beze mnie )....
 
Ja za pracą nie tęsknię. I nie chcę tracić tych chwil, tego, o czym pisze Larvunia. Cieszę się ogromnie, że mogę zostać w domu z synkiem chociaż 14 miesięcy.

Forever :-) to pomysł wskrzeszony przez K. Wspominaliśmy o tym kiedyś, a teraz powrócił jak bumerang, po tych wariactwach żłobkowych... Na razie czysto hipotetycznie - czytamy, sprawdzamy, zastanawiamy się.
 
Ja - Zołza - moja kuzynka z branży też o tym myślała ale wtedy były inne, bardziej rygorystyczne przepisy a teraz poszła w co innego i pomysł odpuściła. Kwestia lokalu no i kadry, czytałam gdzieś o prowadzącej żłobek i zatrudniającej 5 opiekunek, b. narzekała, przeszkoliła, dała umowę o pracę na czas nieokreślony a następnego dnia dziewczyna przyniosła zaświadczenia że jest w ciąży oraz zwolnienie. Nie każdy jest takim hardcorem jak Saffi :-p
 
Wiem, Forever, wiem, że to nie jest łatwe i proste, i że cuda-wianki mogą się zdarzyć, ale też może być tak, że wyjdzie i będzie całkiem fajnie ;-) No ale, jak pisałam, na razie "gdybamy" sobie ;-)
 
reklama
zolza jak założysz, to Ci Maję będę podrzucać;-) ja z kolei czytałam artykuł o babce, która przedszkole założyła i z długów nie mogła wyjść...nie brzmi to zachęcająco
 
Do góry