reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

co nas niepokoi - wstrętne choróbska, lęk separacyjny i in.

mimo wszystko mam nadzieję ze aż tak szybko to nie nastąpi , chociaż właściwie to już żadna różnica , teraz i tak wszedzie się dostanie :tak::-D - co gorsza ostatnio lubuje się w grzebaniu w kociej kuwecie :baffled:

PS.mój raczkowac zaczał gdy miał 5m i 26 dni a stawac gdy miał 6 m i 14 d.

No tez mam nadzieje, że jeszcze troszke poczekają.
Chyba mamy większe szanse na późniejsze chodzenie :-)
Twojemu synisiowy gratuluje zrywu :-) Tobie zaś życze wielu sił do biegania za szkrabem :-)
 
reklama
No i piszę z problemem.:-(
od 28 grudnia prawie nie wychodzilismy na spacery ze względu na chore uszko, a jak juz gdzies wyszlismy to raptem na 15 minut i do domku. W tym czasie musieliśmy zmienić gondole na spacerówke (x-lander odziedziczony po bratanicy). I nie wiem czy mały odzwyczaił sie od jazdy w wózku, czy boi sie tej spacerówki:no:
zaczeło sie kiedy jechaliśmy na kontrole do naszej pediatry. (godzina podróży MPK)w polowie drogi mały zaczał płakac ta głośno i intensywnie ze az zaczął sie dławić ale zwaliłam na pogode bo padał deszcz i czasami mu tam coś kapnęło bo folia troche rozciągnięta:baffled:. Wczoraj poszłam do naszej przychodni po recepte na mleko i w jedną strone było ok. Siedział rozgladał się, wyglądał na znudzonego, ale nie płakał po jakichś 30 minutach zaczął znowu płakać dławiąc sie. Nie widziałam żeby mu sie coś działo. Poprawiłam go w wózku, posprawdzałam paski ale nic to nie dało płakał okropnie. Do domu wracałam biegiem. Jak podałam mu reke zeby wiedziel, że jestem blisko to potem się oglądał i wyciągał swoją. Zastanawiam się czy to nie jest wina tego, że mały mnie nie widział. w gondoli jak siedzial to miał mnie cały czas na widoku. moze w tym jest problem :-:)confused: sorki, że sie rozpisałam.
 
Aletka - dziękuję za przesłanie mi wątku o naszym problemie :blink:
pozdrawiam
 

Załączniki

  • DSC02630JAGA.jpg
    DSC02630JAGA.jpg
    16,9 KB · Wyświetleń: 8
quote=Felidae;1901396]No i piszę z problemem.:-(

A czy spacerówke masz w pozycji lezacej czy siedzacej? Bo jak w siedzacej to moze mu troszke niewygodnie i chce lezec?
Mozesz jeszcze zastanowic sie czy po drodze nie mijaliscie czegos co wydało mu sie straszne (ja podobno plakałam jak widziałam panow z wasami).
Wojtek tez jexdzi juz w spacerówce i ja do niego gadam i czasami zagladam od góry zeby wiedział ze jestem :).
A czy mozesz wyjsc jeszcze z kims na spacer to wtedy ktos by prowadził wózek a ty obok zeby Misiak Cie widział - jak zacznie płakac to przynajmniej jedna rzezc mozesz wyeliminowac.
Ach jeszcze moze kojazyc ze jedziecie do lekarza - moze spacer do parku by pomógł z atrakcjami - pokazywanie kaczuczek piesków i takich tam.
 
Możliwości są dwie:ciasno mu w kombinezonie i ma mało możliwościu ruchu ( nie przypinam go szelkami bo wtedy to juz wogole tragedia. Albo mnie nie widzi i to jest dla niego be. byliśmy dzis na spacerku nad odre i ta sama sytuacja 30 minut spokoju nawet śmiechu a po 30 minutach be i koniec. ani picie ani zagadywanie i pokazywanie sie "do góry nogami" nie pomagało. Na chwile zajęła go ulotka jakies 3 minutki i włączył syrene na całego. Spróbujemy sie przegryźć może sie przyzwyczai. Jak nie to zmiana na taką w której można przekładć rączke. jak wychodzimy a jest śpiący to zasypia i nic mu nie przeszkadza, opuszczam oparcie i git.
jest to dla mnie zagwozdka moze go zwyczajnie nudzi taka pozycja w domu cały czas jest w ruchu :-) no chyba, że śpi
 
Jak jakies 2 miesiace temu posadzilam Jasia tylem do siebie (a przodem do kierunku jazdy) to tez byl nieszczesliwy... Na calego sie rozplakal jak mu sie pokazalam "od gory" a potem zniknelam... Wiec stawialabym na to. No ale nie wiem co Ci poradzic bo w Twoim wozku inaczej sie nie da...
 
U nas nie ma tego problemu... Mały nawet bardziej wszystko oglada z zaciekawieniem itd bo wcześniej tylko mama na widoku była i niebo :-D
 
reklama
gal - a myslisz ze moj Jasio raczkuje???? albo staje???
My nadal mamy lozeczko na najwyzszym poziomie :baffled: Ale przynajmniej jest to wygoda dla mnie ;-)
Wedlug wszystkich ksiazek i tabel rozwoju dzieci raczkuja okolo 9 miesiaca, wiec spokojnie czekajmy :-)
 
Do góry