reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

co nas niepokoi - wstrętne choróbska, lęk separacyjny i in.

reklama
Mam za sobą ciężki dzień. Kiedyś pamiętam był jakiś wątek,który traktowało chorobach ale coś go nie mogę znaleźć więc niestety zacznę nowy.:-(
Mój mały ma straszliwy katar. Złapał go najprawdopodobniej od swojej siostry. Córka jest podziębiona ale w jej wypadku to żadna choroba. Wysmarka się, pokorzystała trochę z domowych sposobów i prawie po chorobie. Mały natomiast w nocy kiedy przyszła pora karmienia wpadł w panikę. Nie mógł ssać, był głodny, zaczął płakać. To sprawiło, że nos zatkał się jeszcze bardziej a on nie mogąc łapać powietrza nosem dostał prawie spazmów. Próbowałam go nosić, oczyszczać nos gruchą a on zaczął krztusić się wydzieliną i i końcu zatkało go i stracił oddech:szok::shocked2:. Dopiero po porządnym stuknięciu w plecy do góry nogami kiedy wręcz wyleciało to wszystko z niego, złapał powietrze. W nocy sama biegałam na pogotowie po poradę a nad ranem udałam się już tam z nim żeby go osłuchano. Poza podrażnionym przez wydzielinę gardłem było w porządku. Ufff...
Cały dzień jednak wyglądał koszmarnie. Płacz, dławienie się, minimum spania...
Na wieczór dostał gorączki. dałam mu syrop przeciwgorączkowy, krople do nosa i jak na razie spokojnie śpi. Ja jednak na myśl, że mam się położyć i przestać go kontrolować mam mieszane uczucia:-(
A wydawałoby się zwykły katarek...
 
kasro my 2 kropelki vig dajemy, a latem czasem nie dawałam wcale. tez nie wiem co to ten cebion, bo ja nic takiego nie daje, ale karmie cycem wiec chyba to nie jest potrzebne
 
cebion to wit. C po prostu, ja daję mimo karmienia piersią, ale to po to, aby się lepiej wchłaniało żelazo, które mały dostaje.

Kurna! A czytałam ulotkę przecież i jakoś mi umkneła ta lodówka. Teraz jest chłodniej,ale jta buteleczka jest z nami już od paru m-cy, więc całe lato tak sobie stała w pokoju. Kupię nową, a tą wyrzucę!
 
Biedny ten Twój mały, oby jak najszybciej wyzdrowiał. U nas znowu ja jestem chora i martwię sie zeby nie zarazic synka. Naszczesie od kilku dni sam sypia w łóżeczku a nie ze mną. Znajoma kazala mi maske zakadac jak sie nim zajmuję, mam nadzieje ze pomoze
 
Michaśka - strasznie współczuję :-(. Domyślam się co czułaś bo kiedyś Maciuś zakrztusił się mlekiem i też stracił oddech :no:
A synkowi życzę szybkiego powrotu do zdrówka :tak:i niech nigdy więcej nie robi takich psikusów
 
Ja też mam cebion i jest na nim napisane, żeby przechowywać w temperaturze pokojowej (15-25 stopni). Może cebion multi, który używają dziewczyny trzeba trzymać w lodówce ale ten zwykły nie.
 
reklama
Do góry