ona1986 co do ubranek to wszystkie nowe prałam i prasowałam...ale po kilku tygodniach pomału pomału prasowanie sobie już odpuściłam;-)
futrzakowa dzisiaj na głównym wspominałam że początkowo używałam do pupci tylko wacika i letniej przegotowanej wody, na noc zawsze sobie wlewałam trochę letniej wody do termosu, żeby już nie latać i nie biegać po wodę jak musiałam pieluszkę zmienić w nocy
- co do kąpieli to z tego co pamiętam to na szkole rodzenia mówili że codziennie kąpać ale nie pamiętam dlaczego
ale z praktyki wychodzi że dzidziuś często się poci przy jedzeniu, nie mówiąc o ulewaniu itp. więc codzienne kąpanie stało się rytuałem
- pampers premium nie używałam
do szpitala miałam dla Hani chusteczki Bambino, jak zaczęliśmy używać chusteczek w domu to też Bambino, czasami Huggies ale jak dla mnie są za mokre i przy wyciąganiu się rwały, teraz różnie co jest w promocji, z tańszych polecam Dada z biedronki - tylko 3,99
Ola polecam Fridę , we wrześniu kupiłam gruszkę bo byłam u rodziców i zapomniałam fridy a mi się Hania na weselu przeziębiła i tak jak Scarletka stwierdzam że gruszka jest do d....y
pestusia może i instrukcja przerażająca ale nie jest tak źle;-) choć opróżnianiem noska tylko ja się zajmuję - może faceci tak mają
mamii przez pierwsze tygodnie używałam żelu do mycia nivea sensitive - było ok, po umyciu stosowałam oliwkę bambino, ale około 5 tygodnia na uszkach i policzku zrobiło się coś Hanuli, jakby skórka się łuszczyła, lekarz podejrzewał skazę białkową i wtedy kupiłam oilatum, po którym juz oliwka nie jest potrzebna.Ja k ograniczyłam mleczne produkty szybko wszystko wróciło do normy- chyba to była jakaś chwilowa nietolerancja. Po jakiś 2 tygodniach znowu wprowadziłam do diety nabiał tylko stopniowo i mniejszych ilościach i nic się więcej ze skórą Hani nie działo. Przez około pół roku przerzuciliśmy się na oliatum, ale rzeczywiście to drogie specyfiki.