Ja nie chodzilam prywatnie do lekarza, cala ciaze mialam przeprowadzona , ze to powiem: po irlandzku. Co kilka tygodni kontrola u lekarza GP, tam badania krwi, moczu,mierzenie cisnienia i badanie tetna dziecka;-) Cala moja ciaza jak i porod przebiegalo bez komplikacji. Pierwsze wezwanie na badania do szpitala dostalam dopiero w szostym miesiacu. Tam zrobiono mi wtedy pierwsze USG, rowniez wszystko wyszlo w porzadku wiec na nastepnych wizytach juz mi nie chcieli robic tlumaczac, ze jak nie ma takiej potrzeby to nie robia bo to jest bardzo szkodliwe dla dzidziusia. Szczeze mowiac troche sie martwilam o maluszka czy oby napewno wszystko jest dobrze skoro oni tutaj tak dokladnie nie badaja ale synaus urodzil sie zdrowy jak ryba:-)A co do porodu jestem naprawde bardzo zadowolona :-) Ciesze sie ze nie rodzila w polsce, jak slysze relacje z tamtejszych porodowek to az mnie ciarki przechodza
Ja moj porod wspominam bardzo milo;-) Kiedy rano zaczely odchodzic mi wody pojechalam do szpitala ,zglosilam sie na izbe przyjec i zaraz przyleciala po mnie pielegniarka ktora zabrala mnie i chlopaka na sale gdzie polozyla mnie na lozko i przypiela do KTG, zbadala tez rozwarcie a potem kazala spacerowac nam po korytarzu zeby wywolac jakies skorcze. Dodam ze jeszcze w miedzy czasie dostalam razem z chlopakiem obiad
Wieczorem dopiero przyszly regolarne skurcze, wtedy szybko sie przebralam i przeniesiono mnie na porodowke, gdzie zaraz przylecialy do mnie trzy pielegniarki i dwoch lekarzy. Wszyscy byli bardzo mili;-) i po uplywie poltorej godziny nasz synek juz byl na swiecie. Po porodzie dostalam jeszcze kolacje i przwieziono nas na oddzial.
Wiec jesli chodzi o moje zdanie, to osobiscie nie mama zadnych zastrzezen do tego szpitala. Rowniez jestem zadowolona z opieki po porodzie