reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
reklama
No wlasnie ja wlasnie się zorientowałam, że tez piję klimuszki, a nie sroki...i są potwornie niedobre....ale rozne sa opinie na necie....może nie zaszkodza....a ile razy dziennie piłaś?? Bo babka w zielarskim mi powiedziala ze mam pic 3 razy dziennie...a w necie czytalam ze raz dziennie...
 
3 razy dziennie, ja mam w domu tez ksiazke klimuszki z przepisami ziolowymi, taka staaarą bardzo... ale przepisy te same od lat.
Wiesz co jak zwiekszylam dawke clo na owulacje to zaczelam tez pi te ziola.. moze one tez pomogly rozruszac jajniki bo to byl pierwszy cykl gdzie pojawila sie u mnie owulka... ale potem je przestalam pic i owulke dalej mialam ale bez efektow
 
potrzebuje waszej porady , od 2 dc dostalam femare 2 razy dziennie, po czyym bylam u lekarza byly 2 pecherzyki co zazwyczaj byl 1 i slaby teraz byly 2 rosnace i sinle , po 15mm a drugi 13 , lekarka kazala dzialac w sylwestra , nowy rok i 2,3 styczen i tak tez dzialamy , jak myslicie uda sia sie boje sie ze znowu okaze sie lipa a lekarka w zartach powiedziala ze nastepnym razem chce widziec mnie wylacznie z testem pozytywnym powiedziala to w zartach ale tak to zabrzmialo ze jest bardzo dobrze i powinno sie udac przynajmniej ja to tak odebralam
 
Witajcie Kochane.
Po długiej nieobecności jestem znowu, ale widzę, że tu jakaś cisza się zrobiła. No cóż.
Ja jestem w kiepskim nastroju. Wczoraj odszedł mój ukochany psiak. Nie umiem się z tym pogodzić. Jest mi tak cholernie źle, że nie umiem przestać płakać. Wiem, że może to przesada, ale to był wyjątkowy pies. To takie niesprawiedliwe. Najgorsze jest to, że odszedł nagle. Po prostu zasnął. Przez pół dnia był szczęśliwy, biegający i szczekający, a za chwilę po prostu się położył i "umarł". Fakt, miał coś z serduszkiem z racji wieku, ale to i tak wielki szok, zwłaszcza, że tak nagle.
A u nas bez zmian :-( Od stycznia miałam zacząć clo, ale nie zdążyłam na czas zapisać się do gina, więc jeszcze jeden cykl naturalny. Póki co nawet nie chce mi się o tym wszystkim myśleć. Strasznie mi źle i tęsknię za moim spanielem :-(
Wybaczcie mi, że nie doczytam co u Was. Na pewno trzymam ciągle za Was kciuki i ciepło pozdrawiam.
 
reklama
aneczek doskonale cię rozumiem. moje dwa pieski odeszły i płakałam jak bóbr. Tora zmarła po walce z rakiem i dwóch operacjach wyciecia guzow wielkości kostki brukowej, a Miki ze starości ale mocno cierpiał, bo i wzrok i słuch stracił, ale nie mieliśmy serca odebrać mu życia. ból minie z czasem trzymaj sie
 
Do góry