reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
Hejka
Dawno się nie odzywałam, ale czytam was ciągle ;-) Wszystkim staraczkom życzę szybkiego chwalenia się brzuszkiem, a tym co już się udało szczęśliwego rozwiązania

mmufinka kciuki za jutro
Aneczek współczuję ząbkowania. Ja niestety wracałam do pracy po nawet 37krotnym budzeniu w ciągu nocy, nie powiem jak byłam wykończona i myślałam że nie wytrzymam tego fizycznie i psychicznie. Tyle, że u nas nie chodziło o ząbkowanie, tylko chyba jakieś zaburzenia snu były. Zresztą znasz tą historię, od czasu wprowadzenia w życie rad z książki Uśnij wreszcie wszystko się unormowało. My chyba mamy teraz 5tki w natarciu, bo ciągle paluszki gdzieś z tyłu w buzi lądują
Kruszka pytałaś mnie o decyzję w sprawie staranek - nie podjęliśmy jej. Póki co rok muszę jeszcze brać chemię, a potem się zobaczy. Jeżeli będę wśród tych szczęśliwców, którzy mogą odstawić bez konsekwencji, to wtedy będę zgłębiać temat, odwiedzę mojego gina i zapytam, czy ma doświadczenie z kobietami po tych lekach i z tą chorobą. Ale na razie nie wybiegam tak w przyszłość, ja wolę sobie nadziei nigdy nie robić, bo zawsze spadam potem na sam dół
Maja jak mama?

A co u Pachnącej, u Gryzonia?

U nas jakoś leci, Marta broi, czasem jej się taki bunt dwulatka włącza, że zostawiam ją w spokoju do "wyryczenia". Np. raz tak nie chciała wychodzić z kąpieli, że przez cały czas płakała na ręczniku, a jak ją poubierałam to położyła się na brzuchu na podłodze, ryk masakryczny i walenie nogami. Na szczęście takie akcje są rzadkością, ogólnie to uśmiechnięta dzidziola. Jeszcze nie byliśmy na bilansie dwulatka, bo raz była chorawa, a pozostałe to lekarki nie ma. A że tylko raz w tygodniu przyjmuje zdrowe dzieci, to ciężko się dostać. Chyba za tydzień w poniedziałek kolejna próba
 
reklama
Eva, w swoim poście opisałaś prawie moją sytuację. Ja też niestety trafiłam na nieodpowiedniego lekarza w czasie starań i skończyło się na torbielach po nieudolnej stymulacji. Na szczęście wchłaniały się wraz z @. Po odstawieniu wszystkich wspomagaczy udało się nam zajść po 1,5 roku. Także popieram w całości. I gratuluję ciąży! Jak się czujesz?

Enej, jakieś dwa lata temu pisałam post podobnej treści o tym ząbkowaniu, kolkach i wstawaniu w nocy. Teraz to przeklinam :-D.

Ania, 37 razy???!!! To ile trwało spanie? Po 5 minut? U nas maksymalnie jest z 6 razy, ale nie 37! Co do buntu, to ja mam chyba bunt roczniaka (jeżeli takie coś istnieje ;-)). Jak czegoś nie pozwalam, to jest ryk nie do opanowania, hehe. Na szczęście dotyczy to tylko zabawy lampką nocną, która stoi przy naszym łóżku. Nie wiem co się tak na nią uparła. Chyba chodzi o "światełko". Lubi pstrykać włącznikami na ścianach i patrzeć jak się zapala i gaśnie. No ale tu chwyta niestety za żarówkę i kabel.

A ja jestem wkurzona na swój cykl. Rozwalił mi się totalnie. Te 3 cykle, które miałam do tej pory zapowiadały, że będę miała wreszcie książkowe, bo miały po 28 i 29 dni, a dziś jest 33 dnień i nic. Czuję jakby zbliżającą się wredotę, ale nic się nie dzieje. Ciążę raczej wykluczam, bo seksimy przerywanym. Wiem, wiem. Napiszecie, że żadna metoda, ale ja jakoś nie wierzę w historie, że zaszło się podczas stosunku przerywanego. Facet musiał po prostu nie zdążyć, bo jak inaczej? Także czekam i wkurzam się jeszcze bardziej :wściekła/y:.

Edit. Chyba przyszła @. A przynajmniej na to wygląda. Wywołałam wilka z lasu ;-)
 
Ostatnia edycja:
Aneczek tak, spanie po parę minut, w dodatku bywało tak, że Marta stoi i płacze w łóżeczku, przychodzę, wyciągam i tulę, ona momentalnie wtedy zasypia na ramieniu. Odkładam do łóżeczka, przechodzę do sypialni, siadam na łóżko i znowu płacz... Zdarzyło mi się ze zmęczania nawet całą noc nie zasnąć, a na drugi dzień do pracy. I nikt nie rozumiał mojej frustracji. No ale było minęło, jakoś wszyscy przeżyli :-) Oby u was się unormowało, jak już ząbki wyjdą
 
Aneczek a jak mała zasypia? W łóżeczku?

Tak tak, napiszę Ci :-) Moja koleżanka z byłej pracy ma synka z przerywanego. Kiedyś czytałam, że w trakcie też się może coś wydobyć co zawiera plemniki. Ile w tym prawdy to nie wiem.
 
Kruszka, Marysia usypia teraz na rękach lub przy cycu i jest przenoszona do łóżeczka. Parę razy się zdarzyło, że usnęła sama w łóżeczku, ale to były naprawdę pojedyncze przypadki. Generalnie sama w łóżeczku nie uśnie. A co do ciąży z przerywanego, to nadal nie wierzę (póki się nie przekonam sama, hahahaha). Ale @ dziś się na dobre rozkręciła, więc nic z tego. Poza tym po cc raczej powinnam poczekać jeszcze kilka miesięcy. No i jeszcze muszę przekonać tatusia, że Marysia powinna mieć rodzeństwo ;-).

Dziewczyny, czy Wasze dzieci około roku też były tak do Was przywiązane? I to dosłownie! Od kilku dni Marysia nie chce ze mnie zejść. Nie wystarczy, że jestem przy niej i się razem bawimy. Ona najchętniej cały czas by siedziała na mnie. To się działo stopniowo. Najpierw podczas zabawy co jakiś czas podchodziła, wtulała się i szła dalej zajmować się swoimi sprawami, a teraz CAŁY CZAS!!!!! Ratunku! Potrafi przyjść za mną np. do kuchni kiedy zmywam, uczepi się nogi i tak długo płacze, aż ją wezmę na ręce :crazy:.
 
Aneczek dzieci mają takie okresy, to minie. Raz bardziej lgną do jednego rodzica, raz do drugiego. Marta zawsze była babcią zachwycona, a nastał taki okres, że nawet jej papa nie zrobiła, jak mnie widziała jak z pracy wracam. Niedawno znowu babcia była na topie, a teraz nie chce tam iść, tylko tata i mama ;-)
 
hej Kobitki :) U nas jest tak że Nadia za tatą, a Natalka za mną, ale to często się zmienia, teraz np Natla tylko przy mnie usypia, a tata to ten zły bo zawsze ją przenosi do swojego łózka i się przebudza :p Więc sobie grabi :p
Byłam na usg genetycznym, wszytsko ok, ale płci nie znamy :( Lekarz mówi ze to za wcześnie, ale myślę ze to będzie dziewczynka, nie wiem, nadzieja jest, ale jak będzie Nelcia to nie będę ubolewać :)
a co u reszty ???
 
Ania, Kamii, tylko to nie chodzi o to, że Marysia woli mnie czy tatę czy babcię. Ona po prostu musi na mnie leżeć lub siedzieć bo jak się zorientuje, że mnie nie czuje, to płacze. Jakiś lęk jej się włączył czy co, że zniknę?

Enej, kciuki za ten cykl w takim razie. Melduj co i jak. Kiedy przewidujesz brak@?

Chociaż dziś miałyśmy śmieszną sytuację. Byłam z rewizytą u tej koleżanki, która była u nas ostatnio ze swoją córeczką. I się dziewczyny świetnie bawiły w gonito wokół ławy. Marysi tak się podobało, że z radości zaczęła się głośno śmiać. W tym momencie córka koleżanki tak się tego śmiechu wystraszyła, że było po zabawie i praktycznie po wizycie. Jak tylko Marysia się zbliżała, to był płacz i szukanie mamy :-D.
 
reklama
Aneczek mój Franek tez taki cykor. Wystarczy, że jakiś chłopczyk za blisko podejdzie i już mama mama, a dziewczynek się nie boi. Ja napisze to co Ania, to sa okresy w życiu dziecka. U nas latem tak było, ze nie mogłam nic zrobić w kuchni, bo co kilka minut przychodził i rączki rączki. A w maju jak kończył półtora roku to tez się zrobił nieznośny. Zwalam winę na skoki rozwojowe.
My po Nowym Roku zaczęliśmy uczyć Frania zasypiania w łóżeczku. Tata mu wszystko wytłumaczył. Kilka dni to trwało po 30-40 minut, ale już jest lepiej. no i już nie ma tylu pobudek. Az się boje o tym pisać, bo u Frania lubi się odmieniać, ale teraz przesypia nawet 6 godzin bez pobudki :szok: No i jedną noc przespał całą, bez żadnych leków typu zyrtec czy clemastil. Dobra pochwaliłam Go, tylko czekac aż mu się odmieni.
Aha i Franio tez nikogo poza mną nie akceptował. Bardzo płakał gdy w nocy przychodzil tata. Ale w przerwie świątecznej nie poddawaliśmy się i tata został zaakceptowany :-)


Aniu j
estem pewna, że wszystko w życiu ułoży się prawidłowo i po Waszej myśli

Enej powodzenia &&&&&&&&

Kamii gratuluje wyniku usg :)
 
Do góry