reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
Ania Beata nie pomogę, ale fakt nie fair się zachowują. Czasami jest tak, ze wizyta u innego lekarza jest droższa, to i moze monitoring również, ale jesli koles wczesniej wziął 70, a nastepnie 100 zł to coś nie haloo.
Ja np chodze do lekarza, u którego wizyta kosztuje 180 zł,a u innych 150 :confused: na szczęscie mam znizkę :happy2:

Kate
to jest normalne. Dzidzia tez może mieć "gorsze dni" i jej się nie chce. Wiesz jak mnie keidys Franek wystraszył? Dopiero wieczorem sie rozchasał. Normalnie sie popłakałam, a dzień wczesniej wyszlam ze szpitala. I ciastka nie pomagały i szturchanie, ech...

My dzis bylismy u kolezanki mojej wspaniałej na urodzinkach jej córki. Ania jest weganką, gotuje wspaniale. Uwielbiam sie u niej stołować. Ale... mój Fran.. kupiłam mu sloiczki Hippa by nie ciagnąc do niej zup z miesem. Pewnie by jej to nie przeszkadzało, ale nie chciałam. Moje dziecko zjadło dwie łyzki i rzygało przez kilka godzin, drapało sie okropnie. Wogóle źle sie tam czuło, nie wiem czy pies czy kot? W testach nie wyszło uczulenie na zwierzeta ani na rosliny. Wrócilismy do domu zjadł Sinlac i bawił się z tata jakby nigdy nic :confused:.
 
reklama
Wiecie co, dopadł mnie dołek. Koleżanka na Facebooku udostępniła link do blogu parentingowego, więc sobie kliknęłam i zrobiło mi się smutno. Bo my nie mamy dziecka, bo nasz czas jest taki pusty, czuję, że czegoś nam brakuje, że gdybyśmy mieli dziecko, to nasze życie byłoby pełniejsze. Zrobiło mi się smutno, bo takie uczucia, które autorka na tym blogu opisywała, są dla mnie zupełnie nieznane, a przecież najpierwotniejsze, najnaturalniejsze, biologiczne, a ja ich nie znam. Znam za to bardziej złożone uczucia, takie jak żal, rozczarowanie i złość każdego miesiąca. Smutne to, bo wyczekiwanie na dziecko jest jak czekanie na Godota. Czasem się zastanawiam, a co jeśli nigdy nam się nie uda...
 
uf, jak gorąco :confused:. Roztapiamy się. Maria marudzi, a ja nie wiem jak ją ubierać, żeby nie za ciepło, ale też nie za lekko. Czy czapkę, czy chustkę, a może bez niczego? Przykrywać na spacerze czymś czy wcale? Poza tym ślini się masakrycznie i pcha łapki do buzi. Na ząbki chyba jeszcze dużo za wcześnie :baffled:. Wisi znowu na mnie cały dzień i nic innego jej nie interesuje. Jedyne co, to udało nam się dziś wybrać do okulisty z tym oczkiem, które ciągle jej dokucza. Ma zatkany kanalik łzowy i po płaczu jej ropieje. Mamy masować i zakraplać i czekać na efekty. Ponoć do pierwszego roku życia w większości przypadków udrażnia się bez ingerencji. Oby.

Błonka, jak zdrówko? Jakieś postępy w porodzie?

Kruszka, Franek widać najlepiej czuje się w swoim domku.

Ania, odezwij się!

Ania Beata, rozumiem co czujesz. Chyba większość z nas czuła to samo. Wiem, że to marne pocieszenie jak dookoła wszyscy mają dzieci, a koleżanki zachodzą w ciąże. A przynajmniej tak się wydaje. Nie będę tu sypać poradami typu przestań o tym myśleć, znajdź sobie zajęcie czy wyjedź na wakacje, bo ja sama tego nie potrafiłam zrobić. Jedyne co mogę doradzić, to dużo cierpliwości, dobry lekarz i jakiś plan działania.

Edit. Dziewczyny! O co chodzi z tymi wiadomościami i zdobyczami??? Też to dostajecie? Ja mam jakieś 28 zdobyczy. O co kaman???
 
Ostatnia edycja:
hej, przepraszam Was ale mnie teraz calymi dniami nie ma w domu, nie zostaje juz sama bo bol ogromny czuje przy kazdym ruchu, no i plecy masakrycznie uciskaja do tego... dzis sie topilam doslownie... Nadrabiam troche po łebkach wybaczcie...
u mnie dzis straszny ucisk na doł, koli boli, uwiera wszytsko nisko...

Zosia spi pierwszy raz w szynach, ciekawe jak dlugo, obiecalam ze do pierwszej drzemki potem zdejmę zeby sie nie meczyla na te pierwsze razy.. zakladalam je na spiocha, inaczej sie nie da :/
 
Ania_Beata masz rację wszystkie te uczucia są najbardziej pierwotne i każda z nas w pewnym momencie je odczuwa silniej lub mocniej, chyba tak jest że jak czegoś nie możemy mieć to jeszcze bardziej to "gryzie". Pewnie to Ciebie nie pocieszy bo każda na tym forum przez to przechodziła. Trzymam za Ciebie kciuki &&&&&& nie myśl że nigdy się nie uda, podjełaś leczenie, chodzisz na monitoringi to jest już konkretny plan działania, powoli do celu.

Aneczek ja też mam ogromny dylemat z tym ubieraniem, tym bardziej że mamy problemy ze skórą, ale zakładam czapeczkę cieńkie spodenki i koszulkę na długi rękaw, widziałam już maluszki w samych body ja się boje ze to za szybko, u nas wczoraj było ok 23 stopni w cieniu.

Błonka serdecznie współczuje, te ostatnie tygodnie chyba Ci się dłużą niemiłosiernie, oby te upały szybko mieły. Zosia długo będzie musiała mieć szyny?

U nas masakryczne noce, mały budzi się po północy i nie chce pójść spać, wojuje do 4. nie wiem czy to znów jakiś skok czy co... Ledwo żyje
 
hej, ledwo udało mi sie wjeśc na forum :)

Juz nie moge sie doczekac przeprowadzki, bo tam będzie juz normalny internet.

Aneczek
ubrac lekko to prawda, przewiewnie,nie przykrywac i chronic przed słońcem parasolką, a przede wszystkim w takie dni jak dziś nie wychodzic między 11-16. Dla starszych i dzieci to nie odpowiednia pogoda. Ja wczoraj musiałam wyjść, bo meble przyjechały i Franek strasznie mi sie załatwił. Dokupilam mu body zapinane pod szyją i na nadgarstkach, takie sa w hm, tego nie podwinie. Jutro ma być 31 st,a my w samo południe mamy komunie. Chyba poprosze M by został z Franem u babci i poprostu dojedzie na obiad.

Ania Beata
tak jak dziwczyny pisza, kazda z nas to przechodziła. Ja mam juz swojego Skarba, ale nie moge donosic kolejnej ciąży,a wokół mnóstwo cieżarnych. Czekamy w najbliższym otoczeniu na dwie dziewczynki i chłopczyka. Życze Ci wytrałości i cierpliwości. Kiedy testujesz?

Ania jest w szpitalu,dowiedziałam się z fb. Natomiast martwi mnie nieobecność Maji...
 
w upaly Zoska miala na sobie samego pampersa i parasol ew pielucha tetrowa na brzuszku i nogach bo to lekkie... a i tak mokrytka byla
 
Dzięki dziewczyny, już mi trochę lepiej. Nie wiem właśnie kiedy powinnam testować, bo poprzedni cykl miałam 38 dniowy. To był pierwszy cykl po ciąży biochemicznej. Dziś jest 26 dc. Ale z tym testowaniem to ja też nie chcę się nakręcać. W marcu byłu dwie kreski, wielka radość, testów zrobiłam chyba z 5, na bete latałam co drugi dzień i nic z tego nie wyszło.
 
reklama
Do góry