reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
witam laski

ech a ja nocka w plecy, mały zaczął marudzić, wstałam do niego i pogłaskałam
mąż śpi z nim w jednym pokoju - ja nie mogę, bo tam nawilżacz całą noc chodzi, a ja się przy nim "topię" - mam takie uczucie jakbym się zachłysnęła wodą morską
no i mąż zamiast ruszyć 4 litery to warczy [rozumiem go, bo przecież też chce się wyspać], ja jakoś sobie potrafię wytłumaczyć że jak będę się irytować to Artur się nie uspokoi od tego, tylko będzie gorzej i szybciej wstać i go pogłaskać niż się denerwować i nakręcać całą sytuację
a potem Filip się wiercił, ułożyć się nie mogłam, jakieś skurcze, potem znów Artur jęczał [ale się uspokoił jakoś] potem koty się biły pod oknem, potem słyszałam jak Artur poszedł do taty, potem dalej spac nie mogłam
a jak usnęłam to trzeba było wstawać

A także na jednej z sal leżał chłopczyk na oko, ok 9 mies. ktorego rodzice zostawili i nie odwiedzali:szok:. Trafia tam co jakis czas na odsysanie i zajmują się nim pielęgniarki. Straszne.....

straszne takie rzeczy, biedny chłopczyk
koleżanki córa się urodziła z rozszczepem podniebienia, koleżanka założyła grupę i dołączyła do nich mama zastępcza chłopczyka, którego rodzice zostawili bo miał rozszczep... nie jestem w stanie tego pojąć....

Fioletowa, no własnie ja nie wiem jak gotować dla dwojga eliminując sól, unikam wszelkich produktów zawierających duże ilości soli ( nawet się zdziwiłam że żółty ser do tej grupy się zalicza), ale nie potrafię ułożyć tak posiłków żeby chociaż jakaś część dania nie wymagała soli :/

jest ciężko, trzeba się przyzwyczajać do nowego smaku
polecam w sumie gotowanie na parze, bo wtedy te warzywa inaczej smakują, ale da się je zjeść
poza tym hmm sama mam ten problem, bo mimo że dużo nie soliłam, to zawsze coś, a zupy słodkie od marchwi to nie dla mnie, ja wolę kwaśne... ja nie używam żadnych ziarenek smaku czy innych polepszaczy a i tak mam ciężko
jeszcze jakbym miała unikać tych potraw typu żółty ser to nie wiem co bym zrobiła :-(

chociaż przy Arturze też miałam sól wykluczoną, to wcale nie jest łatwiej

agitatka współczuję kłopotów z teściową...
 
reklama
Kruszka - to musiałam ominac jakiś czas temu kilka stron... tak pałęczka ropy błękitnej i wenflony - nie miła sprawa, wiem bo jestem protetykiem słuchu więc tematy uszne mi nie obce :)

a ssanie cyca do trzeciego roku powinno być zabraniane przez pediatrę :)) oczywiście się śmieję - ale prawda jest taka że ani lekarze ani rodzice nie zdają sobie sprawy jakie to ma konsekwencje logopedyczne, społeczne oraz psychiczne dla takiego dziecka.... tylko im współczuję
Ale wszystko ma swój początek w tym że nikt nie przekazuje młodym rodzicom wiedzy, lekarze nie mają na to czasu, nasze babcie i mamy mają juz trochę nieaktualne informacje (oczywiście nie wszystkie informacje, ale zapewne każda z Was usłyszała od mamy lub babci uwagi o cieplejszym ubieraniu dziecka, temperaturze w pokoiku na poziomie 25 stopni i tym podobnych) a w książkach i na portalach pisza co innego na każdym. A nikt nie tłumaczy takim mamom - dlaczego nie powinno dziecko do 3-go roku życia ssać cyca - bo to zwiększa ryzyko wad zgryzu takich jak zgryz otwarty, seplenienia międzyjęzykowego (tak jak Muniek Staszczyk), nieprawidłowego połykania niemowlęcego, nie wygasza odruchu ssania co oznacza że gorzej moga rozwinąć się funkcje żucia, plus szereg psychologicznych problemów dotyczących tez mati dziecka - bo wiecie co - to cycanie do 3rz to jest problem głównie ze strony matki, bo dziecko by się odzwyczaiło w miesiąc ale mamie jest trudno odstawić od cyca, a im dłużej tym gorzej niestety....
sorki rozpisałam się :)) ale to mój konik :)))

Agusiek - uwierz mi że eliminacja soli to pryszcz przy eliminacji mleka z diety....

Ikasia - razem a Toba czekam na czwartek, kurcze nawet się stresuję troszkę :)))

Kami - kurcze, nie zazdroszczę tego prawka teraz Ci zdawać..... ja na szczęście zdałam za 1 razem i obyło się bez tych wszystkich cyrków z egzaminami.... ale masz teraz wielką motywację więc powinno się udać :)


A Kalinka dzisiaj miała znów szczepionkę czuje się dobrze (jak po każdej na szczęście) mój mały cud :))) właśnie próbue jej rozszerzyć dietę ale na ten temat tez każdy co innego mówi ... nie wiem kogo sie słuchac - to tak jak powyżej pisałam :) chyba założę stronę na fejsie o rozszerzaniu diety niemowlaka....
 
Kruszka- cieszę się bardzo, że z Franiem już dobrze. Eh, zawsze musi się coś przypałętać..:( ważne, że wyszliście z tego i jesteście już w domku :)

Co do porzuconych dzieci- jak miałam 15 lat leżałam na neurologii w szpitalu. Tam to było mnóstwo dzieci porzuconych przez rodziców- z wodogłowiem, paraliżem itp. Bardzo przykro się na to patrzyło. Nie rozumiem jak można porzucić własne dziecko..

Mavika- trzymam kciuki za wizytę :) :)

Kamii- to Ty zabiegana teraz jesteś :) dobrze, czas Ci szybciej zleci, no i pożytecznie będzie- przyda Ci się na przyszłość kursy itp.
A Emek musi być po prostu zazdrosny i czuć się zagrożony tym bardziej, że jest daleko i nie może w żaden spsób skontrolować tego co się dzieje :) pewnie, że nie robisz nic złego, ale wiesz jak to jest z zazdrością :D palnął coś w przypływie złości :)

Agitatka - trzymam kciuki za spotkanie z położną :)

Ikasia- ogromne kciuki za transfer &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


Fioletowa- współczuję nieprzespanej nocy.. ja mam tak głeboki sen, że rzadko bardzo budzę się sikać, mimo że rano mam tak pełny pęcherz, że ledwo mogę do wc dojść :D mnie najbardziej zgaga dręczy nocą..

Dzisiaj w końcu dodzwoniłam się do ordynatora i w czwartek mnie przyjmą do szpitala. Termin mi nie na rękę, bo przez weekend majowy będę pluć i łapać z nudów w szpitalu zamiast siedzieć na balkonie z moim emkiem, ale trudno, nie wybrzydzam. Niech zbadają i sprawdzą czy wszystko ok, w końcu zdrowie dzieci najważniejsze. Wczoraj męczyły mnie częste twardnienia brzucha, więc nie wiadomo czy szyjka się nie skraca..
 
Ostatnia edycja:
Fioletowa ja zup nie gotuje, mój emek ich nie toleruje, ja po dwóch latach wojny o zupy poddałam się, średnio raz na pół roku robie pomidorówkę lub ogórkową. Ja nie doprawiam dań żadnymi kucharkami, vegetami, kostkami itp. Czasami tylko jak muszę zrobić coś na bardzo szybko to sięgam po jakiś pomysł na czy fix. Trzeba będzie trochę poszperać po przepisach, wartościach odżywczych produktów żeby jakoś rozsądnie podejść do tematu.

Gryzoń ja z mleka bez problemu mogę zrezygnować, w ciąży mnie całkowicie odrzuciło od jogurtów, twarogów i mleka. Co do złotych rad babć i mam - czy w ciąży czy już jako mam nie unikniesz wszystkich mądrości. Jakoś jest taka tendencja do pouczania, brania za pewnik jakiś zasłyszanych z historii itd. Mi teściowa już na początku ciąży powiedziała że ja karmić piersią nie będę bo ona nie karmiła, że od karmienia piersią to dzieci mają kolki i powinny pić mleko krowie. Bo ona tak dwóch synów karmiła i było dobrze i nie przegadasz.
 
agusiek a synowie teściowej nie mają alergii przypadkiem [na coś innego niż mleko?]
mleko krowie podawane w niemowlęctwie może być przyczyną alergii w dorosłym życiu
mój mąż tez za zupami nie przepada, tym bardziej moimi bo są wegetariańskie ;-)
ale czasem nawet dla siebie lubię ugotować i on "jak musi" to zje
 
pachnąca tak sie zastanawiam masz juz zaplanowane która dziewczynka będzie Lidią a ktora Olgą ? W sensie że np .Lidia to będzie ta która urodzi sie pierwsza/druga albo ta co będzie więcej ważyć . czy raczej czekasz i jak zobaczysz to zdecydujesz ? Przepraszam za to głupie pytanie ale jakos mnie to ciekawi:-)
 
Mój mąż wszystko popija mlekiem, kanapki, obiad. Chyba więc nie ma faceta który lubi zupy, tyle że mój zrobi sobie kanapki a zupy nie ruszy.

Kami ja też chciałam zapytać o to Pachnącą, ciekawe jak podejmie decyzję :)

Agitatka Ty teraz też się męczysz z teściową, współczuję, moja np. wczoraj planowała chrzciny maluszka. Zacisnełam zęby i na wszystkie jej komentarze powiedzaiłam że po pierwsze ja muszę urodzić i na tym się moje plany kończą i życzę sobie jeszcze rozmów na ten temat, zła była ale co tam :p
 
U mnie już dawno wiadomo która jest która :):) po lewej stronie brzuszka jest Lidka, a po prawej Olga. One nie zamieniają się miejscami, tylko obracają najwyżej :) a najpierw dowiedzieliśmy się, że dzieciątko po lewej to dziewczynka, a druga się ukryła wtedy. Nazwaliśmy ją Lidka i dopiero jak się dowiedzieliśmy, że druga też jest dziewczynką szukaliśmy imienia dla niej :)
A będzie wiadomo, która się urodzi pierwsza, bo na usg widać która jest przodująca ( to się akurat może zmienićm ale przed porodem i tak na usg muszą sprawdzić jak są ułożone). I bez różnicy czy to będzie sn czy cc pierwszani tak urodzi się przodująca( czyli ta ułożona bliżej wyjścia:) ) w tej chwili przoduje Olga :)

Co do soli się wypowiem- też kiedyś stosowałam dietę bezsolną :) raczej mało wchodzą w grę klasyczne potrawy tykko jak pisze Fioletowa- mięso i warzywa na parze alvo z patelni czy grila ( ale raczej bez sosów bo niezjadliwe bez soli). A do ryżu czy makaronu idzie się przyzwyczaić :)

A ja jeszcze zapytam Mamusie- jakie termometry macie dla maluchów? Po tym jak kiedyś kupiłam elektroniczny, który przekłamuje o 0,8 stopnia i jak w szpitalu mojej siostrze mierzono bezdotykowym i pokazywało 37 st. a na rtęciowym z domu było 39... przestałam ufać innym niż rtęciowe. I jaki teraz kupić co byłby wiarygodny??
 
reklama
pachnaca ja ma do ucha i rteciowy, jak i bezdotykowy do czoła, ale używam tych dwóch pierwszych, najczęściej do ucha, bo chwila i mam pomiar i potem tylko weryfikuje rteciowym, jak Filip ma ochotę trzymać pod pachą go tyle czasu. i jestem zadowolona, nie zawiódł mnie do tej pory
 
Do góry