CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

[pachnąca]

Anuszka- super, że trafiłaś na jakąś ludzką lekarkę nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki, żeby się udało &&&&&&&&&&&&&&&&&&

Mavika- dobrze, że masz wyjście awaryjne trzymam kciuki, w końcu to kilka dni, więc dasz radę

Ja wczoraj robiłam badania z krwi i ulżyło mi, bo poprawiła mi się morfologia. Za to zaniepokoiła mnie obecność ketonów w moczu- nie wiem czy to bardzo groźne dla dzieci. Wiem, że często wiąże się z cukrzycą ciążową, a ja zawsze miałam cukier w normie. Może powtórzyć będzie trzeba.. dobrze, że jutro mam wizytę u ginka.

Ikasiu- spokojnie, tak jak piszą dziewczyny w następnym cyklu będzie ok, nie ma co się spieszyć, lepiej być pewnym, że będą najlepsze z możliwych warunki do zagnieżdżenia. Trzymam kciuki

Keiatuszku- mimo wszystko wysyłam Ci pozytywną energię, bo takie cuda nie raz się zdarzały nie myśl o tym, tylko działaj- a nóż traficie

Agusiek- ja pasa ciążowego nie noszę. Mnie najbardziej boli kręgosłup w odcinku piersiowym, więc nie wiem czy cokolwiek by mi pomógł. Poza tym obawiam się, że odparzałby mi skórę na brzuchu- w chwili obecnej odciska się najdrobniejszy szew czy wzorek na materiale bluzki.

Gryzoń- rzeczywiście czas pędzi jak szalony!! Gratuluję

 

[kwiatuszekq20]

Dzieki sexik był owu chyba tez bo bolal mnie brzuch strasznie wczoraj
cos nie wierze bo dlaczego mialoby sie udac jesli przez 3 lata sie nie udalo

 

[agusiek_11]

Mavika wrażliwość niektórych lekarzy można określić na poziomie jednokomórkowców, w służbie zdrowia u nas dzieje się źle i to nie tylko chodzi o opiekę przy okazji ciąży i porodu ale w ogóle...

Pachnąca mi ból koncentruje się w okolicy krzyża, boje się że się będzie nasilał. Dziś idę do lekarz to się podpytam co on na to. Ogólnie jak zawsze denerwuję się przed wizytą, oczywiście nie śpię od 5 rano i co chwila zerkam na zegarek. Maluch chyba czuje moje zdenerwowanie bo przeprowadza od rana zmasowany atak na mój brzuch.

Kwiatuszek babo nie nastawiaj się, pamiętaj że wszystko zaczyna się w głowie, myśl pozytywnie a nie nakręcaj się bo zwariujesz.

 

[kwiatuszekq20]

nie nakrecam sie poprostu z jednej strony mysle ze dlaczego miałoby sie udac a z dr strony nadzieja w sercu zawsze jest:-)

 

[mavika]

MAm nadzieję że po tym porodzie już nigdy ani ja ani nikt mi bliski nie będzie musiał leżec w szpitalu bo to jakaś paranoja jest! Kolejne wieści z tego cyrku w którym leżę: Profesor przyszedł dziś na obchód i się pyta czy na usg ten węzeł na szyi się potwierdził. Ja na to że on nigdy nie miał węzła na szyi tylko obok jakiś niezidentyfikowany twór! On na to, że w takim razie mają powtórzyć usg i jeśli nie ma na szyi to wyjdę. Kurna wariatkowo. To po cholerę jasną ja tu leżę od 2 tygodni?! Ale pewnie jutro na obchodzie znów zmieni zdanie. Nie ważne, ja już pani dr zakomunikowałam że tak czy inaczej jutro musze wyjść czy to z wypisu czy to na własne rządanie.

 

[agusiek_11]

Maviko uzbrój się w cierpliwość i byle do jutra... Na pewno to jest stres takie ciągłe rewelacje, ale puszczaj mimo uszu...
Moje maleństwo ma ponad 1300 g, rośnie jak na drożdżach Co do pasów ciążowych, opinia mojego lekarza jest taka że to strata kasy, bo nawet te drogie nie pomagają Poradził mi że jak się nasilą bóle to skieruje mnie do dobrej rehabilitantki i popracujemy nad tym by zmniejszyć ucisk. A zalecenia na kolejne tygodnie to ograniczyć spacery i więcej leżeć. SIC!

 

[Błonka]

mavika dziwny szpital, o tescie z oksy powinni ci powiedziec co i jak a nie zebym ja Ci musiala tlumaczyc na forum co to jest mi lekarka tlumaczyla wlasnie zaraz jak ordynator zalecil test oksy, bo sie wystraszylam ze beda mi wywolywac a mieli tylko sprawdzic jak Zosia na to reaguje pod ktg... w ogole dlaczego tez lekarz nie wie ze nie ma wezla na szyi tylko ty musisz to mowic? nie maja karty pacjenta? nie wiedza kto co ma? co to za szpital?

 

[mavika]

Blonka burdel na kolkach z orynatorem na czele. Nie chce być tu ani dnia dłużej bo oszaleje

 

[fioletowa]

hej
ślicznie za oknem, a ja mam tak mało weny
dziś wizytowałam - po odstawieniu soli przytyłam w 2 tyg tylko 450 g

poza tym rozwarcie już mi chyba zostanie, a reszta ok

mavika to trzymam kciuki za wyjście

ja dziś pogadałam z moją o szpitalach w szczecinie [4 do wyboru] i w rezultacie chyba wybierzemy ten, którego nie braliśmy pod uwagę, ten do którego "absolutnie nie" to sie pokrywa z moim "absolutnie nie"
a dwa które rozważaliśmy jako opcję to wg niej - "jak w terminie to nie" - jeden gdzie pracuje jej syn "kliniczny, trafia cała patologia, w tym hiv" [jej córka niedawno tam rodziła, no bo brat to i się inaczej zajmą i niezadowolona mimo wszystko] a drugi "modny, więc jest przemiał, brak czasu dla pacjenta"
do tego drugiego mamy jechać jakby się zaczynało za wcześnie, bo wszystkie wcześniaki tam trafiają [oddział ratunkowy niemowląt, zwożą tam z całego województwa], żebym przypadkiem nie leżała w innym szpitalu niż dziecko
a jak w terminie, albo ze wskazaniem od ortopedy do cc to mam jechać do szpitala w którym się urodziłam

heh a mi szkoda, że zlikwidowali porodówkę, tam gdzie rodziłam Artura

 

[mavika]

JESTEM W DOMU!!! Jestem nieprzytomna ze zmęczenia, ale szczęśliwa wreszcie w swoim łózeczku Wczoraj mnie obudzili o 5.30 na krew i nie mogłam już zasnąć, dziś od 4.30 nowa współlokatorka się źle czuła i latali wokół niej, więc też miałam po spaniu i zaraz jak zasnę to się obudzę za 3 dni
Rano już miałam wizję zostania bo na ktg po podłączeniu mnie małemu tętno skakało ze 135 do stu kilku i zanikało, ale po przełożeniu głowicy wszystko wróciło do normy i tylko raz jeszcze się tak zdarzyło. Takie deceleracje się zdarzają czasem, jak dziecko sobie gdzieś przyciśnie pępowinę, ale musieli to sprawdzić. Drugi zapis wyszedł już ok i wyszłam z ich wypisu. Teraz tylko do poniedziałku i kwestia dni jak zobaczę moją kluseczkę kochaną!!!