reklama
mavika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2012
- Postów
- 3 396
Błonka nawet jesli lekarze wykonujący usg mówiliby Ci że to jest duże zagrożenie? Poważnie tak ufasz każdemu lekarzowi? Ja nie. To nie ich problem że moje dziecko umrze albo będzie upośledzone. Wolę dmuchac na zimne a już na pewno w kwestii życia i zdrowia mojego dziecka.
G
gość 94049
Gość
Mavika sorki ale ja bym spieprzała gdzie indziej. Po tym co pisałaś o tej pępowinie nie zgodziłabym się rodzic sn. Tak jak piszesz, nie masz gwarancji, że Twoja lekarka cos zalatwi. No nie wiem... Myśl myśl... &&&&&&&&&&&&&&
Agusiek przejmowałam sie tym przyjęciem, ale w niedzielę juz mnie nic nie uprzedzilo i jak ich zobaczylam i powiedzialam o nich eMkowi to tylko sie do siebie usmiechnelismy i ustalilismy plan dzialania
Słuchaj dtraszne z tym upuszczeniem dziecka, kieruj się swoją intuicją i radami matek.
Ja rodzilam w "swoim" szpitalu i na porodowym bylo ok, a na położnictwie tragedia. Część babek mnie nie poznała, był weekend więć mniej personelu, a ten który znam pracuje w tygodniu. A te noworodkowe to i tak podle są, malo pomocy.... Dopiero w pn drzwi mi się do sali nie zamykaly, od 7 miałam odwiedziny, ale tego dnia wychodziłam, więc... Więcej tam nie rodzę.
Gryzoń nie pisalam o tym wczesniej bo tylko bym tu żale wylewała, ale na tydzień przed chrztem zadzownil szwagier i poeiwdział, ze MUSIMY zaprosic jego zony siostre z rodzina i teściową, bo one szukaja dla Frania prezentu i wybieraja sie na chrzest I nie przebacz. Co sobie pokurw.... to nasze, ale musieliśmy zaprosić, bo by była obraza. Ale niech tam... Dodatkowe 4 osoby wyszły, więc jak jeszcze zobaczylam tą trójkę w niedzielę to juz tylko sie usmiechnęłam
Zresztą ta młodzież jest nam bliższa niż teściowa i szwagierka brata mojego M .
Na obiad w domu nie mielismy co się decydować, bo za małe mieszkanie, a dwa, że za duzo szykowania. Fakt troche kasy poszło i mimo, że przez ta sytuacje z wproszonymi osobami zarzekalismy sie, że juz nie będzie takiej dużej impry to jednak jest to o wiele prostsze niż szykowanie. Przynajmniej tak mi juz powiedzialy 3 koleżanki
Mój Franek tez jak się nauczył piszczeć to szło zwariować Z dnia na dzień coraz głosniej i dlużej, i z różną intonacją Ale juz mu przeszło... Teraz zaczyna śmiac sie w głos, bosko
A na grupie nie dasz rady wstawić tego filmu?
Aniumój Franek dopiero od jakiegos tygodnia ładnie wcina a tak kilka tygodni miałam to samo co Ty tylko, że codziennie. A z tymi chorymi maluchami to... no cóz takiego mam szwagra, który na wszytsko macha reką, ale mogłam bardziej M mulac bo jeszcze kilka dni temu mówili, że dzieciaki im chorują. Zupełnie nie skojarzyłam... Następnym razem po prostu wrócimy do domu. Udanych zakupów
Ikasia zdecydowaliście o dwóch, super Tylko, że nie chciałaś bliźniaków... Myślisz, żę zmienisz zdanie jak utrzymają się 2 maluszki?
Trzymam kciuki z właściwe decyzje i powodzenie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Agusiek przejmowałam sie tym przyjęciem, ale w niedzielę juz mnie nic nie uprzedzilo i jak ich zobaczylam i powiedzialam o nich eMkowi to tylko sie do siebie usmiechnelismy i ustalilismy plan dzialania
Słuchaj dtraszne z tym upuszczeniem dziecka, kieruj się swoją intuicją i radami matek.
Ja rodzilam w "swoim" szpitalu i na porodowym bylo ok, a na położnictwie tragedia. Część babek mnie nie poznała, był weekend więć mniej personelu, a ten który znam pracuje w tygodniu. A te noworodkowe to i tak podle są, malo pomocy.... Dopiero w pn drzwi mi się do sali nie zamykaly, od 7 miałam odwiedziny, ale tego dnia wychodziłam, więc... Więcej tam nie rodzę.
Gryzoń nie pisalam o tym wczesniej bo tylko bym tu żale wylewała, ale na tydzień przed chrztem zadzownil szwagier i poeiwdział, ze MUSIMY zaprosic jego zony siostre z rodzina i teściową, bo one szukaja dla Frania prezentu i wybieraja sie na chrzest I nie przebacz. Co sobie pokurw.... to nasze, ale musieliśmy zaprosić, bo by była obraza. Ale niech tam... Dodatkowe 4 osoby wyszły, więc jak jeszcze zobaczylam tą trójkę w niedzielę to juz tylko sie usmiechnęłam
Zresztą ta młodzież jest nam bliższa niż teściowa i szwagierka brata mojego M .
Na obiad w domu nie mielismy co się decydować, bo za małe mieszkanie, a dwa, że za duzo szykowania. Fakt troche kasy poszło i mimo, że przez ta sytuacje z wproszonymi osobami zarzekalismy sie, że juz nie będzie takiej dużej impry to jednak jest to o wiele prostsze niż szykowanie. Przynajmniej tak mi juz powiedzialy 3 koleżanki
Mój Franek tez jak się nauczył piszczeć to szło zwariować Z dnia na dzień coraz głosniej i dlużej, i z różną intonacją Ale juz mu przeszło... Teraz zaczyna śmiac sie w głos, bosko
A na grupie nie dasz rady wstawić tego filmu?
Aniumój Franek dopiero od jakiegos tygodnia ładnie wcina a tak kilka tygodni miałam to samo co Ty tylko, że codziennie. A z tymi chorymi maluchami to... no cóz takiego mam szwagra, który na wszytsko macha reką, ale mogłam bardziej M mulac bo jeszcze kilka dni temu mówili, że dzieciaki im chorują. Zupełnie nie skojarzyłam... Następnym razem po prostu wrócimy do domu. Udanych zakupów
Ikasia zdecydowaliście o dwóch, super Tylko, że nie chciałaś bliźniaków... Myślisz, żę zmienisz zdanie jak utrzymają się 2 maluszki?
Trzymam kciuki z właściwe decyzje i powodzenie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
agusiek_11
Fanka BB :)
Kruszka tak to jest wszystko planujesz, uzgadniasz a potem jest jak jest. U mnie tak na weselu było, mimo ze prosilismy bez dzieci dalsza rodzinę to przyjechali z pociechami i nagle okazalo się że na sali jest 8 osób więcej. Ja nie mam pojęcia komu zaufać co do miejsca porodu, każdy ma swoje zdanie, chyba pojade do obydwu szpitali i zobaczę "na żywo" i dokonam oceny miejsca gdzie czuje się bezpieczniej.
Fioletowa nie wiedziałam że jest taki sam przelicznik cenowy,nic więc dziwnego że cisną na porody sn. Ja dla malego dopiero mam jedną parę skarpetek, nie mogę się przelamać żeby kupić coś więcej...Pewnie obudze się z ręką w nocniku...
Fioletowa nie wiedziałam że jest taki sam przelicznik cenowy,nic więc dziwnego że cisną na porody sn. Ja dla malego dopiero mam jedną parę skarpetek, nie mogę się przelamać żeby kupić coś więcej...Pewnie obudze się z ręką w nocniku...
aneczek1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2012
- Postów
- 984
Mavika, kurcze, ale mam nerwy jak czytam o Twojej sytuacji. No przecież jak można tak ryzykować. Co za lekarze!!! Jak tylko masz możliwość finansową, to uciekaj z tego szpitala i tak jak pisałaś, załatwiaj miejsce w prywatnej klinice. Żadne pieniądze nie są za duże, żeby mieć pewność, że Twoje maleństwo urodzi się bez komplikacji. A dziś jak na zawołanie na onet był reportaż z newsweeka o takich przypadkach jak Twój. Matki pisały o swoich porodach, których dzieci albo nie przeżyły, albo urodziły się z poważnymi upośledzeniami przez niedotlenienie właśnie dlatego, że lekarze zwlekali z cc i mimo ryzyka zmuszali do rodzenia naturalnie. Po prostu jestem przerażona!!!
Kruszka, cieszę się, że przyjęcie się udało mimo małych niespodzianek :-)
Fioletowa, to masz już z górki :-) Teraz tylko czekać na termin. No właśnie, a na kiedy masz?
Anuszka, ja się nie znam na hormonach, ale jak clo nie ma wpływu na ich poziom, to bierz. Nie ma co czekać. Powodzenia na badaniach.
Ikasia, ale pięknie, że się zdecydowałaś na 2 bąbelki :-) Bardzo się cieszę. Teraz musi się udać. Trzymam mocno kciuki.
Agusiek, Ty też już masz połówkę za sobą :-) Jak samopoczucie? Zaczynasz przygotowania?
Ja dziewczyny ciągle czekam. W środę kolejny monitoring. Działamy co 2 dni, ale nie wiem czy już nie po owu. Jeżeli w ogóle była, to wydaje mi się, że w sobotę. Okropnie naparzał mnie jajnik właśnie w sobotę. Chociaż nie wiem czy to możliwe, bo w czwartek wieczorem pęcherzyk miał 16mm, więc w sobotę mógł w porywach mieć 20mm, także nie wiem. Działaliśmy w sobotę rano i dzisiaj po południu, więc mam nadzieję, że jakby co, to nie przegapiliśmy. Trzymajcie kciuki.
Kruszka, cieszę się, że przyjęcie się udało mimo małych niespodzianek :-)
Fioletowa, to masz już z górki :-) Teraz tylko czekać na termin. No właśnie, a na kiedy masz?
Anuszka, ja się nie znam na hormonach, ale jak clo nie ma wpływu na ich poziom, to bierz. Nie ma co czekać. Powodzenia na badaniach.
Ikasia, ale pięknie, że się zdecydowałaś na 2 bąbelki :-) Bardzo się cieszę. Teraz musi się udać. Trzymam mocno kciuki.
Agusiek, Ty też już masz połówkę za sobą :-) Jak samopoczucie? Zaczynasz przygotowania?
Ja dziewczyny ciągle czekam. W środę kolejny monitoring. Działamy co 2 dni, ale nie wiem czy już nie po owu. Jeżeli w ogóle była, to wydaje mi się, że w sobotę. Okropnie naparzał mnie jajnik właśnie w sobotę. Chociaż nie wiem czy to możliwe, bo w czwartek wieczorem pęcherzyk miał 16mm, więc w sobotę mógł w porywach mieć 20mm, także nie wiem. Działaliśmy w sobotę rano i dzisiaj po południu, więc mam nadzieję, że jakby co, to nie przegapiliśmy. Trzymajcie kciuki.
Agusiek nie w każdym szpitalu jest nacisk na sn, nacięcie krocza i lewatywę. Ja nie miałam wskazań do cc i łatwe porody, więc na ten temat się nie wypowiem, ale nacinana nie byłam ani razu, a o lewatywę to mnie delikatnie położna pytała, że widzi jakieś złogi na ktg i czy sobie życzę, a jak nie to nie ma problemu. Ja chciałam, ale znowu nie zdążyłam W tym szpitalu nie ma czegoś takiego jak plan porodu, na łóżku obok laska rodziła to się nawet o nacięcie pytali, bo wyglądało, że będzie potrzebne.
Kruszka a jak z innym jedzeniem? Kaszki, słoiki, kleiki? Bo moja ciągle na cycu i generalnie codziennie robi cyrki, widzę, że głodna, ale jak się dossie to sobie jeszcze paluchy pcha i w końcu paluchy wygrywają. A jak jej tą rączkę łapię to też nici z jedzenia, bo się zaczyna drżeć, że nie ma swobody... W sobotę jej dam kleiku, w niedzielę może pierwszą marchewkę
Kruszka a jak z innym jedzeniem? Kaszki, słoiki, kleiki? Bo moja ciągle na cycu i generalnie codziennie robi cyrki, widzę, że głodna, ale jak się dossie to sobie jeszcze paluchy pcha i w końcu paluchy wygrywają. A jak jej tą rączkę łapię to też nici z jedzenia, bo się zaczyna drżeć, że nie ma swobody... W sobotę jej dam kleiku, w niedzielę może pierwszą marchewkę
Ostatnia edycja:
agusiek_11
Fanka BB :)
Aneczek trzymam kciuki &&&&. Ja też nie wiedziałam czy miałam owu, a tu sie później okazało że dwie krechy na teście i Tobie tego właśnie życzę. Mam nadzieję że środowy monitoring będzie po Twojej myśli. Jeśli chodzi o mnie to zero przygotowań, dopiero za 3 tygodnie zaczynam szkołę rodzenia. Tak właściwie to już zostało mi około 10 tygodni, bo mały jest starszy niż na suwaczku.
Aniu ja tylko wypowiadam się na podstawie opowiadań znajomych, sama nie rodziłam. Jeśli chodzi o lewatywę to ja jeszcze do niedawna myślałam że to tak było za czasów mojej mamy a ostatnio zostałam wyprowadzona z błędu. Co do nacięcia krocza to w najbliższym mi szpitalu to ponad 90% (wg danych ze strony gdzierodzić.info). więc 9/10 kobiet ma nacinane krocze
Aniu ja tylko wypowiadam się na podstawie opowiadań znajomych, sama nie rodziłam. Jeśli chodzi o lewatywę to ja jeszcze do niedawna myślałam że to tak było za czasów mojej mamy a ostatnio zostałam wyprowadzona z błędu. Co do nacięcia krocza to w najbliższym mi szpitalu to ponad 90% (wg danych ze strony gdzierodzić.info). więc 9/10 kobiet ma nacinane krocze
Ostatnia edycja:
kwiatuszekq20
Fanka BB :)
ikasiu musi sie udac teraz juz nie ma innej opcji kciuki zaciskam jeszcze mocniej
reklama
aneczek1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2012
- Postów
- 984
Agusiek, ja się boję, że znowu mi pęcherzyk zrobi psikusa i nie pęknie :-( Ostatnio po clo zrobiła mi się torbiel z niepękniętego pęcherzyka i doopa była z tego cyklu. Teraz liczę, że jednak pękł, więc dzięki za kciuki. Ja muszę się przyznać, że mam zaliczoną szkołę rodzenia, hehe :-) Kiedyś jako nastolatki z moją przyjaciółką chodziłyśmy z jej siostrą :-) Już nie pamiętam jak to się stało, że nas w ogóle wpuścili. Natomiast chodziłyśmy na każde zajęcia jako obserwatorki :-)
Podziel się: