Aha, no i dziewczyny!!!!!!!! szukam pocieszenia!! jak to rzeczywiście ciąża to znowu mam akurat "zły" miesiąc, w te higieniczne nigdy nie zachodze, jak wiecie o co chodzi, a teraz tak, w zeszły weekend panieńskie siostry, 5 drinków, potem jeden drink w domu jak wróciłam kupilam krupnik i po jednej 40stce z mezem wypilismy sobie na lodzie, wczoraj dwa kieliszki wina, bo tłumacze sobie ze nei moge tak higienicznie zyc bo zwariuje ale najgorsze, to ze byłam chora od piątku do poniedziałku i brałam ibuprom zatoki i piłam theraflu i tego sie boje najbardziej kurcze no - jak rok temu, jak poroniłam, akurat wtedy kiedy zaszłam mialam rezonans rtg brałam ketonal i piłam piwko...i strasznie mi to wisi na sumieniu ze jak to ciąża to moglam sobie darowac...ale wiecie jak to jest jak sie długo stara...nigdy sie nie wierzy ze to TEN cykl
reklama
agata220207
Początkująca w BB
Emenems nie przesadzaj, jak ma być dobrze to będzie. JA z Mateuszem uważałam, wystrzegałam się wszystkiego, a urodził sie z bardzo złożoną wadą serca. Moja znajoma paliła, piła dość mocno i co zdrowe dziecko urodziła. Normalne, że trzeba uważać ale bez przesady. Zobacz ile kobiet nie stara się o dziecko i żyje normalnie i zdarza się ciąża, one się nie zastanawiają co będzie. W drugiej ciąży jak byłam to od samego początku było mi coś nie tak, ciąża obumarła, też uważałam i co??, nic to nie dało. Jak byłam w ciąży z Mateuszem i leżałam na patologii ciąży to była na sali dziewczyna po chemii. Dowiedziała się o ciąży po skończonej chemii, urodziła zdrowe dziecko. Jak to nam genetyk powiedział, to loteria.
na samym początku i tak dziecko jest chronione przed "głupotą matki" ;-) nie steresuj się, ja tydzień przed testem brałam antybiotyk i nawet nei pamiętałam jaki, gdy mówiłam o tym gince, a na antybiotyku piłam kilka drinków, bo ciotka z usa przyjechała [przyjeżdza raz na 5 lat]
a Filip rozwija się książkowo
na samym początku nie ma łożyska i pępowiny to tyle nie przenika
rtg to inna sprawa, to może poważnie zaszkodzić
a Filip rozwija się książkowo
na samym początku nie ma łożyska i pępowiny to tyle nie przenika
rtg to inna sprawa, to może poważnie zaszkodzić
anuszka
stara-czka
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2010
- Postów
- 2 127
no właśnie rozmawiając z pielęgniarka która mnie zapisywala do szpitala pytałam czy mam brać normalnie swoje leki i powiedziała że tak
no ale zapominałam o tym clo no bo to mój pierwszy cykl
ja też znam koleżankę która mówiąc delikatnie 'szalała' i ma zdrowe dziecko
a druga czekala na fasolkę uważała i straciła ją
różnie bywa
no ale zapominałam o tym clo no bo to mój pierwszy cykl
ja też znam koleżankę która mówiąc delikatnie 'szalała' i ma zdrowe dziecko
a druga czekala na fasolkę uważała i straciła ją
różnie bywa
w sumie to macie racje, kogiczne jest ze nie ma pępowiny to moze rzeczywiście aż tak nie przenika, palić też palę ale to tak max jednego dziennie ;D wiecej mi nie wchodzi hahaha po prostu z mezem po pracy albo jak sobie kawusie zaparzymy, wiec on mowi ze jak bede to lepiej zebym wogole ale ze przed to raczej duzo nie zmienia jak pale pacze na miesiąc, skutecznie sie od dwóch lat odzwyczajam
Ania, ja tez po kapieli mam ostatniego pampka zakladanego, i dopiero potem rano się przewijamy... i wszyscy szczesliwi bo ona spi przy karmieniu i nie musze sie bawic w usypianie... pupa zawsze ladna wiec nie mam z tym problemow
Błonka właśnie jak walczyliśmy z tymi odparzeniami to max co 2h zmieniałam pampki, w nocy za każdym razem jak się obudziła, no ale że teraz się nic nie dzieje, pupcia ładniuchna to nie mam wyrzutów sumienia ;-) Wychodzi na to, że często 12h jest w tym samym pampku i pupcia się nie odparza. Tyle że jeszcze mam ten specjalny puder w płynie i po kąpieli ją tym smaruję, zobaczymy co będzie jak się skończy
agusiek_11
Fanka BB :)
Ememems może to właśnie Ty przejmiesz pałeczkę od Królowej Trzymam kciuki i nie przejmuj się że nie wszystko było książkowo. Pozdrawiam
G
gość 94049
Gość
Emenems to trzymam kciukasy &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Ania mój Frań przez pewien czas tez spał w jednej pieluszce do rana. Ale jak zaczął robic kupke o 4 nad ranem i po zmianie pieluchy okazywalo się, ze potrafi zasnąc bez klopotu, to znowu zaczełam mu zmieniać. Ale rzeczywiście pupka mus ie nie odparzała,a ja miałam kilka spokojniej przespanych nocy.
Teraz jest na antybiotyku przez to zapalenie ucha, ale mimo to postanowilism,y Go wziąć na urodziny do szwagra córki, bo to chrześnica mojego męża. M upewnil się, że dzieci brata zdrowe (od kilku miesiecy co chwilę chore były) i pojechalismy. Na miejscu okazalo sie, że mlodszy roczny ma katar a glut to mu do brody wisi + kaszel mokry. Zalamałam się... Przeciez pytalismy... Franek na anty to odpornośc mała.. f..k... No i nad ranem obudzil mi sie z rykiem, zapchanym nosem taki wystraszony. Zaczelismy odciagac, ale że to początki to tez słabo szło. Reszte godzin przespałam z nim na wpół siedząco.
A nasz Franus to już Dziecię Boże
Piękna uroczystość byla Franek na począku mszy zaczął marudzić, ale zaraz zasnął, przespał chrzest, obiad... spal 3 godziny i w końcu postanowiliśmy Go obudzić, bo niektórzy z daleka przyjechali i jeszcze Go na żywo nie widzieli. Moja mama mowiła,ze my (jej dzieciarnia) spalismy po chrzcie kilka godzin. Akurat w naszej parafii był gościnnie ksiądz z Afryki, nie wiem dokładnie skad i tak super powiedział kazanie, tak na wesoło. Super mówil po polsku.
Obiad również fajnie. Mielismy małą restaurację, cała dla nas. Wszystko wyliczone, tyle i tyle gosci, dopiete na ostatni guzik. Przeżywalismy to bo sala mala a gości 26 osób, wózki dzieciece itp A tu się okazuje po wejściu do kościoła (całe szczęście, ze czekalismy wszyscy na ksiedza pod chórem) , że na chórze stoją jeszcze 3 dorosłe osoby z rodziny emka. Jego chrzestny przyjechał z synem, córka i jej narzeczonym! Nie uprzedził nas Całe szczęscie, że podnioslam glowe do góry i ich zobaczyłam Po mszy od razu telefon do kanjpy, by jeszcze upchnęli gdzies 3 krzesła . Udało się.
Zdjęcia mam tylko z obiadu, no i kilka cioci z kościoła, ale sa takie sobie. Wiec poczekam na fotki od fotografa, bardziej profesjonalne. Za fotografa słuzył nam kolega M, dawno nie psrykal na uroczystościch i zaproponował, że nam porobi fotki za darmo w ramach przypomnienia
Ania mój Frań przez pewien czas tez spał w jednej pieluszce do rana. Ale jak zaczął robic kupke o 4 nad ranem i po zmianie pieluchy okazywalo się, ze potrafi zasnąc bez klopotu, to znowu zaczełam mu zmieniać. Ale rzeczywiście pupka mus ie nie odparzała,a ja miałam kilka spokojniej przespanych nocy.
Teraz jest na antybiotyku przez to zapalenie ucha, ale mimo to postanowilism,y Go wziąć na urodziny do szwagra córki, bo to chrześnica mojego męża. M upewnil się, że dzieci brata zdrowe (od kilku miesiecy co chwilę chore były) i pojechalismy. Na miejscu okazalo sie, że mlodszy roczny ma katar a glut to mu do brody wisi + kaszel mokry. Zalamałam się... Przeciez pytalismy... Franek na anty to odpornośc mała.. f..k... No i nad ranem obudzil mi sie z rykiem, zapchanym nosem taki wystraszony. Zaczelismy odciagac, ale że to początki to tez słabo szło. Reszte godzin przespałam z nim na wpół siedząco.
A nasz Franus to już Dziecię Boże
Piękna uroczystość byla Franek na począku mszy zaczął marudzić, ale zaraz zasnął, przespał chrzest, obiad... spal 3 godziny i w końcu postanowiliśmy Go obudzić, bo niektórzy z daleka przyjechali i jeszcze Go na żywo nie widzieli. Moja mama mowiła,ze my (jej dzieciarnia) spalismy po chrzcie kilka godzin. Akurat w naszej parafii był gościnnie ksiądz z Afryki, nie wiem dokładnie skad i tak super powiedział kazanie, tak na wesoło. Super mówil po polsku.
Obiad również fajnie. Mielismy małą restaurację, cała dla nas. Wszystko wyliczone, tyle i tyle gosci, dopiete na ostatni guzik. Przeżywalismy to bo sala mala a gości 26 osób, wózki dzieciece itp A tu się okazuje po wejściu do kościoła (całe szczęście, ze czekalismy wszyscy na ksiedza pod chórem) , że na chórze stoją jeszcze 3 dorosłe osoby z rodziny emka. Jego chrzestny przyjechał z synem, córka i jej narzeczonym! Nie uprzedził nas Całe szczęscie, że podnioslam glowe do góry i ich zobaczyłam Po mszy od razu telefon do kanjpy, by jeszcze upchnęli gdzies 3 krzesła . Udało się.
Zdjęcia mam tylko z obiadu, no i kilka cioci z kościoła, ale sa takie sobie. Wiec poczekam na fotki od fotografa, bardziej profesjonalne. Za fotografa słuzył nam kolega M, dawno nie psrykal na uroczystościch i zaproponował, że nam porobi fotki za darmo w ramach przypomnienia
reklama
agusiek_11
Fanka BB :)
Mavika a jakie tam wieści u Ciebie???
Podziel się: