reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
witam już prawie poświątecznie


pachnąca dowiedz się w szpitalu jakie podają znieczulenie
po pierwsze zewnątrzoponowe nie jest podawane przy cesarkach - przy zewnątrzoponowym czujesz skurcze, nie czujesz bólu, przy nowocześniejszych lekach [nie wiem czy w pl] po zzo możesz nawet chodzić w trakcie porodu
do cc stosuje się podpajęczynowe - ta sama droga podania [w kręgosłup - to dlatego ludzie to mylą] ale podpajęczynowe "wyłącza" cię od przepony w dół [przepona pracuje - możesz oddychać] nie czujesz skurczy [nie tylko bólu, ale w ogóle nie czujesz skurczy], nie czujesz nóg [to znieczulenie zaczyna działać "od nóg" - mrowienie w nodze, a potem "nie masz ciała" - możesz poczuć jedynie takie pociągnięcie za skórę - jak kroją i szyją, ale kompletnie bez bólu]

potem zależy chyba od leku, który podają - u mnie po pierwszej cc pionizowali po 4 godzinach, więc jak cc rano, to po południu już dziećmi się można zajmować, ja byłam pionizowana po ok 12 godzinach, bo cc miałam po 18 [zakończenie po 19] więc stwierdzili, że nie będą mnie ganiać po nocy po szpitalu
teraz w szpitalu w którym będę rodzić trzymają chyba ok 8 godzin, wiem że w tym czasie jest się z dziećmi, ale położne pomagają przy nich [przy umowie z fundacją, gdzie płacisz za położną, masz ją na wyłączność na 8 godzin po cc]

najlepiej dowiedzieć się w szpitalu jak to u nich konkretnie wygląda, bo w szkole rodzenia [o ile nie jest w szpitalu w którym będziesz rodzić] to ci moga bajki opowiadać

:happy2::baffled: - to od Artura
 
reklama
No ja na temat cc się nie wypowiem, ale wiem jak to bylo podczas laparo, ze pionizowali mnie po 24 h...

A ja dziewczyny jutro jadę po moje Maleństwo...mam nadzieje ze tam rosną sobie do etpau blastocysty....i jutro zabiore jednego ze sobą...:):):):) Potm tylko kolo 10 dni czekania na wynik czy sięzagnieździł....mam nadzieje ze tak....:tak::tak:
 
A ja miałam mieć miłe święta..Miałam spędzić z mamą 2 dni, miało być fajnie i rodzinnie. W rezultacie jej facet alkoholik znów wpadł w korek. Jak przyjechaliśmy i go zobaczylam to miałam ochotę zawrócić. Nawalił się jak świnia, a mnie na jego widok w takim stanie krew zalewa i to na maksa. Efekt - całodzienne twardnienie i bóle brzucha. Nie będę opisywać dokładniej co ten debil odwalał bo mni szkoda słów. Mimo próśb mamy zawnęliśmy się wieczorem do domu. A on oczywiście nie widzi problemu. :angry: On się czuje wielkim dziadkiem dla Andrzejka ale po tych akcjach które odpier**** nawet go nie zobaczy. Już raz było tak że nie chciałam go widzieć ponad pół roku. Coś czuję że po tych cudownych świętach nie będzie inaczej. Żeby tego było mało, ojciec męża też jest alkoholik i w ogóle nie poczuwa się do jakiejkolwiek pomocy. Na sugestię mojej mamy żeby złożyli się na wózek stać go było tylko na tekst: "Dlaczego ja?". Kur** dobrze że chociaż mam mamę...
 
Dziewczyny dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi- uspokoiłyście mnie mocno, bo spędzało mi to trochę sen z powiek.

Ikasia- na pewno wszystko się uda i lada chwila będziesz w ciąży ze swoim maleństwem :-):-)

Mavika-- współczuję Ci bardzo tej sytuacji, bo wyobrażam sobie jakie to musi być rozczarowujące. Najważniejsze, że masz kochającego męża i mamę, którzy są dla Ciebie wsparciem :
 
pachnaca mnie pionizowali po 9 h, nie wiem co im odbilo zeby tak wczesnie kobiete ruszac z lozka... no ale , przezyłam :) dostalam jakis zastrzyk, wg mnie duzo za slaby bo nie dawalam rady z niczym... ale po pierwszych 3 dniach czulam sie juz lepiej :)
 
reklama
Do góry