reklama
Kasienkadg
Fanka BB :)
Kamii - taki czas... Moja kuzynka z synkiem ostatnio tydzien czasu spedzila bo maly tak dlugo chorowal, ze az mu na plucka przeszlo. A wgl slyszalam, ze jelitowka znow panuje Duzo zdrowka dla Twoich dziewczynek.
Pachnąca - ty leż kochanienka duzo a wszystko bedzie dobrze)
Ankka - to byl taki maly zarcik z ta porodowka:-) Pewnie ze jak ma dzidzius nabrac jeszcze wagi to niech siedzi w brzuszku. Ale podejrzewam ze i tak urodzi sie malenstwem)
Pachnąca - ty leż kochanienka duzo a wszystko bedzie dobrze)
Ankka - to byl taki maly zarcik z ta porodowka:-) Pewnie ze jak ma dzidzius nabrac jeszcze wagi to niech siedzi w brzuszku. Ale podejrzewam ze i tak urodzi sie malenstwem)
lkasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2009
- Postów
- 2 485
Kami to nie za fajnie z Twoimi dziewuchami...ale z drugiej strony może to lepiej ze obie naraz...a nie jedna po drugiej....bo byś miala non stop szpital w domu....
Ania niech Mała siedzi w brzuchu tyle ile trzeba będzie...i tak pewnie będzie małym dzieciątkiem...
Emenems ważne ze praca jest A ze starankami to widzę, że wszystko przed wami I pewnie testować będzie niedlugo przed świętami?? Życzę Ci Kochana tego prezentu,....
A u mnie od klops za klopsem...w czwarek mandat...a piatek pismo z urzedu skarbowego, że nie zlozylam pitu za 2011 Miała mi to zrobić księgowa,..i nie zrobila, bo ona myślala ze sama to zrobie...rewelacja....jutro idę do urzedu się tlumaczyć....pewnie kara będzie;(;9
No i w piątek pomyslalam ze trzeba się wyluzować, więc poszlismy na impreze...oj popiło się....troszke przesadzilam, bo dopiero dzisaij kac mnie puscil....
Mialam nie pić, bo że moze ciąża itp....ale stwierdzialam, że tak mogę myslec caly czas i zycie mi przelecie kolo nosa...więc żyję normalnie....co ma być to będzie...a w tym cyklu i tak się nie spodziewam, wiec mam nadzieje ze wodeczka nie zaszkodzi
Ania niech Mała siedzi w brzuchu tyle ile trzeba będzie...i tak pewnie będzie małym dzieciątkiem...
Emenems ważne ze praca jest A ze starankami to widzę, że wszystko przed wami I pewnie testować będzie niedlugo przed świętami?? Życzę Ci Kochana tego prezentu,....
A u mnie od klops za klopsem...w czwarek mandat...a piatek pismo z urzedu skarbowego, że nie zlozylam pitu za 2011 Miała mi to zrobić księgowa,..i nie zrobila, bo ona myślala ze sama to zrobie...rewelacja....jutro idę do urzedu się tlumaczyć....pewnie kara będzie;(;9
No i w piątek pomyslalam ze trzeba się wyluzować, więc poszlismy na impreze...oj popiło się....troszke przesadzilam, bo dopiero dzisaij kac mnie puscil....
Mialam nie pić, bo że moze ciąża itp....ale stwierdzialam, że tak mogę myslec caly czas i zycie mi przelecie kolo nosa...więc żyję normalnie....co ma być to będzie...a w tym cyklu i tak się nie spodziewam, wiec mam nadzieje ze wodeczka nie zaszkodzi
Ikasia niejedna piła i dziecko zdrowe. A pałeczkę przecież oficjalnie Ci Gryzoń przekazała, więc trzymam za dwie krechy Co do tłumaczeń to od razu najlepiej pisz pismo, wyślę Ci wzór na PW. Oczywiście wiadomo - pozmieniaj tam, bo to są przykładowe daty, a sprawa dotyczyła czegoś innego, ale zdaje się, że artykuły KKS pozostały te same. Coś tam nazmyślaj z tą księgową, najlepiej żebyś od razu miała gotowy PIT z sobą
Kamii współczuję choróbska u dzieci :-(
Też myślę, że moje dziecię kolosem nie będzie, no ale po prostu chcę, żeby posiedziało i spróbowało masy nabrać. Mieści się w normach, nie jest zbyt małe, więc to i tak dobrze, bo dzieci z hipotrofią mają jeszcze gorzej na starcie. Za mną kolejna ciężka noc, chyba mnie nerwy zjadają. Na dodatek jak tata przez jakiś czas nie pił, tak znowu wpadł w ciąg, mama ciągle płacze, on po niej wrzeszczy... Normalnie mam dość, ona potem wyżywa się na mnie, bo musi gdzieś to z siebie wylać... Przez długi czas byłam w stanie to znieść, ale dzisiaj i mnie puściły nerwy
Kamii współczuję choróbska u dzieci :-(
Też myślę, że moje dziecię kolosem nie będzie, no ale po prostu chcę, żeby posiedziało i spróbowało masy nabrać. Mieści się w normach, nie jest zbyt małe, więc to i tak dobrze, bo dzieci z hipotrofią mają jeszcze gorzej na starcie. Za mną kolejna ciężka noc, chyba mnie nerwy zjadają. Na dodatek jak tata przez jakiś czas nie pił, tak znowu wpadł w ciąg, mama ciągle płacze, on po niej wrzeszczy... Normalnie mam dość, ona potem wyżywa się na mnie, bo musi gdzieś to z siebie wylać... Przez długi czas byłam w stanie to znieść, ale dzisiaj i mnie puściły nerwy
lkasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2009
- Postów
- 2 485
Aniu:-):-):-) bardzo Ci dziękuję...:8 Już podobne oświadczenie mam gotowe. Napisalam dodatkowo, że nastąpiło nieporozumienie z ksiegową. A dodatkowo zwalilam troszke na problemy zdrowotne, bo akurat w kwietniu mialam operacje Pit też już mam wypełniony....mam nadzieje ze jakoś przejdzie....
A z sytuacja rodzinną postaraj się nie przejmować, choć wiem że to cięzkie...ale musisz myśleć o dzidzi:*:*
A z sytuacja rodzinną postaraj się nie przejmować, choć wiem że to cięzkie...ale musisz myśleć o dzidzi:*:*
To bardzo dobrze, że masz się tam czym wykręcić, im więcej tego tym większa szansa. Ja już parę razy miałam klientów z podobnymi problemami, czy to niezłożony pit, czy zły formularz i zawsze takie pisma przechodziły, kar nie było. Zależy na kogo się w skarbówce trafi, bo jak akurat muszą jakieś normy powyrabiać i jak najwięcej ludzi upupić to się przed nimi nie obronimy
A w domu jest po prostu błędne koło, bo mieszkam z rodzicami, oni jedno piętro, my drugie, no i nie zejdź tu do ciężko chorej zajrzeć. W dodatku jak tata wrzeszczy to i tak wszystko słychać. On się strasznie na spacery z małą cieszy, jak mu raz ryknęłam, że może zapomnieć, bo pijakowi dziecka nie dam, to przez tydzień nie pił. Ale jak widać to na dłuższą metę nie podziała, czekam aż siostra przyjedzie za tydzień to siądziemy we trójkę z mamą i podebatujemy, chcemy go zamknąć na odwyk. Tyle się chyba da zrobić, bo generalnie to on jest dość potulny, tylko wczoraj był taki wrzeszczący.
A w domu jest po prostu błędne koło, bo mieszkam z rodzicami, oni jedno piętro, my drugie, no i nie zejdź tu do ciężko chorej zajrzeć. W dodatku jak tata wrzeszczy to i tak wszystko słychać. On się strasznie na spacery z małą cieszy, jak mu raz ryknęłam, że może zapomnieć, bo pijakowi dziecka nie dam, to przez tydzień nie pił. Ale jak widać to na dłuższą metę nie podziała, czekam aż siostra przyjedzie za tydzień to siądziemy we trójkę z mamą i podebatujemy, chcemy go zamknąć na odwyk. Tyle się chyba da zrobić, bo generalnie to on jest dość potulny, tylko wczoraj był taki wrzeszczący.
lkasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Marzec 2009
- Postów
- 2 485
Aniuciężka sprawa...może faktycznie ten odwyk...ja pamiętam jak moj tato zaczynał wpadać w picie....ale tez byl z tych potulnych i zaczal brac tabletki podczas ktorych jakby się napil to by mu serducho stanelo...i pomoglo..wyszedl z tego.....
A z tym urzędem, bo widze, że się orientujesz...mam iść do okienka i zlozyć te papiery czy bezposrednio do inspektorki ktora prowadzi moja sprawe??
A z tym urzędem, bo widze, że się orientujesz...mam iść do okienka i zlozyć te papiery czy bezposrednio do inspektorki ktora prowadzi moja sprawe??
Idź do tej urzędniczki, od której masz wezwanie ;-)
U mojego taty takie tabletki chyba nie podziałają... On jest na masie leków - nadciśnienie, cukrzyca, łuszczyca - przy których niby nie może pić. Rezultat jak na razie taki, że wygląda 20 lat starzej Mówienie mu o tym wszystkim nic nie daje, on wie swoje, zero silnej woli niestety. Więc chyba jedynie ośrodek zamknięty może cokolwiek zdziałać, innego pomysłu brak
U mojego taty takie tabletki chyba nie podziałają... On jest na masie leków - nadciśnienie, cukrzyca, łuszczyca - przy których niby nie może pić. Rezultat jak na razie taki, że wygląda 20 lat starzej Mówienie mu o tym wszystkim nic nie daje, on wie swoje, zero silnej woli niestety. Więc chyba jedynie ośrodek zamknięty może cokolwiek zdziałać, innego pomysłu brak
mavika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2012
- Postów
- 3 396
JA wychodzę ze smutnego założenia, że z nałogu trzeba CHIEĆ wyjść. Znajomy mojej mamy zaszywał się kilka razy, chodził na terapię. Ale nie chce przestać. Jakiś czas jest spokój, a potem stwierdzi że on się może napić jak chce, ale panuje nad tym, zaczyna od smakowych piwek kończąc jak zwykle na kilkudniowym korku. Sama wyszłam z pewnego rodzaju nałogu i wiem, że bez silnego zaciśnięcia zębów i samozaparcia żaden ośrodek, żaden psycholog, nic nie pomoże! Tata musi zrozumieć co jest dla niego w życiu najważniejsze i to wybrać.
A ja czekam na pierwsze kopy...Kilka razy poczułam jakieś jakby bąbelki, może to on/a?
A ja czekam na pierwsze kopy...Kilka razy poczułam jakieś jakby bąbelki, może to on/a?
reklama
Królowa_Dramatu
Fanka BB :)
Ikasia, jeśli płaciłaś podatek to może wydrukuj też dowód przelewu. Ja tylko raz miałam czynny żal w US, obyło się bez kary. Powodzenia.
Mavika, to może być to U mnie to było łaskotanie. Ale ja do tej pory nie czuję jakoś mocno bo mam łożysko na przedniej ścianie i pewnie ono amortyzuje ruchy.
Aniu przykro mi z powodu taty. Niestety, myślę jak mavika - dopóki on sam nie zrozumie jak szkodzi sobie i Wam, to tak będzie - raz lepiej raz gorzej. Może wnuczka go odmieniu. Trzymam za to kciuki
Mavika, to może być to U mnie to było łaskotanie. Ale ja do tej pory nie czuję jakoś mocno bo mam łożysko na przedniej ścianie i pewnie ono amortyzuje ruchy.
Aniu przykro mi z powodu taty. Niestety, myślę jak mavika - dopóki on sam nie zrozumie jak szkodzi sobie i Wam, to tak będzie - raz lepiej raz gorzej. Może wnuczka go odmieniu. Trzymam za to kciuki
Podziel się: