Agitatka - baby blues to nie jest podejście, to sie dzieje samoistnie, tak jak i nas staraczki samoistnie nachodzi chęć pozabijania innych kobiet w ciąży - nie mamy na to wpływu. Tak właśnie baby blues działa, tak duża zmiana hormonów, zmiana całego życia.... nie każdy ma wsparcie męża i najbliższych po porodzie, nie każdy dobrze sie goi tam na dole, nie każdy ma niepłaczące dziecko no i jak to się wszystko zsumuje z nieprzespanymi nocami, pieluchami, sprzataniem i prasowaniem.... to siedzimy i płaczemy - nie każda kobietka potrafi sobie z tym poradzić.
Mnie tez szarpią różne emocje ale głównie te pozytywne i siedze i płaczę ale ze szczęścia.....życze każdej z Was żeby teraz płakała juz tylko ze szczęścia
Mysia - nie obawiaj się tych depresji... nastaw się jak ja - że prawdopodobnie mnie to spotka, więc dowiedziałam się jak najwięcej jak sobie z tym radzić, próbowałam się na to przygotować.... a potem spotkało mnie tylko miłe zaskoczenie.
Wiecie czego się najbardziej bałam przez całą ciążę - jak się ułożą moje kontakty z mężem. Bałam się że nei znajdziemy dla siebie czasu, ze nie bedziemy już dla siebie czuli, ze zajmiemy sie tylko dzidzią... ale jak na razie tez jest zajebiście. Zobaczymy jak będzie dalej.
Przesyłam dla Was wszystkich %%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%
macie wszystkie zaciążyć !!!!!!!!!!!!!! na raz!!!!!!!!!!
fioletowa - kliknięte
mavika - smarowałam się mustellą ale tylko na początku a potem perfekt mama, ale ja mam taką skóre chyba, że się nie zrobiły rozstępy.... wątpię czy te kremy coś pomogły a smarowałam się bo po prostu swędziało......
królowa - nie martw się wyglądem, jak juz bedziesz miała swój skarb w ramionach to bedzie Ci obojętne gdzie Ci skóra zwisa.... gdzie są rozstępy bo i tak bedziesz najszczęśliwsza na świecie.
Ostatnio tak pomyslałam że po takim czasie starań pewne zmiany w wyglądzie to mała cena za nasze aniołki
))
anka - na pewno bedzie tak jak za pierwszym razem, że od razu ciałko wróci do normy, bo niby dlaczego teraz miałoby być gorzej
powiedz jak się czujesz? masz jakieś skurcze? bo ja już 2 tyg przed porodem je miałam, męczyły mnie okropnie bo nie były bezbolesne tak jak mi wmawiali w szkole rodzenia.
Powiem Wam że w ogóle było inaczej niz mi mówiono w szkole rodzenia.... mówili że jak wody odejdą to jest tego jakies pół szklanki - gutek prawda, miałam wrażenie że zaraz sasiada zaleję. Nie wiedziałam jak się ubrać do szpitala bo tak ze mnie leciało, dobrze że te podpaski bella mama miałam. Ale i tak w szpitalu znów tak chlusnęło że byłam mokra po kostki
)) i te gadki że każdy pierwszy poród trwa 8 godzin..... i że po odejściu wód trzeba czekac na skurcze bo one i tak najpierw bedą lżejsze a stopniowo co raz mocniejsze - jakbym tak czekała to bym nie była w stanie po schodach zejść bo od razu miałam takie najgorsze skurcze z krzyża i to co 2 minuty......
tak więc dziewczynki - słuchajcie swojego ciała a nie pań specjalistek :0
Mnie tez szarpią różne emocje ale głównie te pozytywne i siedze i płaczę ale ze szczęścia.....życze każdej z Was żeby teraz płakała juz tylko ze szczęścia
Mysia - nie obawiaj się tych depresji... nastaw się jak ja - że prawdopodobnie mnie to spotka, więc dowiedziałam się jak najwięcej jak sobie z tym radzić, próbowałam się na to przygotować.... a potem spotkało mnie tylko miłe zaskoczenie.
Wiecie czego się najbardziej bałam przez całą ciążę - jak się ułożą moje kontakty z mężem. Bałam się że nei znajdziemy dla siebie czasu, ze nie bedziemy już dla siebie czuli, ze zajmiemy sie tylko dzidzią... ale jak na razie tez jest zajebiście. Zobaczymy jak będzie dalej.
Przesyłam dla Was wszystkich %%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%%
macie wszystkie zaciążyć !!!!!!!!!!!!!! na raz!!!!!!!!!!
fioletowa - kliknięte
mavika - smarowałam się mustellą ale tylko na początku a potem perfekt mama, ale ja mam taką skóre chyba, że się nie zrobiły rozstępy.... wątpię czy te kremy coś pomogły a smarowałam się bo po prostu swędziało......
królowa - nie martw się wyglądem, jak juz bedziesz miała swój skarb w ramionach to bedzie Ci obojętne gdzie Ci skóra zwisa.... gdzie są rozstępy bo i tak bedziesz najszczęśliwsza na świecie.
Ostatnio tak pomyslałam że po takim czasie starań pewne zmiany w wyglądzie to mała cena za nasze aniołki
anka - na pewno bedzie tak jak za pierwszym razem, że od razu ciałko wróci do normy, bo niby dlaczego teraz miałoby być gorzej
Powiem Wam że w ogóle było inaczej niz mi mówiono w szkole rodzenia.... mówili że jak wody odejdą to jest tego jakies pół szklanki - gutek prawda, miałam wrażenie że zaraz sasiada zaleję. Nie wiedziałam jak się ubrać do szpitala bo tak ze mnie leciało, dobrze że te podpaski bella mama miałam. Ale i tak w szpitalu znów tak chlusnęło że byłam mokra po kostki
tak więc dziewczynki - słuchajcie swojego ciała a nie pań specjalistek :0
Ostatnia edycja: