reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CLO/duphaston/luteina/bromergon i inne farmakologiczne wspomagacze staranek...

Po ilu cyklach z CLO zaszlas w ciaze??


  • Wszystkich głosujących
    28
  • Ankieta zamknięta .
gryzoniu trzymaj się!
wiem co to za ból z kolką nerkową, bo miałam raz nieszczęście to przebyć. w szpitalu podali mi leki przeciwbólowe i nawadniali kroplówkami i pomogło. od tego momentu pilnuję się żeby jak najwięcej pić, bo nie chce przechodzić znowu tego samego! podobno ten ból jest gorszy od bólu porodowego!
trzymam kciuki żeby leki nie wpłynęły na twoją kruszynkę! będzie dobrze!
 
reklama
Kochana to podali Ci przeciwbólowe i przeszło a ja walczyłam 19 godzin, jakbym miała pistolet to bym sie odstrzeliła z tego bólu.
Jezu chyba poród przy tym to bedzie pikuś.
Powinam chodzić z tym sztucznym moczowodem do końca ciązy ale tak źle go toleruję że wyjmą go za dwa tygodnie.

Dziewczynki to takie upokażające wszystko... nie moge się z domciu ruszyć. Musze byc cały czas przy toalecie. A zaraz ruszam w godzinna podróż do mojego mieszkanka - bo juz po remoncie. Będę musiała jechac w pieluszce..... w piatek mam zdejmowana miare z sukni - tez musze w pieluszcze jechać....

Nikomu nie zyczę. A prosiłam tych konowałów przez kilka lat aby mnie na rozbicie kamieni skierowali. To mówili że nie trzeba że to w niczym nie przeszkadza. To o mało nerki nie straciłam przez nich.

Mavika - gratuluję!!!!! pamiętam jakie to piękne uczucie zobaczyc ta drugą kreskę. Pachnąca mam nadzieję ze jutro rano i Ty ja zobaczysz. KArla i inne forumowiczki - zarażajcie sie teraz od maviki szybciutko!!!
 
Gryzoń ło matko, myśłałam o Tobie wczoraj wieczorem, że cos Cie nie widać, ale mysłałam, ze to jeszcze zwiazane z remontem. Kochana co Ty przechodzisz teraz:szok:, trzymaj sie Skarbie. Oczywiście będe pamietac w modlitwie o Tobie i twojej córeczce:tak: Dasz radę, dla maleństwa wszystko:tak:

Hej Karusia nie pomoge, bo nie przymowałam takiego leku ani nie miałam IUI. Trzymam za powodzenie &&&&&&&&&&&&&&&& daj znac jak Wam poszło:-)
 
gryzoń bardzo Ci współczuję! Trzymaj się kochana, na pewno przetrwasz.

Mnie ciut lepiej po dufku. Wczoraj wieczorem złapał mnie tylko ból wymagający no spy, ale w nocy był spokój. Dzisiaj mnie ciągnie z lewej strony ale spokojnie do wytrzymania. Nawet posprzątałam kuchnię, ale styrałam się strasznie i mycie okna już odpuściłam. Zastanawia mnie tylko co mi tak wypycha podbrzusze, bo macica przecież jest jeszcze maleńka...
 
Witajcie Dziewczyny!
Ja tylko na chwilę wpadam, bo widzę dobre wieści :-) Mavika - moje ogromne Gratulacje Kochana. Dbaj o Was mocno i życzę spokojnych 9 m-cy.
Przepraszam, ale czytałam pobieżnie i jak coś pominę, to wybaczcie, ale u nas nadal kiepsko. W każdym razie:
Królowa - mocne kciuki za wizytę. Będzie na pewno dobrze.
Pachnąca - przykro mi, ale nie łam się. W końcu to dopiero pierwszy cykl kiedy leki zaczęły działać jak należy i organizm musi się po prostu przestawić, że teraz ma owulację :-) Zobaczysz, już niedługo, a sama dobrze wiesz jak czas szybko leci.
Gryzoń - biedaku nasz. Bardzo współczuję. Postaraj się w miarę możliwości jak najwięcej odpoczywać i jak najmniej stresować. Będzie dobrze. Najgorsze za Wami. Teraz pójdzie już tylko do przodu :-) Życzę dużo dużo zdrówka.

U nas stagnacja. Póki co po prostu rozmawiamy kiedy musimy. Czuję się jakbym miała współlokatora, a właściwie jak wdowa. Mój A ciągle pracuje i albo go nie ma, albo wraca i od razu zasypia. Chociaż wczoraj zapytał jak tam "ciotka". No i właśnie tu się pogmatwało, bo ciągle jej nie mam. Przewidywałam na niedzielę, później obstawiałam dzisiaj, ale nie nadjechała. Przez tą nerwówkę wszystko mi się zablokowało :-( Rano dla pewności test zrobiłam, ale negatywny, co mnie raczej nie zdziwiło. Bardziej mnie martwi, że nerwy zatrzymały mi @ i teraz wszystko się pomiesza. Cholera... Plamienia były też do niedzieli, a teraz czasami przy wizycie w wc znajduję w muszli takie jakby małe glutki beżowo-brązowe <bezradny>. Wybaczcie opis, ale inaczej nie da się tego zobrazować. I ciągle czuję, że to już zaraz teraz, bo czuję się dokładnie tak jak przed @: gorąco mi, ociężale i słabo, ale im bardziej @ nie ma tym ja bardziej nerwowa jestem i tak koło się zamyka. Teraz obstawiam jutro i tego się będę trzymać.
No to się wyżaliłam...
 
reklama
Dziewczyny już po wizycie! Dziękuję za kciuki!
Dziecię ma 7 cm, dwie ręce, dwie nogi, kość nosowa jest, przezierność karkowa 2,0 mm, żołądek, pęcherz i reszta na swoim miejscu :) Dość spokojne, ale podskawało gdy lekarz przesuwał sondą. Lekarz powidział, że wszystko jest w porządku, ryzyko chorób gen. b.małe (wielokrotnie mniejsze niż wynika z mojego wieku - dostałam do porównania), powiedział że nie ma konieczności prowadzenia dalszych badań (z krwi).
I jest to prawdopodobnie dziewczynka :))))))

W piątek idę do mojego lekarza na kolejne usg, teraz już spokojniejsza bo wiem, że wszystko ok :) ciekawe czy on potwierdzi przypuszczenia co do płci :)

Jestem mega szczęśliwa!
 
Do góry