G
gość 94049
Gość
Witam sie z wami po weekendzie, kiedy jak zwykle bywam rzadziej:-)
Wczoraj zajrzałam poczytac, ale nie mogłam sie zalogować, nie wiem dlaczego
Anuś dobrze, że juz jesteś:-) Uważaj na siebie, no i gratuluję krzywej cukrowej szczęściaro
Fioletowa no szkoda tego cyklu, chociaz sobie odbiłas na imprezie?
Błonka super, że masz takie niepłaczące dziecko. Moje jest w brzuszku bardzo spokojne, czasami mnie to martwi, ale skoro sie rusza to myślę, ze jest ok.
Maju rozumiem Cię, że chcesz zobaczyć swoje maleństwo jak najszybciej, troche Ci nawet zazdroszczę...
Dzis zaczynam trzeci dzień z pomiarem glukozy i nie jest za fajnie. Pierwszy dzień poza sniadaniem był ok, a dwa nastepne juz nie, pomimo, ze na obiad jadłam to samo to miałam inne stęzenie po pomiarze. Kiepsko sobie z tym radzę... No nic bede jeszcze szukac troche informacji, no i zaraz się biore z asprzatanie to mi troche zbije cukier. Mam sie oszczędzać a z drugiej strony ta cukrzyca...
Bylismy tez na zajeciach Szkoły Rodzenia i to co mi się najbardziej podobało to to, ze w niedzielę panowie milei zajecia oddzielnie, a na nich ozstali uświadomieni co ich czeka w trakcie porodu i połogu. Tak sie cieszę, bo ja nie bardzo wiedziałam jak powiedziec S, że bedzie bardzo cięzko i moge Go nawet zwyzywać... O tym wszytkim powiedziała im połozna, więc mój mąz wie co Go czeka. A także uprzedziła ich, ze połóg jest gorszy niż poród
Wczoraj zajrzałam poczytac, ale nie mogłam sie zalogować, nie wiem dlaczego

Anuś dobrze, że juz jesteś:-) Uważaj na siebie, no i gratuluję krzywej cukrowej szczęściaro

Fioletowa no szkoda tego cyklu, chociaz sobie odbiłas na imprezie?
Błonka super, że masz takie niepłaczące dziecko. Moje jest w brzuszku bardzo spokojne, czasami mnie to martwi, ale skoro sie rusza to myślę, ze jest ok.
Maju rozumiem Cię, że chcesz zobaczyć swoje maleństwo jak najszybciej, troche Ci nawet zazdroszczę...

Dzis zaczynam trzeci dzień z pomiarem glukozy i nie jest za fajnie. Pierwszy dzień poza sniadaniem był ok, a dwa nastepne juz nie, pomimo, ze na obiad jadłam to samo to miałam inne stęzenie po pomiarze. Kiepsko sobie z tym radzę... No nic bede jeszcze szukac troche informacji, no i zaraz się biore z asprzatanie to mi troche zbije cukier. Mam sie oszczędzać a z drugiej strony ta cukrzyca...
Bylismy tez na zajeciach Szkoły Rodzenia i to co mi się najbardziej podobało to to, ze w niedzielę panowie milei zajecia oddzielnie, a na nich ozstali uświadomieni co ich czeka w trakcie porodu i połogu. Tak sie cieszę, bo ja nie bardzo wiedziałam jak powiedziec S, że bedzie bardzo cięzko i moge Go nawet zwyzywać... O tym wszytkim powiedziała im połozna, więc mój mąz wie co Go czeka. A także uprzedziła ich, ze połóg jest gorszy niż poród
